Mylicie wiarę z instytucją, która jest moralnym dnem. Szczerze współczuję osobom prawdziwie wierzącym, dlatego czekam z aktem apostazji, żeby nie urazić uczuć mojej mamy, która wprawdzie udaje, że pogodziła się z tym, że nie praktykuję, ale wystąpoiennie z KK mogło by jej sprawić za dużo bólu.
Macanie się po genitaliach ? Nafto ja Cię proszę bez takich zwierzeń.