Ogólnie, to przyszło nam żyć (obecnie) w popier... czasach. Ta szeroko pojęta "elektronika" staje się naszym "więzieniem" Ludzie tak się uzależnili od telefonów, komputerów, że nie potrafią już że sobą normalnie rozmawiać. Na stołówce w pracy wszyscy w telefonach, w autobusie, tramwaju, w kolejce do lekarza..
Jeszcze jak słyszę od moich rówieśników, że my mieliśmy przerąbane dzieciństwo, bo nie było internetu, sprzętu takiego jak dzisiaj, że nie musisz wstawać z łózka żeby światło wyłączyć, czy odkurzać bo jest rumba, srumba czy jak to zwą, trawnik kosi inteligentna kosiarka, a wypracowanie napisze AI, to mi kurła łapy opadają.