Pogląd nieśmiertelnej cząstki zwanej duszą pochodzi od filozofii Greckiej, głównie od Sokratesa i Platona. Sokrates był pierwszym filozofem, według którego indywidualna dusza – psyche – nie była elementem przyrody, ale czymś typowo ludzkim – siedzibą cnót. Później jego uczeń, Platon rozwinął ten pogląd, gdzie według Platona ludzi od reszty świata materialnego odróżnia to, że mają duszę, która pochodzi wprost ze świata idei, czyli w pojęciu filozofii idealistycznej jest to tzw. istota rzeczy, byt samoistny. Podobnie jak idee jest więc ona wieczna, niestworzona i niezniszczalna. Inną cechą duszy jest zdolność do poruszania się samej z siebie.
Gdy w roku 332 p.n.e. wojska macedońsko-greckie Aleksandra Macedońskiego podbiły Azję Mniejszą, Syrię i Fenicję, to w skład podbitych terenów znalazł się starożytny Izrael, oraz Juda. Zapoczątkowało to okres hellenistyczny w Starożytnym Izraelu, który trwał od roku 332 p.n.e–, aż do 63 p.n.e, kiedy to Izrael został zajęty przez Imperium Rzymskie. Czyli przez 269 lat Greckie Imperium wywierało wpływ na te tereny, wprowadzając nowe poglądy i filozofię, zupełnie nieznane dotychczasowym Izraelitom.
Czemu o tym piszę? Bo zanim przyszli Grecy ze swymi pogańskimi poglądami i filozofią, mieszkańcy starożytnego Izraela i Judy nie wierzyli w coś takiego jak dusza nieśmiertelna. Dla Żydów dusza czyli - „nefesz” oznacza „oddech”, „oddech życia”, „życie”, i odnosiło się do "istoty stworzonej" jako: 1) człowiek, 2) zwierzę, 3) życie. Zatem wszelka forma cielesna ożywiona, zarówno zwierząt jak i człowieka była duszą z krwi i kości w formie cielesnej, dlatego duszę, czyli zwierzę jak i człowieka można było zabić, bo dla nich dusza była śmiertelna. Dla ówczesnych Żydów nie istniało też pojęcie piekła, bo "szeol" to po prostu grób, miejsce wszystkich zmarłych, co jest logiczne, skoro ciało materialne było samą duszą, logiczne. że po śmierci szło do grobu. Dopiero Greccy filozofowie wywrócili te poglądy, wprowadzając w nie własne tezy, o duszy nieśmiertelnej i piekle, gdzie idą po śmierci dusze zmarłych. I takie mieszanie w wierzeniach Izraelitów wywołało rozłam, gdzie jedni wierzyli w pierwotne wierzenia, ale tacy z biegiem czasu stawali się niepopularni i byli ośmieszani. A inni idąc za modą i popularnością nowych obcych filozofii i nauk, przyjmowali je lub modyfikowali z tym w co już wierzyli. Tak powstali np: Faryzeusze i Saduceusze, gdzie jedni idąc starą doktryną wierzyli w zmartwychwstanie ciała po śmierci, a drudzy idąc nową filozofią, nie wierzyli w zmartwychwstanie ciała, bo według nich ciało umiera a dusza żyje nadal jako nieśmiertelna.
Z NT wiadomo, że Pan Jezus jako Żyd, trzymał się wiernie głównego kanonu nauk zawartych w świętych księgach, stąd nie mógł nauczać o duszy nieśmiertelnej, bo w taką nie wierzył, gdyż była to czysto pogańska doktryna. To Kościół Katolicki później od przełomu III i IV wieku n.e. tak zmodyfikował słowa w Nowym Testamencie, by przypasować je do powszechnej nauki o duszy nieśmiertelnej, czy piekle, wszak kościół ten powstawał na ziemiach byłego imperium rzymskiego i greckiego, gdzie pojęcie duszy nieśmiertelnej i piekła było bardzo popularne. Dlatego dzięki synkretyzmowi religijnemu Kościół wchłonął wiele pogańskich nauk i filozofii, które nadal funkcjonują w doktrynie wiernych kościoła i tak jest do dziś, co potwierdzają je nawet Twoje powyższe słowa, które napisałeś Ty i inni tu forumowicze, z podobnymi do Ciebie poglądami. Pan Jezus powiedział - "Poznasz prawdę, a prawda Cię wyswobodzi".