Skocz do zawartości


Zaloguj się, aby obserwować  
Żebrak

A ja właśnie....

Polecane posty

Żebrak

Dzień dobry?

Czy Wy ludzie cokolwiek czytacie? Czy tylko to forum, serwisy informacyjne i Pudelka? Oznajmiam uroczyście, że z Pudelka (po ciężkiej, obfitującej w prawdziwe dramaty walce) zrezygnowałem. Dzisiaj mogę z czystym sumieniem powiedzieć: Pudelek mnie wykańczał powoli i systematycznie. Czułem, że wpadam w anarchizm komunistyczny. Zastanawiałem się nawet nad taką dziargą: „od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb”. Bo to jest najlepsze hasło na świecie. Mam zdolności do leniuchowania a potrzeby....szkoda słów. Wracajmy do Pudelka. Z wypiekami na twarzy (efekt picia zbyt gorącej herbaty) odpalam ci ja stronę, by se zdjęcia fajnych dup pooglądać, te biusty, te nogi, te pośladki kształtne i powabne, prowokujące uda ledwo zakryte. A co czytam? Znowu jakaś kurna celebrytka kupiła se torebkę za trzydzieści tysięcy koła! Boże! Żeby tyle zgarnąć to muszę mieć niezłe zlecenie i nieźle popierniczać przy nim. A i tak po odliczeniu wszystkiego zostaje mi tyle co na waciki.

 

Przydługawy wstęp. Pamiętacie Ernesta Hemingway'a? Czasami lubię do niego wracać, ale częściej lubię poczytać o jego wnuczkach.

 

Biblioteki miejskie pełne książek zapraszają każdego. I tutaj hasło:  „od każdego według jego zdolności, każdemu według jego potrzeb” sprawdza się do dzisiaj. Wypożyczysz za darmo, płaci się kary za niedotrzymanie terminu zwrotu. Naliczają za każdy dzień zwłoki. Działają jak lombardy.

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Żebrak

Zajrzałem przed chwilą do "Pudelka". No co? Alkoholik też czasami kupi se flaszkę tylko po to, by na nią popatrzeć i poczuć się bezpieczniej?

Co czytam? "Leon i Damian też zostali wyrzuceni z "Królowych życia"". Nie może być! Masz ci losie okrutny! Co za łosie!

 

To jednak odkręcę tę flaszkę. Mały łyk jeszcze nikomu nie zaszkodził??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Czas na herbatę. Nie chcę być monotematyczny. Szkoda, że oglądam filmy tylko wtedy kiedy życie mnie zmusi. A zmusiło za sprawą Boba Dylana a pośrednio Krisa Kristoffersona. O tym ostatnim parę słów napiszę. Jak ja lubię takie barwne postacie! Prawdziwy zawadiaka. Grał zawodowo w football amerykański, był bokserem, studiował literaturę w Oxfordzie, napisał książkę, której nikt nie chciał wydać, w siłach powietrznych USA dorobił się rangi kapitana, zrezygnował bo zapragnął zostać piosenkarzem folk i country. Póki co został sprzątaczem w studio nagrań Columbii w Nashville. Skubany, pracował nawet jako pilot helikoptera. Jako, że miał dziwne pomysły, to któregoś dnia wylądował helikopterem na podwórku Johnny'ego Casha i wręczył mu swoje taśmy. Został dosyć znanym piosenkarzem, kompozytorem i tekściarzem. Za sprawą tego nieszczęsnego helikoptera stracił pracę zostawiając maszynę bez należytej opieki, ale wtedy był już alkoholikiem. W tym momencie połączył nas los. Jego żona też zażądała rozwodu, moja wirtualna też. Póki co jest u innego faceta?. Był też niezłym aktorem. Kurczę, od tego miałem zacząć a nie rozpisywać się jak jakiś psychofan....cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Z musu albo pod przymusem obejrzałem trzy filmy, w których występował. "Konwój". No kurna, to mi się podobało! Niespełnione moje marzenie bycia kierowcą potężnego tira zapierdalającego po autostradach USA. Przeżyłem prawdziwy orgazm. 

 

"Narodziny gwiazdy" z Barbrą Streisand. Nawiasem mówiąc był z nią związany prywatnie. Boże, z którą on nie był! Dzieci to naliczyłem siedmioro. Dodam od razu, że z jedną miał czterech synów i jedną córkę. Nie wiem czy niewiasta była aż tak płodna, czy aż tak dobra. Rozgadałem się nie na temat. Nie lubię melodramatów. Ostatnie sceny rozczuliły mnie. Płakałem. 

 

Trzeci film: "Pat Garrett i Billy Kid". Ze względu na ścieżkę dźwiękową Boba Dylana. Szukając o tym ostatnim materiałów, trafiłem na Krisa Kristoffersona. Czysty przypadek. W życiu też tak mam. Wybierając się do Gdańska, ostatecznie ląduję we Wrocławiu. Jak nie stanie tak jak w planie to dupa a nie planowanie. Dziękuję za uwagę?

Edytowano przez Żebrak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Mała dygresja. Dlaczego piszę o tym co było? Z jednej strony zamiłowanie do historii, a z drugiej strony, jak mam oceniać nowości, które też śledzę, nie mając punktu odniesienia? Podobnie jak Frau, jak ktoś mi powie: musisz to przeczytać, obejrzeć, wysłuchać, bo nie odnajdziesz się w towarzystwie, to odpowiadam krótko: każdy słucha tylko siebie i patrzy czy aby robi dobre wrażenie na słuchaczach. W tyłku ma moje zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Ten temat też można już zamknąć. Widzę, że wzbudził marne zainteresowanie. To moja wina, nie wyszło mi propagowanie czytelnictwa. Wiem, że każdy czyta tak jak i je chleb. On nigdy się nie znudzi i nie przeje, więc po co o tym nawijać? Kolejny temat od czapy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Ten temat też można już zamknąć. Widzę, że wzbudził marne zainteresowanie. To moja wina, nie wyszło mi propagowanie czytelnictwa. Wiem, że każdy czyta tak jak i je chleb. On nigdy się nie znudzi i nie przeje, więc po co o tym nawijać? Kolejny temat od czapy??

Podobno czyta jako tako co dziesiąty Polak (siedem lub więcej książek rocznie), więc i  frekwencja stosowna. Nie ma co się zniechęcać i rzucać w kąt kaganka.?

Temat fajny, no i przypomniał  mi w ostatniej chwili o terminie w  bibliotece. Dzięki. ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
Dnia 27.01.2022 o 09:27, aliada napisał:

Podobno czyta jako tako co dziesiąty Polak (siedem lub więcej książek rocznie), więc i  frekwencja stosowna. Nie ma co się zniechęcać i rzucać w kąt kaganka.?

Temat fajny, no i przypomniał  mi w ostatniej chwili o terminie w  bibliotece. Dzięki. ?

 

Brak czasu na czytanie? Pewnie tak. Potrafimy go zaoszczędzić przemieszczając się samochodem lub środkami komunikacji publicznej. Czas też oszczędzamy korzystając ze sprzętu gospodarstwa domowego. A zaoszczędzony w ten sposób czas trwonimy oglądając telewizję. I dobrze, bo czytanie niczego dobrego nie wnosi w nasze życie. Wzrok psuje.

 

Osobnym tematem jest organizacja czasu.

 

Czytam starocie (Charlotte Link).Przymierzam się do dwóch panów kryminalnych. Norwega Larsa'a Lenth'a i Polaka Roberta Małeckiego. Zobaczymy co są warci.

 

@aliada , przepraszam, że wcinam się w nie swoje sprawy, ale chyba czas przedłużyć książki w bibliotece?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

@aliada , przepraszam, że wcinam się w nie swoje sprawy, ale chyba czas przedłużyć książki w bibliotece?

Niektóre książki są pożyteczne, np. "Władca Pierścieni" (a konkretnie "Drużyna 

Pierścienia")  pomagała mi swego czasu na bezsenność. Wystarczyły dwie, trzy strony. Następne tomy nie były już takie niezawodne, i tak w ogóle, Tolkiena polubiłam.

 

Przypomniały mi się tutaj  "Niezwykłe przygody Anatola stukniętego na początku", książka niezwykle wciągająca, której jednak nikt nie przeczytał do końca, wiesz dlaczego?... Taka mała zagadka ode mnie.

 

Co do biblioteki, to nie minęły jeszcze nawet trzy tygodnie, chociaż rzeczywiście wydaje się jakby to było o wiele dawniej. Nawet zimy już nie ma.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 godziny temu, aliada napisał:

.... Taka mała zagadka ode mnie.

Jest częścią innej książki. "Siódme wtajemniczenie". Książka w książce?

Anatol zasypiał i spał, spał....ja też? 

Dobranoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
4 godziny temu, aliada napisał:

Co do biblioteki, to nie minęły jeszcze nawet trzy tygodnie, chociaż rzeczywiście wydaje się jakby to było o wiele dawniej. Nawet zimy już nie ma.

 

Kurde! Zamiast pochwalić człeka, że pamięta, stara się, przypomina, to nie! Trza napisać, że jeszcze nawet trzy tygodnie nie minęły!? Jasne. Regres mam. Z kobietami regres? Kompletnie nie doceniają moich starań. Nawet intelektualistki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Nie ma sprawy! Miałem przypomnieć, przypomniałem. Po temacie. Jak już coś obiecam to na pewno słowa dotrzymam?

 

Pchli targ, targ staroci, giełda, bukiniści. Ilekroć tam się wybieram, nigdy nie wracam z tym po co się wybrałem. Zawsze ktoś wciśnie mi jakiś erzac. Tak było i z bardzo zaczytaną książką. Niektóre kartki luźne. Mniemam, że to wina ówczesnego zakładu poligraficznego. Jeszcze dobrze nie weźmiesz książki do ręki a ona już się sypie. Książka z lat, kiedy zwykli Polacy mogli tylko pomarzyć o podróżach po świecie. Pewnie dlatego ta seria cieszyła się takim zainteresowaniem. Dzisiaj już kompletnie zapomniana. A szkoda! Pisali mistrzowie reportażu. Świetnie się to czyta. Książki ukazywały się w serii "Naokoło świata"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Z ciekawości sprawdziłem w Wiki. Sto sześćdziesiąt sześć pozycji! Kogóż tam nie ma! Nawet moja ulubiona "Pożegnanie z Afryką"? Koniec! Nie dam się namówić, bo zabraknie mi w końcu miejsca w mieszkaniu. Z drugiej strony, najlepsze jest to gonienie króliczka, szukanie, szperanie...kurczę...może jednak? Ostatni raz! Obiecuję! 

 

Nie, jeszcze raz nie! Endriu, nadeszła wiekopomna chwila, w której należy być twardym!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
13 godzin temu, Żebrak napisał:

Jest częścią innej książki. "Siódme wtajemniczenie". Książka w książce?

Anatol zasypiał i spał, spał....ja też? 

Nie lubiłeś Niziurskiego? Pewnie zaczynałeś od razu od poważnych lektur. Dla mnie i brata to był w dzieciństwie  pisarz nr 1, a nawet i dziś go lubię. No ale ja nie jestem intelektualistką. ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
53 minuty temu, aliada napisał:

No ale ja nie jestem intelektualistką. ?

 

Cóż za wrodzona skromność? Jestem pod dużym wrażeniem?

 

Szczerze? Lubiłem Adama Bahdaja. Był w bibliotece, więc czytałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Szczerze? Lubiłem Adama Bahdaja. Był w bibliotece, więc czytałem.

Jasne że szczerze.

Bahdaj też był fajny, ale grzeczniejszy, nie miał tego fantastycznego absurdalnego humoru, co większość książek Niziurskiego.

1 godzinę temu, Żebrak napisał:

Cóż za wrodzona skromność? Jestem pod dużym wrażeniem

Nawet nie kolekcjonuję książek jak intelektualiści ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
23 minuty temu, aliada napisał:

Nawet nie kolekcjonuję książek jak intelektualiści ? 

Nie uważam siebie za intelektualistę. Kolekcjonuję książki z uwagi na moją dolegliwość. Jestem alergikiem na sterylność (w całej rozciągłości tego słowa), dlatego książki, bo pięknie osiada na nich kurz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

@aliada ! Na moją odpowiedzialność! Polecam Roberta Małeckiego! Przed chwilą skończyłem pierwszą książkę cyklu ("Najgorsze dopiero nadejdzie") i sięgnąłem po następną, "Koszmary zasną ostatnie", która okazała się być trzecią. Gdzieś mi po drodze umknęła druga. Zachęciła mnie uwaga o autorze: nauczyciel kreatywnego pisania. Wciąga, szybko się czyta bo szybko pisze. Może być. Bez uwag. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak

Zapomniałbym. Pisze w scenerii Torunia. Nie znam tego miasta, więc z klimatem było mi trudno. Polskie piekiełko za to takie samo jak w Wawie, Kielcach, Wrocku czy Nadarzynie. To akurat doskonale ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
24 minuty temu, Żebrak napisał:

@aliada ! Na moją odpowiedzialność! Polecam Roberta Małeckiego! Przed chwilą skończyłem pierwszą książkę cyklu ("Najgorsze dopiero nadejdzie") i sięgnąłem po następną, "Koszmary zasną ostatnie", która okazała się być trzecią. Gdzieś mi po drodze umknęła druga. Zachęciła mnie uwaga o autorze: nauczyciel kreatywnego pisania. Wciąga, szybko się czyta bo szybko pisze. Może być. Bez uwag. 

Akurat mam wypożyczoną jego książkę, "Skaza". To nie jest część cyklu, o którym piszesz, zagadkę rozwiązuje tu ktoś inny.  Dobrze napisana i wciągająca.

Dzięki też za Charlotte Link, była super.

Gdybym ja miała coś polecić, to - jeśli zobaczysz na półce coś Wojciecha Chmielarza, bierz!  Za to zbyt wydumane i nudnawe wydają mi się kryminały popularnej Bondy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 minut temu, aliada napisał:

Akurat mam wypożyczoną jego książkę, "Skaza". To nie jest część cyklu, o którym piszesz, zagadkę rozwiązuje tu ktoś inny.  Dobrze napisana i wciągająca.

Dzięki też za Charlotte Link, była super.

Gdybym ja miała coś polecić, to - jeśli zobaczysz na półce coś Wojciecha Chmielarza, bierz!  Za to zbyt wydumane i nudnawe wydają mi się kryminały popularnej Bondy.

@aliada, dzięki! Ty zauważ jak nam się pięknie układa wymiana książkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
56 minut temu, Żebrak napisał:

@aliada, dzięki! Ty zauważ jak nam się pięknie układa wymiana książkami?

Kryminały zajmują głowę w fajny sposób. Świat wymyślonych zbrodni jest taki w gruncie rzeczy bezpieczny. Każda zagadka szczęśliwie rozwiązana, chaos uporządkowany, można iść dalej... Idealnie ;)

 

Edytowano przez aliada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
7 minut temu, aliada napisał:

Kryminały zajmują głowę w fajny sposób. Świat wymyślonych zbrodni jest taki w gruncie rzeczy bezpieczny. Każda zagadka szczęśliwie rozwiązana, chaos uporządkowany, można iść dalej... Idealnie ;)

 

Możne je śmiało, przy dużej dozie wyobraźni, przyrównać do waniliowego seksu? Dlaczego? A dlaczego nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aliada
2 godziny temu, Żebrak napisał:

Możne je śmiało, przy dużej dozie wyobraźni, przyrównać do waniliowego seksu? Dlaczego? A dlaczego nie??

Trochę ryzykowne, bo jeśli lekkie książki są waniliowe... To by znaczyło, że w liceum na polskim jest najcięższa perwera ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żebrak
5 godzin temu, aliada napisał:

Trochę ryzykowne, bo jeśli lekkie książki są waniliowe... To by znaczyło, że w liceum na polskim jest najcięższa perwera ?

W pewnym sensie masz rację? Biorąc pod uwagę, że wtedy właśnie rozpoczął się głód wiedzy, to masz zupełną rację. Czyż nie graniczyło z perwerą otwarcie każdej dziewiczej książki by nasycić oczy ilustracjami znajdującymi się w środku?? Literatura jest piękna! Piękna literatura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do rozmowy

Publikujesz jako gość. Jeśli masz konto, Zaloguj się teraz, aby publikować na swoim koncie.
Uwaga: Twój wpis będzie wymagał zatwierdzenia moderatora, zanim będzie widoczny.

Gość
Odpowiedz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

Zaloguj się, aby obserwować  





  • Statystyki forum

    • Tematów
      9 533
    • Postów
      251 903
  • Statystyki użytkowników

    • Użytkowników
      818
    • Najwięcej dostępnych
      8 477

    Nadine
    Najnowszy użytkownik
    Nadine
    Dołączył
  • Nowe Posty

    • Astafakasta
      Nawet tego nie zauważyłem przy większych błędach ;-). 
    • Vitalinka
      Kapitan znów na moim profilu, tak mnie zablokował.... Idę stąd on ma obsesje.
    • Astafakasta
      Prawie codziennie robię jeden rysunek rano. Nie mam specyficznego projektu w tej chwili. Nie pracuję nad niczym specjalnie. Głównie pracuję nad portretami. Robię to od roku ponad, tak regularnie, że już mam ten odruch, że trzeba rysować, znaczy się nawyk. Czasem jeszcze jest tak, że nie wyjdzie i nad tym pracuję by za każdym razem wychodziło jak należy. Wczoraj rysowałem stopy męskie i choć chat gpt uznał, że to poziom zaawansowany to ja widziałem, że są nieudane, więc nigdzie nie wstawiałem. Tak co dzień pracuję krok po kroku nad tym głównym projektem by nauczyć się dobrze realizmu i go wykorzystywać...
    • Vitalinka
      Temu dałabym lajka gdybyś poprawiła/poprawił zęby.
    • Vitalinka
      NOŁ WAY Grażyny i Janusze mają po 60siatce! Kapitan to typowy Janusz! (ach jak ja za nim latam uuuuuh fiuuuu) nawet na <reklama>i gdzie mnie nigdy nie było, pisałam z gościa z Kościem tam tylko zawsze jako Monika jak i tu na początku. A to moje pierwsze konto na jakimkolwiek forum.
    • Vitalinka
      Dlatego to trudny temat i ja też lawiruję pomiędzy miłością do drugiego człowieka, a miłością do najbliższych i nie ukrywam, że gdybym miała bronić broniłabym swoich - tak jesteśmy stworzeni jako zwierzęta (nie krzycz Pieprz) stadne. To jest dokładnie jak z moją miłością do zwierząt, kocham je nie krzywdzę nawet ślimaczków czy żuczków, ale jakby moje dziecko miało głodować to bardziej będzie mi żal mojego dziecka niż świnki. Jedyne czemu się sprzeciwiam to masowe hodowle, fajnie by było gdyby każdy mógł hodować zwierzęta na własny użytek, albo jak kiedyś na handel wymienny wśród sąsiadów tak by nic się nie marnowało. I tu pojawia się temat unii, kapitalizmu i masowo marnowanej żywności. Jestem Polką i chciałabym jeść polskie zbiory, polskie truskawki, które jadą Bóg wie gdzie, bo są najlepsze na świecie itp,itd.
    • Pieprzna
      Ja już jestem w wieku grażyńskim i z odpowiednim wyglądem 😄
    • Pieprzna
      @Tako rzeczka Brahmaputra z dwóch tematów które się tu wymieszały wychodzi obraz człowieka, który ma zerowe przywiązanie do granic i narodowości. Napadają nas? No i co z tego, bądźmy od dziś Rosjanami. Wpycha nam się migrantów dla ideologii multikulti? Cóż z tego, wymieszajmy się. Wszystkie dane z krajów, które zmagają się z migracją od wielu lat, wskazują że ci ludzie się nie integrują. Nawet te pokolenia urodzone na miejscu są odcięte i dążą nie do integracji a do przejęcia kraju wg muzułmańskich nakazów. Jeśli mam być nazywana fałszywą katoliczką i straszona piekłem, bo m.in. chcę chronić moje dzieci przed przemocą w szkole, to wiedz że ten tani chwyt nie działa. https://www.dw.com/pl/niemiecki-związek-nauczycieli-za-limitem-migrantów-w-szkołach/a-64299782 https://wyborcza.pl/7,75399,31984685,przemoc-w-berlinskich-szkolach-jak-uczniowie-terroryzuja-nauczycieli.html
    • Vitalinka
      A nad czym teraz pracujesz? Napiszesz? Co rysujesz?
    • Vitalinka
      No co Ty! Grażyny (i Janusze) to nasze mamy (i tatki). My jesteśmy Karyny od Sebiksów😆 a pod nami Brajanki i Andżeliki (wiesz, że nienawidzę wyśmiewać, ale same z siebie chyba możemy się pośmiać😉). 
    • Vitalinka
      Jak istnieje dialog, to będzie odnajdywać się dużo wspólnych rzeczy. W końcu obydwoje jesteśmy ludźmi, ale tylko pod warunkiem, że ten dialog przebiega z szacunkiem i bez ocen. A jeżeli i takowe się zdarzą, to trzeba być czujnym i umieć je wychwycić i tak jak pisałeś spojrzeć także na siebie - swoją winę. Przyznać ją. I widzisz jak szybciutko wróciliśmy do Biblii - ta wina nie jest czymś złym, prowadzi ona bowiem do miłości do drugiego człowieka, a nie jest winą samą w sobie na zasadzie samoumęczania.
    • Vitalinka
      Jak będzie czas i będziesz chciał, to ja Ci to wszystko wytłumaczę. Ja jestem osobą wierzącą i zupełnie inaczej odbieram Biblię nie widzę w niej nic co ma załamać człowieka. Bóg istnieje. Jest w Tobie we mnie. I to jest największa radość. Ale nie bój się nie mam misji nawracania, szanuję uczucia drugiego człowieka i na takim poziomie możemy porozmawiać. Że Ty będziesz szanował, że wierzę, a ja to, że ...nazwę to, że wątpisz - nie przeszkadza Ci to?
    • Astafakasta
      No, napiszę kiedyś.
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      No to się nawet okazuje, że mamy coś wspólnego
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie jestem. Jestem w rozumieniu Kościoła chrześcijaninem, bo zostałem ochrzczony. Wychowałem się na Biblii i uważam, że jest w niej bardzo dużo mądrych rzeczy, bardzo cennych dla ludzkości, ale... te mądre rzeczy są okraszone dodatkiem mającym złamać człowieka. Głównie poprzez przystosowanie go do cierpienia. Do przyjęcia cierpienia. Składania ofiary z siebie i swojej woli. Nie wierzę w żadnego Boga.
    • Pieprzna
      Nieee, to nie mój styl 😄 Wolę zostać przy jakichś heheszkach tematycznych i pracach Muchy 😄 Dziwnie by się czuła typowa Grażyna z takim kociakiem w avku 😅
    • Vitalinka
      A jeżeli coś Cię dręczy i chcesz to możesz napisać i tu, ale jak wolisz rysować to też ok, ja czekam na kolejne prace 😊
    • Vitalinka
      To prawda. Ja nawet po kłótni z Kapitanem, a byłam osobą baaardzo spokojną i przeciwną takim internetowym wojenkom czuję się winna... choć nie mam czemu, bo to on kłamał, to on prowokował ( i sprowokował) no może winna temu, że dałam się sprowokować w końcu. Ale wiesz? Nienawidzę przemocy, bójek, scen gdzie nawet na filmie ktoś kogoś kopie w głowę (interesuję się medycyną to też wiem, że po jednej tysięcznej ciosów zadanych w filmach człowiek może mieć problemy do końca życia, a nie wstać i iść dalej bez żadnych dalszych konsekwencji) i w tym też upatruje to o czym piszesz, natomiast z drugiej strony: pokazywanie prawdy tez może straumatyzować. Nie ma rozwiązania... Czy jesteś może Buddystą?
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Wydaje mi się, że jeśli tylko walka będzie wciąż uznawana za coś szlachetnego, godnego podziwu, to ludzie okropieństwa wojny potraktują ostatecznie jako kolejne usprawiedliwienie walczenia. Mechanizm prowadzenia wojen polega właśnie na tym, by uwypuklić krzywdy, jakie wróg zadaje i przedstawić go jako kogoś złego. Z punktu widzenia dowodzącego walką korzystne jest, gdy są ofiary, np. wśród ludności cywilnej, bo to pozwala podnieść morale żołnierzy, wywołać chęć zemsty. No i na wielu po prostu działa to, że w opinii społeczeństwa dokonają wielkich czynów. Zwróć uwagę na to, że muzea przedstawiają zło wojny jako czyny wroga. Unika się dokumentowania własnych win.
    • Vitalinka
      przepraszam Nafto, że Cię chciałam trzepnąć w popcorn😄 daj troszkę teraz proszę.
    • Vitalinka
      Dlatego tak ważne jest i to czynią muzea oraz czyniły spotkania z powstańcami, żeby mówić też o tej złej stronie wojny, Żebyśmy mogli podziwiać jej bohaterów, ale nigdy w życiu nie chcieć więcej wojen. i przeczytaj mój edit, bo ja piszę post, edytuje zmieniam avka, a Ty rzeczywiście jak ten żuczek 😉, ale za to ładnie i nie chaotycznie. Widzisz zawsze jest coś za coś...
    • Tako rzeczka Brahmaputra
      Nie chciałbym... ale są na pewno tacy, którzy chcieliby. Rozumiem pobudki, które by Tobą kierowały, ale dostrzegam konsekwencje tworzenia takiego etosu rycerskości, bohaterstwa. Potem żądni sławy i podziwu dziewcząt chłopcy marzą o tym, by móc bronić. Czyli dobrze jest dla nich, gdy ktoś je zaatakuje, bo mogą się wykazać. Don Kichotowie.  (Wiem - to takie mocne uproszczenie).
    • Vitalinka
      Pieprz proszę, proszę ustaw to jako avek!!! I znajdz mi jakąś taka fajną też🥺
    • Vitalinka
      Ciekawe jak sobie zablokujesz ciągłe włażenie na mój profil namolny dziadzie! Blokowanie tu nic nie daje, myślisz że nie próbowałam? Chyba, że mi się włamujesz na konto i się odblokowujesz! Pomodlę się za Ciebie i podziękuję Bogu, że mnie zablokowałeś! Nareszcie! Koniec tematu.
    • Vitalinka
      Dobrze, ale gdybyś musiał, gdybyś walczył w tym syfie, w tej brudnej robocie i był dajmy na to moim bratem to nie chciałbyś żebym po wojnie jako siostra chwaliła Twoje imię i walczyła o to byś stał się bohaterem. No może Ty nie, ale może te osoby co honorują nie maja jak inaczej wyrazić wdzięczności jak o tym głośno mówić. Też nie chciałabym być honorowana, ale bardzo chciałabym oddać cześć tym co walczyli, tak jak na co dzień jesteśmy wdzięczni strażakom, ludziom na karetce i innym cichym bohaterom (np. jak ktoś złapie spadające z okna dziecko, czy uratuje kogoś z pożaru).
  • Najnowsze Tematy

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...