Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 02.08.2022 we wszystkich miejscach

  1. 1 punkt
    Warto obejrzeć, chociaż mnie sytuacja w Polsce już dawno przestała bawić.
  2. 1 punkt
    KapitanJackSparrow

    Chi

    Z sympatii 😉
  3. 1 punkt
    Quo vadis Polsko? https://oko.press/strefa-na-granicy-z-bialorusia-wroci-bo-jest-w-nas-tak-jak-rasizm-wywiad-z-marianna/ https://oko.press/nie-wierzylismy-ze-wyrzucaja-dzieci-za-drut-potem-myslelismy-ze-jak-ludzie-spojrza-tym-dzieciom-w-oczy/?utm_medium=Social&utm_source=Facebook#Echobox=1659433757
  4. 1 punkt
    Polityka państwa, która tak się zapędziła w zdejmowaniu obostrzeń, że nawet chorzy na covid nie mają obowiązku izolacji i legalnie mogą chodzić I rozsiewać choróbsko. Powodzenia Polsko! 😀
  5. 1 punkt
    KapitanJackSparrow

    Chi

    Grała? Hmm zatem puszczę to co jej się nie śniło hehe
  6. 1 punkt
    4 odsłony ironii

    Chi

    🖐 Chi pewnie już grała (wybacz, ale nie odsłuchałam wszystkiego 😉), ale jesli Dawid, to wiadomo, że muszę zagrać. Jak zawsze w formie, uwielbiam go 💜
  7. 1 punkt
  8. 1 punkt
  9. 1 punkt
    Początek sierpnia 2021. Żyje tak jak żyć chcę. Mam dobrą pracę, świeżo upieczony awans i podwyżkę, super szefowa, wychowuje syna i robię to dobrze. Tak poukładałam życie że nie widuje go między jednym dyżurem a drugim, nie jestem lekarska matką - widmem, Jestem MATKA. Jest dobrze. Połowa sierpnia 2021. Państwo polskie więzi i torturuje grupę 32 afgańczyków i afganek. Kłamie. Kiedy stoję 15 metrów od kobiet w obozowisku polska publiczna tv twierdzi że to Sami mężczyźni, że to nie są Afgańczycy, że nie są na terenie Polski. Kłamstwa są szyte bardzo grubymi nićmi i dziecinnie proste do podważenia. Podajemy opinii publicznej na tacy zdjęcia satelitarne obozowiska z zaznaczona polsko - białoruska granica, zdjęcia kobiet z obozowiska, paszporty całej grupy które wysłał nam brat jednego z uwiezionych. Padł rozkaz - nie wpuszczać lekarza. Prawników wolno. Dwóch posłów wolno. Nie wolno podać leków, podpasek dla kobiet i za nic, za cholerę nie wpuszczać lekarza. A dlaczego ? A bo tak. A kto zabrania ? Zielone ludziki w maskach, bez identyfikatorów, bez nazwisk, bez stopnia. Zaczyna się bezprawie. Stoję w kordonie polskich żołnierzy. Trzymam w rękach broń niemasowego rażenia - karton z lekami Jestem dwieście metrów od obozowiska, tuż przy granicy. Widzę grupę kilkunastu Białorusinów z karabinami, którzy pędzą przed sobą setkę ludzi. Uchodźców. Cześć skrajnie wychudzonych. Cześć z małymi dziećmi na rękach. Cześć trzeba podtrzymywać, żeby mogli iść. Białorusini krzyczą "dawaj! Dawaj, bystraj! Bystraj, bystraj, dawaj!" Pierwszy pushback który pamiętam. Wyjątkowo obrzydliwy. Rodzina z Jurowlan. Dziesięć osób, dwoje dorosłych, jedna zgarbiona staruszka o lasce, reszta dzieci, z których najstarsze miało może 10 lat, a może nawet nie. Dlaczego nie możemy dać im jeść, pyta aktywista ? Bo mogą się zatruć, odpowiada bezimienny zbir w kominiarce z karabinem u boku i grubym paluchem na spuście. Październik 2021. Mnóstwo wezwań o pomoc. Uczę się medycyny leśnej, kompletuje sprzęt, organizuje życie pod nagle i nieprzewidziane wyjazdy do ludzi w skrajnie złym stanie. Pierwszy i ostatni raz wzywam karetkę do człowieka tak wyziębionego i odwodnionego że nie mogę założyć mu wkłucia. Tysiące ludzi przekraczają granice. Wiele z nich ląduje w szpitalu, żeby potem znów znaleźć się w lesie. Tylko w miesiącu październiku szpital w Hajnówce hospitalizuje 143 osoby uchodzcze. Maj 2022. Pani, zlituje się pani. Znalazłem ludzi w polu, zabrałem do siebie, głodni byli. Nie zadzwonię na strażnicę, bo ich na Białoruś wywala, a oni pobici oboje, i matka, i ojce...jeść im dalem, a teraz wszyscy rzygają. Podłoge mi zniszczą, pani, a ja drewniana mam. Pomóż pani, co dać tym dzieciakom żeby ich ganiać przestało ? One już nawet stać nie mogą te dzieci, takie słabe, a takie ładne, ale jak ja gadać mam z nimi, jak oni tylko bolo bolo i tyle? Przyjedź, pani, pomóż. Tylko nie mów nikomu, pani, proszę, sama przyjedź, bo ja się boję, że straż się dowie. Doktor, ja błagam. Tylko nie mów nikomu. Czerwiec 2022. Płot. Zbliżam się do granicy wydolności, odporności. Drugie w ciągu pół roku zapalenie płuc. Szpital. Wiem że muszę wyjechać i przypomnieć sobie jak się odpoczywa, jak się wyłącza telefon, jak się żyje w stanie innym niż In Case Of Emergency. Znajduje w lesie dziecko, dziewczynkę, wypychana na Białoruś od stycznia, rozdzielona z rodzicami przez polskie służby mundurowe. Rzecznik SG wypuszcza fałszywa informacje, że zostawiłam ja sama w lesie. Choć to bzdura, przyjmuje się. Powtarza to duży portal informacyjny, a nawet jedna z organizacji wchodzących w skład grupy granica. Chodź wszystkie źródła - poza panią rzecznik - prostują, mleko się rozlało. Wiem że SG nie będzie mnie dręczyć i prześladować, jeździć za mną, dawać mandaty czy w inny sposób uprzykrzać życie. Będzie mnie dyskredytować, bo to o wiele sprytniejsza strategia. Lipiec 2022. Coś się kończy, coś się zaczyna. Grupa Granica się zmienia. Mali ludzie rzucają długie cienie. Aktywiści próbują zbierać szczątki zniszczonego aktywizmem życia. Dzieci, prace, rodziny, zdrowie fizyczne i psychiczne. To wszystko ucierpiało bo polski żołnierz ogłuchł i zaniewidzial, kiedy trzy kolejne grupy zaopatrywaly dziewczynkę i jej przyjaciół w leśne niezbędniki. Żołnierze stali, nomen omen, pod krzyżem. Na rozstaju dróg. Uchodźców jest coraz więcej. Udzielam pomocy trzysta metrów od centrum dużego, podlaskiego miasta. Leczę grupę śmiertelnie przerażonych, młodych studentów z Konga. Jeden z nich m uszkodzony staw kolanowy, bez ruchomości czynnej. Nie może chodzić. W polskim lesie to oznacza śmierć. Ale przecież my nie jesteśmy w lesie. Jesteśmy bardziej w parku. Idę góra pięć minut od grupy i widzę plac zabaw, bawiące się dzieci, pijanych mężczyzn na przystanku autobusowym, folklor Podlasia. Coś we mnie pęka. Łatwiej mi znieść interwencje na środku bagien gdzie trzeba mnie zanosić na barana, niz cierpienie które chodzi tymi samymi co ja ulicami, kompletnie niezauważone. Chcę, żebyście wiedzieli, że uchodźcy są wśród nas, i że - o ile Łukaszenka nie postanowi inaczej - to się nie zmieni. Chcę żebyście wiedzieli że tego samego dnia kiedy pani rzecznik stwierdziła że mieliśmy tylko trzy nielegalne przekroczenia granicy, GG odebrała pięćdziesiąt wezwań o pomoc. Chcę żebyście wiedzieli, że ci ludzie cierpią. Chcę żebyście wiedzieli, że to od dawna głównie chrześcijanie, mnóstwo kobiet w ciąży, dzieci, rodzin. Chcę żebyście wiedzieli że ten odsetek psychopatów w mundurach którzy nie odwracają głowy wyrzuca na Białoruś te rodziny, kobiety, dzieci, ciężarne, pobitych, chorych, wycieńczonych mężczyzn, bardzo często jeszcze nastolatki. Chcę żebyście wiedzieli że na Białorusi tych ludzi się bije, kobiety i dziewczynki gwałci, a psychopaci w mundurach mają zwyczaj się temu przyglądać, stojąc po swojej stronie ogrodzenia. Chcę żebyście wiedzieli ze ci ludzie mają polską flagę na ramieniu i polskie godło na czapce. Chcę żebyście wiedzieli że grupa granica udzieliła pomocy jedenastu tysiącom ludzi, że najczęściej wolontariuszki to młode atrakcyjne kobiety, i nigdy żadna z nas nie była przez uchodźcę zagrożona. Ani jedna aktywistka i ani jedna Podlaska krowa w ciągu tego roku nie została zgwałcona. W każdym razie nie przez uchodźcę. Robię sobie kilka tygodni przerwy. Muszę odpocząć przed nauka do egzaminu i nabrać perspektywy. Nie wiem czy wrócę na polsko - białoruska granicę. Ale jeśli nie wrócę, to niech wam się dzisiaj nie śni nic innego. Paulina Bownik - lekarka
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...