Zima była zimna,lato gorące.Nie było suszy ani za dużo deszczu.Sadownicy i rolnicy nie mieli podstaw aby domagać się zadośćuczynień oraz nie mogli podwyższać cen,pośrednicy także.Chłop z chłopem nie spał ani baba z babą.Bieda była jak teraz u uczciwych ludzi ale czynsze i inne podstawowe opłaty były bardzo niskie.Socjalizm się nie udawał jakoś,jedni nie mieli,nic inni wozili dupska limuzynami-taka równość społeczna.
I natenczas sobie przyszedłem,jestem i czasem piszę tu.