Hej Czwóreczko
Już mi się chce chociaż dopiero co wróciłam i trochę pobyliśmy sobie razem w końcu. Szkoda, że te odległości i pęd życia nie pozwala na częstsze spotkania. Ale aby do piątku. Kieckę mi zapakowałaś ? I Pannie M. ? Ja jej wezmę buty, bo w górskich jej nie wpuszczą do takiego "lokalu", a coś czuję, że będzie chciała zrobić małą dywersję
P.S. No chyba, że nie, to cofam i obiecuję uzbierać w niedzielę dużo grzybów.