Ja pamiętam jak za PRL pogłębiarki nonstop po rzece chodziły, bo miała ona być żeglowna dla barek z ciężkim ładunkiem. A teraz tych pogłębiarek od 20 czy więcej lat na oczy nie widziałem, bo raz że nie ma tych firm które korzystały z transportu rzecznego (metalowy przemysł ciężki), a dwa to cały transport poszedł na koła, i TIR-ami się teraz wszystko rozwozi. Można powiedzieć, że żegluga śródlądowa po upadku PRL przestała istnieć, a wraz z nią regulacja rzek. Dziś mamy tego skutki. A wystarczy wziąć przykład z Holendrów.