Jeżeli mam jeszcze w tym temacie coś powiedzieć, a przedstawiam tylko własne zdanie, bo mam do tego prawo, to ja nigdy nie popierałem żadnych wojen.
No ale takie rzeczy są i będą się działy na świecie i tego nikt nie zatrzyma.
Wojny są też w niektórych krajach afrykańskich, które do tej pory trwają, gdzie zabijane są dzieci, bez skrupułów.
Wojna w Jemenie, a wcześniej w Syrii i do tej pory są jakieś walki w Syrii.
Ile zginęło ludzi i dzieci w Syrii, w wojnie domowej?
I to są kraje arabskie, gdzie "wojna" jest też na tle religijnym i kulturowym.
Bo tam są islamscy fanatycy, którzy inaczej pojmują religię islamu i mają inne poglądy.
I na tym tle zabijają innych ludzi.
Jeżeli chodzi o wojnę ukraińską ( cały czas przedstawiam własne zdanie w temacie ), to nie jest to jedyna wojna, w której Rosja bierze zbrojny udział.
I żeby przypomnieć tym, którzy nie wiedzą albo nie pamiętają, to wymienię, po kolei konflikty zbrojne, gdzie w historii, w przeszłości Rosja się angażowała zbrojnie i militarnie, po zakończeniu drugiej wojny światowej.
A więc:
1. udział wojsk rosyjskich w Afganistanie, w wojnie.
2. udział wojsk rosyjskich w Czeczenii ( dwie wojny czeczeńskie i jedna z wojen dagestańskich, gdzie Rosja wywalczyła Dagestan i wyrwała go z rak Czeczenów ).
3. wojna w Gruzji ( 2008 rok ), z udziałem wojsk rosyjskich, gdzie wojska rosyjskie wsparły, zbrojnie separatystów z Osetii Południowej, ale to na pierwszym planie rolę odgrywali separatyści z Osetii Południowej, którzy bili się z wojskiem gruzińskim.
4. wojna w Syrii, gdzie wojska rosyjskie ( część wojsk rosyjskich, ze sprzętem i uzbrojeniem do teraz stacjonuje w Syrii, wspierając armię syryjską ), zbrojnie brały udział w wojnie.
5. walki o Górski Karabach, pomiędzy: Armenią a Azerbejdżanem, gdzie do tej pory, co jakiś czas wybuchają tam konflikty zbrojne i jacyś ludzie cywilni tam giną. W tej wojnie, wojska rosyjskie wspierały i wspierają Armenię, ale również stacjonowały tam pokojowo.
6. i obecnie konflikty zbrojne na Ukrainie, a głównie w Donbasie, gdzie ( podobnie jak to było w Gruzji, w walkach ), rosyjskie wojska wspierają separatystów prorosyjskich, którzy opowiadają się za Rosją i tak też było od 2014 roku, kiedy pierwszy raz rozpoczęły się tam walki, ale tylko w samym Donbasie, a nie na całej Ukrainie.
Większa część Ukrainy funkcjonowała normalnie, bo walki się odbywały tylko w samym Donbasie, a w części na terenach, graniczących z Donbasem.
I przypomnę, jakby ktoś tego nie wiedział, iż: większość mieszkańców Donbasu i Krymu, to od początku niepodległości Ukrainy od ZSRR, rosyjskojęzyczni Rosjanie.
W mniejszości na tamtych terenach mieszkali i mieszkają rodowici Ukraińscy.
No i Ukraina była i jest podzielona: językowo, mentalnie i kulturowo.
Inne poglądy i spojrzenie ma prawie cały Wschód Ukrainy, a inne spojrzenie ma Zachód i środkowa Ukraina, z Kijowem, ale też nie całkiem.
No bo w Kijowie mieszkali też, w jakimś procencie Rosjanie, którzy tam mieli swój język rosyjski.
Sami, Ukraińscy się przez lata ze sobą tam kłócili, bo się nie mogli porozumieć.
Np. taka, ważna kwestia ( może o tym nie każdy wie, a to jest istotne dość... ).
Lwów, połowa Kijowa i cała, Zachodnia Ukraina zawsze kultywowała: Banderę, Nacjonalistów Ukraińskich, którzy w czasie drugiej wojny światowej, na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej zażynali polskie rodziny, ale też rosyjskie rodziny i inne narodowości.
We Lwowie np. stawiali pomniki Stephanowi Banderze i innym przywódcom UPA i to właśnie Lwów jest najbardziej "banderowskim" miastem w całej, zachodniej Ukrainie.
Po części też Kijów i inne miasta w zachodniej Ukrainie.
Natomiast już całkiem inne na to spojrzenie mieli zawsze i mają do tej pory mieszkańcy prawie całej, wschodniej Ukrainy, a szczególnie Donbasu i Krymu.
Prawie każdy, rosyjskojęzyczny Rosjanin nigdy nie zgadzał się z kultem: BANDERY na Ukrainie.
Wręcz nawet to potępiali i na tym tle też od lat się na Ukrainie ze sobą "żarli".
I takie są fakty, a ktoś może w to wierzyć albo i nie wierzyć.
I na tym tle też się zaczęły tam te konflikty zbrojne, bo: Ukrainiec z Ukraińcem na tym tle się nie potrafił dogadać. I tak było już od niemal samego początku niepodległości od ZSRR, kiedy nie było jeszcze żadnej wojny na Ukrainie.
Np. dużo ludzi w Polsce może o tym nie wiedzieć, ale to jest fakt rzeczywisty, iż: kiedy były prezydent Ukrainy, Wiktor Juszczenko nadał tytuł bohatera zbrodniarzowi UPA, a był on przywódcą Nacjonalistów Ukraińskich i kiedy za jego i nie tylko za jego prezydentury postawiono pomnik we Lwowie i innych miastach zachodniej Ukrainy Stephana Bandery, to mieszkańcy wschodniej Ukrainy i zarządzający w miastach na tamtych terenach ( np. w Doniecku i Ługańsku ), potępili to i nie wyrazili na to zgody.
W jednym kraju...
I tu już był, miedzy nimi konflikt na tle poglądowym i kulturowym.
Nie było wtedy jeszcze wojny, ale ona była kwestią czasu, aż w końcu tak się stało, kiedy od 2014 roku zaczęli się bić ze sobą.
I wtedy nie było jeszcze wojsk rosyjskich na Ukrainie, kiedy separatysci z Donbasu, a nawet i spoza Donbasu zaczęli się bić z Ukraińcami, z Kijowa i Lwowa.
To są wszystko fakty i z łatwością mozna się o tym wszystkim dowiedzieć.
Gdyby nie było takich problemów, podziału Ukrainy: zachodniej i wschodniej i róznicy w poglądach, to przypuszczam, że nie byłoby żadnej wojny na Ukrainie.
Ciekawe dlaczego Rosja nie wjechała nigdy swoimi wojskami do innych, byłych republik radzieckich i tam nie prowadziła żadnej wojny, a mogła to zrobić, w każdej chwili? Bo tam nie było takich problemów, jak na Ukrainie, ale też wcześniej w Gruzji.
A jest sporo, byłych republik radzieckich, które są to teraz kraje niepodległe.
Każda, WOJNA i każdy konflikt się z czegoś bierze i nie ma tak, że ktoś bez powodu do kogoś przychodzi i kogoś bije. I chce się z kimś być.
To z czegoś wynika: z róznicy poglądów. Z braku porozumienia i ugody wzajemnej.
Bo jedna albo druga strona nie chce ugody i woli prowadzić z kimś wojnę, zamiast się porozumieć i dogadać.
Tak zawsze było w każdych wojnach i konfliktach na świecie.
Nie ma nic bez powodu.