Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 24.11.2022 we wszystkich miejscach

  1. 3 punkty
    Dzień dobry. W kwestii religii katoliciej i małżeństwa. O ile wiem, kościół katolicki zezwala na opuszczenie małżonka, gdy sytuacja jest dramatyczna, na przykład małżonek stosuje przemoc i jest zagrożeniem. Nie zezwala jedynie na rozwód i ponowny związek tej osoby, pomimo, że i tak już została skrzywdzona. Budzi to oczywiście sprzeciw jako postawa KK nieempatyczna, a wręcz nieludzka. Natomiast nie ma akurat zastosowania tutaj padająca argumentacja, że kościół nakazuje kobiecie narażać dzieci i siebie i trwać przy na przykład przemocowcu w imię religii, bo tak nie jest, o ile wiem. Odnoście wiary. Uważam, że teologie są opowieściami, nijak nieprzystającymi do złożoności świata, a już na pewno wszechświata, wciąż i nigdy niepoznanego. Osobiście mam problem nie tyle z samym istnieniem Boga (pytanie, czy istnieje), co z jego naturą, gdyby istniał. Nigdy nie znalazłam żadnego dowodu na jego dwa główne atrybuty: wszechmoc i miłosierdzie, za to niezliczone dowody na to, że gdyby istniał, musiałby być psychopatą. Choćby sama konstrukcja świata, oparta na okrucieństwie - jedno stworzenie musi zabijać inne, by przeżyć, jakby już wyklucza ideę dobrej natury stwórcy. Przykłady można mnożyć. I nie trafia do mnie wygodna główna idea "zwalania" wszystkiego na człowieka i jego mityczny grzech, na Lucyfera itd. Nawet jak się to piszę, to trudno uwierzyć, że miliony ludzi traktują to poważnie. Lub że na przykład wobec bezmiaru wszechświata jakaś istota ukarze ich za to, z kim spali. Istnienie człowieka jest przypadkowe, jego jednostkowe losy pozbawione znaczenia. Wiara w takie rzeczy jest dla mnie na równi z dowolną baśnią (tym zresztą są religije, czerpią z innych religii, z mitów itd.). Jest to największy fenomen socjologiczny w dziejach świata zapewne. Natomiast nie mam już dawno potrzeby gorących dyskusji na ten temat, mam go przerobiony, nie przeszkadzają mi cudze wierzenia w te nietrzymające się dla mnie kupy idee.
  2. 2 punkty
    A tak apropo kościoła i rozwodów. Jaki czas temu wisiały u mnie w mieście takie bilbordy, może u Was też. Zajeżdża to mocnym zaściankiem i sektą, ale jest to odpowiedź na nasze domysły Ludzie wierzący, nie biorą rozwodów gdy chodzą razem do kościoła. Widzicie? To jest recepta na szczęśliwy związek 😌
  3. 1 punkt
    Może to jest sposób Brazylii na penetrowanie Serbów😁 Ach Ci komentarzy 😁
  4. 1 punkt
    Dałabym zdjęcie moich majtek bambusowych we wszystkich kolorach tęczy, ale już je skasowałam.
  5. 1 punkt
    Wolna interpretacja innego kawału nie mojego autorstwa. Był raz sobie głupiutki niedźwiedź którego cały czas wkręcał stary zając. I ten niedźwiedź się denerwował bo się cały czas nabierał, bo zawsze jak przychodził zając to mówił: - Ej niedźwiedź pytał się o ciebie Michał. - Jaki Michał? - Ten co ci w portki nakichał. Powtarzało się to cały czas, aż niedźwiadek poszedł po radę do mądrej sowy. I ta sowa mu powiedziała, że jak jeszcze raz spotka zająca, to żeby mu powiedział że ma pozdrowienia od Stachy, a jak się zając zapyta od jakiej Stachy, to żeby mu powiedział, że od tej Stachy co ma dupę z blachy. I następnego dnia niedźwiedź spotyka zająca i mówi, że ma pozdrowienia od Stachy. Zając na to: - Wiem, przecież Michał mi mówił. - Jaki Michał? - Ten co ci portki nakichał.
  6. 1 punkt
    Łączy je też to, że ludzie głęboko wierzący są zwyczajnie więźniami swoich religi. Wiele osób nie zazna szczęścia w życiu, wierząc że prawdziwe szczęście spotka ich tylko po śmierci. Są też wiary, w których człowiek dopuszcza się krzywdy w imię Boga. No generalnie, tak jak napisałeś, coś w tym jest, że taka wiara to ze średniowiecza. Na szczęście, jest mało takich ludzi, bo wszystko idzie do przodu, i ludzie są bardziej świadomi.
  7. 1 punkt
    Religie są lepsze i gorsze wszystkie jednak łączy wspólna cecha są ludzkie. Dziś widzę wyraźnie że wszystkie one są średniowieczną mrzonką przekonań ówczesnych ludzi trwajacą w czasie i adaptowaną w zależności od społeczeństwa. Stąd biorą się te wszystkie nieścisłości. Bóg stworzył Adama i Ewę było dobrym wytlumaczeniem dla średnowiecznych obywateli teraz wiemy że człowiek przeszedł długą drogę ewolucji w której nie ma już miejsca na takie infantylne wytłumaczenia. Więc wyszukuje się za pomocą symboliki nadać , ubrać to jakoś by było spójne i żeby służyło mamieniu kolejnych pokoleń ludzi. Mamienie dla mamony. Ot co.
  8. 1 punkt
    Ciekawe czy w niebie jest seks🤔
  9. 1 punkt
    Jak zwykle dobrze, mam nadzieję, że u Ciebie też wszystko się układa, poweselałeś (a z oczami też będzie ok, jestem pewna)... Tylko z moim bieganiem nie bardzo, ale to z braku psa. Pogłaskaj Mulan ode mnie, dobranoc 🙂
  10. 1 punkt
    To znaczy ze bóg nie jest wszechmogący i raczej jest bardziej sadystą niż filantropem. Gdyby chodziło o osoby które ja powolałem do życia( moje dzieci) zrobiłbym wszystko łącznie z oddaniem swojego życia by oni nie cierpieli, nie chorowali, nie umierały. A tu okazuje sie ze on nie może bo na cos tam czeka i teraz nie może. Ale to on stworzył takie mało sprawne urządzenie jakim jest czlowiek. To nie trzyma sie nic a nic kupy
  11. 1 punkt
    A dla mnie (jako jednak wierzącej) by być dobrym, uczciwym czlowiekiem. Wobec siebie i innych. Żyć w zgodzie ze swoim sumieniem, nieść pomoc tam gdzie bliźni ma gorzej, a moge.... No takie tam.
  12. 1 punkt
    Tak jak małżeństwo Kurskiego? Nic dziwnego, że ludzie mylą pojęcia, widząc takie przypadki - "stwierdzenia nieważności" świadomie zawartych, wieloletnich, mających dzieci, małżeństw osób bogatych i wpływowych.
  13. 1 punkt
    Cycki? Ktoś mnie wolał? 😁
  14. 0 punktów
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...