Acuniu mój drogi, po antybiotyki sięgam w ostateczności kiedy zawiodą naturalne leki ze spiżarni i te najmocniejsze bez recepty. Wcale nie pali mi się do kolejnej antybiotykoterapii, bo jestem świadoma jak ty jakie spustoszenie to robi w pożytecznej florze. Faceci co najwyżej mają sensacje jelitowe a kobiety wiadomo, że jeszcze inne nieprzyjemności. Ostatnio dostałam ochrzan od lekarki, że przyszłam tak późno do niej, bo już miałam grube naloty na gardle od bakterii. Dzisiaj od rana jest lepiej niż wczoraj, ale nie wiem jak będzie z upływem dnia. Popijam rumianek z miodem i biorę tabletki do ssania. I cały czas odtwarzam florę po ostatnim leczeniu - ogórki i kapusta kiszona, jogurty i probiotyk w kapsułkach.