I zdobyli miasto. Ponad 70 tysięczne miasto. Nie ma tam już Ukraińców bo i po co mieliby tego bronić. Rosjanie zdobyli kupę gruzu i pogorzeliska. Ja to widzę poetycko - na zgliszczach, bez życia, niczym w opuszczonym kosmosie pozostali jedynie Rosjanie, jedyny objaw ludzkiej egzystencji. Prigożyn mówił że ponad 20 tys jego najemników zginęło. Fanatyków, nie ludzi z poboru, nikt ich nie zmuszał do walki.