Wiesz to już państwo musi mieć głowę na karku i pewnych rzeczy wymagać. Np. nie tworzyć typowych dzielnic muzułmańskich, nie dawać im specjalnych przywilejów. Muszą miec swiadomosc że obce państwo daje im wiele udogodnien i mozliwosc pracy za dobre pieniadze, ale musza się też zasymilować. To już polityka państwa, bo dekli wśród nich zapewne też nie brakuje, jednak ci co są np. W Anglii muszą się asymilowac. W Berlinie moja córka mieszka blisko dzielnicy muzułmańskiej, ale tam dominują Turcy, wg mnie nie ma bezpieczniejszej dzielnicy po zmroku. Tam nie ma pijaków, ćpubów, nikt cię nie zaczepi, najwyżej zaprosi do sklepu czy knajpy. Pewnie dekle też bywają. Ale generalnie ci normalni są bardzo rodzinni, mają duży szacunek nie tylko do ojca ale u matki. W Berlinie ta dzielnica na pewno jest bardziej bezpieczna od ćpunskich terenow nad rzeką i kanałem, gdzie przewazają Niemcy. I żarcie dobre mają.
Z kolei w uk, w parkach, na plaży w ciepłe dni, w weekendy muzułmanie rozsiadają się na ziemi całymi grupami robią pikniki, bawią się z dziećmi, to całe ich rodziny plus znajomi - to bardzo powszechny widok. Oczywiście kobiety się nie rozbierają na plaży, ale pływają w morzu w tych burkach. Ale są specjalne do pływania i plażowania.
Moja siostra jest też muzułmanką ale tu w Polsce. Ale ona nie nosi hidżabu ani burki. Jej córki - jedna tak, druga nie. U nich to wybór, czy kobieta chce nosić hidżab, czy nie. --------> a teraz przypomnij sobie co za pierdoly na mój temat i tego ze mam w rodzinie muzułmanów wypisywała Ewunia i czy jest normalna i dlaczego nazwać ją trollem, to mało. W związku z tym kiedyś bardzo często bywałam w Jordanii, całymi tygodniami.