Miło, że kilka osób zauważa absurdy tłoczone ludziom przez media
Nie wiem, ale chyba Meybe straciła pamięć i nie pamięta o 95% skuteczności tych niby szczepionek podawanych przez samych producentów i media. Zaraz, co oni ludziom jeszcze wciskali?, a! że nie będą zarażać!, chorować! i dzięki temu pokonamy wirusa!. Nawet taki jeden DD na tym forum o tym mówił, jako niezaprzeczalnym fakcie.
I co, z tym zrobiła rzeczywistość - jebnęła śmiechem!
Ale, ale!, później mówili że szczepy mają lżej chorować. Mogliśmy to obserwować jak nasz sympatyczny piosenkarz KK w pełni szczepny odchodzi z tego łez padoła. I nie tylko on.
Minęło już dwa lata i na moim liczniku jest 0 - testów, 0 - zero eksperymentalnych dawek, 0 - razy masek na gębie, 0 - covid i 0 chorób przeziębieniowo grypowych.
Selekcja o jakiej mówi Meybe zabrała kilku szczepów z mojego otoczenia, a oficjalna ilość powikłań śmiertelnych po tym eksperymencie dawno już wielokrotnie przekroczyła śmiertelność , którą wygenerowały zsumowane wszystkie szczepienia wykonane od lat pięćdziesiątych na świcie. To oficjalne dane WHO. Powikłania nawet śmiertelne, po tym eksperymencie nie są już teorią spiskową tylko faktem odkąd Pfizer został zmuszony do odtajnienia dokumentów, które musiał dostarczyć by dostać warunkowe dopuszczenie preparatów do użytku.
Twierdzenie że to tylko nieszczepy chorują zostało podważone poprzez dokumenty Pfizera, które stwierdzają coś zupełnie odwrotnego.
Obecnie nawet Pfizer nie neguje danych o skuteczności bezwzględnej tych preparatów, która nie przekracza 2%
Tak, Meybe nawet Pfizer wie, że 95% o jakich była mowa to było kłamstwo ponieważ dotyczyło to możliwej redukcji ryzyka, ale w ujęciu względnym, nie bezwzględnym. Robi się takie myki by wykazać, że coś niby działa, dla tego że skuteczność bezwzględna na poziomie 2% równa jest błędowi statystycznemu jaki jest zawsze obecny przy każdych badaniach.