- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 30.06.2022 we wszystkich miejscach
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punktyJakie dziwne czasy nastały. Musiałem popatrzeć do telefonu by dowiedzieć się jaki dziś dzień. Dawniej było jakoś inaczej. Jak Tato obcinał łeb kurze to znaczy że była sobota a gdy ona gotowała si9ę w garnku a na papierach w pokoju rodziców podsychał swojski makaron to znak że jest niedziela. W sobotę też było wielkie kąpanie dla całego domu w którym mieszkało sześc rodzin. Wtedy to ktoś na kogo była kolej rozpalał we wspólnej łaźni i każdy po kolei szedł się kąpać. Dawne dziwne czasy i ludzie. Niby tacy sami jak my teraz ale jakże inni. No ale po co to wspominać. Teraz i tak najbardziej dla mnie ważne i istotne jest to że chciałbym stać się Twoją noszoną zawsze przy sobie torebką. Taką wyimaginowaną skarbnicą do której zaglądałabyś co chwila i do woli. Jako ważny jej element obrastałbym w piórka. Czasem wygrzebałabyś mnie z powodzi szminek i kremów, spośród kluczy i śrubokrętów by na chwilę zrobić ze mnie osobliwość swoich ramion. Mocnych, rozpustnych, głodnych i spragnionych. No tak. Jak zwykle moje głupie myśli bo puki co trwam w objęciach pustki. Omotany jak ryba siecią wyjętą z wody. Łapię głębokimi haustami powietrze choć moje skrzela i tak nie są do niego przygotowane. Coraz go mniej i mniej i……. Dobrze że mam teraz swój prywatny bunt pióra i mogę nim wywijać o świcie. A może to tylko też sieć ? A ja niecierpliwie czekam w sieci aż Twoje delikatne dłonie wyjmą mnie z niej. Wyplączą. I powiesz -Witaj złota rybko I potem spełnię wszystkie Twoje życzenia. A może stać się lepiej dżinem w lampie naftowej ktorą weźmiesz do rąk by wytrzeć kurze? Albo może jakimś nowoczesnym dżinem w modnej latarce? Zobaczę. Jest jeszcze czas na decyzję. Xxxx Chciałbym posmakować Twoich ust Kochana delikatnie jak zgłodniały zwierz dotykać miejsc opisanych: ,,Nieupoważnionym wstęp wzbroniony,, i nie czuć obaw przed rozstaniem i ufać i trwać jak zaplanowane tuż przed naszym poznaniem xxxxxxx Pada za oknem deszcz a mnie znowu dopada nostalgia i tęsknota. Mialem dziś wyruszyć gdzieś nad jezioro ale w taką aurę nie wiem czy nie trzeba tego przełożyć. Zobaczę wieczorkiem bo jeszcze trochę muszę popracować przy moim domku na kólkach i nie wiem czy dam radę a Przemek jest kontuzjowany i mi tym razem nie pomoże. Dobrego i pogodnego wewnętrznie dnia. Jeśli u Was tez pada to bardzo się cieszę. Nie tylko u mnie chlapa a i Matka Natura potrzebuje bardzo tych życiodajnych kropli
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktCelulity i rozstępy też chcą słońca! ? Maryś, wcześniej przymierzałam w innym sklepie. Wzięłam wieszak z czymś czarnym co wyglądało na komplet dwuczęściowy. Okazało się jednak, że majty są połączone pasem idącym przez środek ciała z górą. Wlazłam w dół i co dalej ? Jakieś sznurki, falbany powywijane. Poddałam się po pięciu minutach. Nie mam pojęcia jak to należało "zamontować" na tzytzkach ?
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktOko za oko, ząb za ząb a doopa za pieniądze. Biblia tak mówi więc to musi być prawda.
-
1 punkt
-
1 punktRadocha jest wtedy gdy pukamy "niesiebie" a potem dzwonimy i dzielimy się spostrzeżeniami. Zrób to dla nauki ? dla świata ?
-
1 punkt
-
1 punktPlaża jest, stateczek wycieczkowy jest, przyroda jest, zabytek jest. Wystarczy ?
-
1 punktTak Lubczyku. Mam wiatraczek dla Ciebie. Taki co rozwieje gorąco i duszno. Taki co rozpędza złe myśli i nastroje. I całe zlo codzienności tej bliskiej tuż za rogiem ale i tej dalekiej na drugiej ulicy. Rozwiewa odpryski życia i ponurości wszelakie. Chodź i weź. Tylko przed wyjściem z domu nie zapomnij nakarmić złotej rybki tej od trzech życzeń. Czekam na Ciebie cierpliwie. xxxxxxxxx Wtorek. Dziś źle spałem. Była w nocy wichura i deszcz a do tego bardzo gorąco i duszno. W chwilach gdy udawało mi się odpłynąć a jawa zmieniła się w sen przychodziłaś do mnie z wyciągniętymi ramionami. Nie! Nie do tulenia ale by odpędzać odemnie w ostatniej chwili złe sny i mary. Nie pozwalasz mi w nich utonąć podając dłoń zamiast brzytwy. Stajesz się zwykłym ludzkim gestem, utuleniem w smutku. Zaufaniem w szczęśliwy Ciągdalszy Tak mało jest Ciebie. Czasem mam złudzenie że wcale Cię nie ma choć wleczesz za sobą mnie na smyczy. Dajesz instrukcję życia z dnia na dzień bez szukania sensu bo przecież i tak jakiś zawsze jest. Tęsknię. A we wsi gadają za opłotkami że wszystko jest po coś i wszystko czemuś służy. Może tylko czasem wszystko dzieje się po to by innym było lepiej? A Twoje życie? Czy ma być tylko Nadzieją? Tą Matką od głupich? Matką od pomylonych i przegranych, Matką cwaniakow i odrzuconych? I jeszcze od hojnych rozdających koszami obietnice i zobowiązania. Znowu zaczyna padać deszcz za oknem. No i znowu Ciebie nie ma tu. Nie znajdę drzwi gdzie nie ma wyjścia. Czasem sytuacja jest zwyczajnie patowa. Chciałbym byś teraz śmiała się na deszczu i boso tańczyła po trawie. Byś była budulcem opoki wiary i nadziei. Bezinteresownego dobra i szczerości. Byś skiełkowała na skale samotnej. Byś……….była zawsze moim kochaniem xxxxxxxxx Wychodząc z domu nie zapomnijcie parasola. I może psa albo kota. I nie zabijajcie ludzi, zwierząt i roślinek …,,Bo to jest w końcu wszystko,...* Dobrego dnia. ,,..* To fragment z Kaczmarka
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktŻe chciał na łono natury tyle że mu ptaki przeszkadzały? W sumie też bym się wściekł na stwórcę. Wyobraź sobie. Stworzył gościa i stworzył mu kobietę która mu się prężyła. Tylko on i ona na świecie i...zgraja ptasioprzeszkadzaczy. Kiedyś pojechałem na łono natury z dziewczyną i...komary były ? Mówię ci rozumiem goscia
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktPoniedziałek. Zapowiada się kolejny gorący dzień a ja po rozmowie z Tobą zastanawiam się nad koniecznością korepetycji z języka polskiego. Teraz gdy wakacje to może będzie łatwiej o wolny czas korepetytorki. Dokładniej chodzi mi o koniugację kilku slów. ,,Jestem, być, żyję,, w rożnych wariantach czasu i osób np. ja w czasie przeszłym odmieniam się: Ja byłem kłębkiem szaleństwa, wichurą i pożogą Ja byłem czasem w niewczasie wirusem i antidotum Ja byłem Czy ,,jestem,, jest poprawne? Ty byłaś magicznym lasem, zagadką Ty jesteś Podmiotem marzeń, tęsknoty, pragnienia Brzaskiem i nowiem Lekarstwem na truciznę dni Obawiam się ze taka koniugacja jest bardzo niepełna z ukrytymi elementami. Tylko ,,Ja,, i tylko ,,Ty,, Czy kiedyś przeanalizujemy formę ,,My jesteśmy,,? Boję się że znowu dostanę jedynkę bez możliwości poprawki. xxxxxxxxxxxxx A pamiętasz jak pierwszy raz podałaś mi swoja dłoń? Pachniały kwiaty…. Nie było trzęsienia ziemi a gwiazdy wcale nie pospadały na ziemię. Nikt nie rozdarł zasłony Przybytku i żaden głos z nieba nie powiedział: -Oto Ona! Ale Wtedy gdy pierwszy raz podałaś mi dłoń Zadrżał mój świat marzeń Gwiazdy kochania rozpaliły się w moim sercu Zasłona spłynęła rozdarta by ukazać pragnienia. Wiesz? Wtedy gdy podałaś mi swoją dłoń na powitanie…. Mój świat… Mówisz że i Twój świat….. Wiesz? Ciągle trzymam Twoją dłoń Na banalne i oklepane zawsze…. Xxxxxx A teraz dzielnie do pracy Dobrego dnia Kochani.
-
1 punktNiedziela. Znowu zapowiada się upalny dzień. Wczoraj wieczorem byłem z Mulan popływać. Bardzo lubi wodę i zachowuje się trochę jak dziecko skacząc po płyciźnie jak przedszkolak. Radośnie, beztrosko. Radość jest piękna gdy jest prosta i spontaniczna. Taka w zaklejonej kopercie o nienagannej bieli i poskładanej w skomplikowane origami i wsadzona gdzieś pomiędzy zakurzone mądrości książek już nie jest taką radością ja wybieram śmiech Mulan albo śmiech czereśni w niedzielny poranek uśmiech nadziei o świtaniu na jeszcze życie przepełnione życiem Potrzeba jest każdemu spora dawka ufności dziecka i wiary że prawda jest prawda a za każdym uśmiechem kryje się szczerość. I opcja kolejnego spaceru po tęczy aż do Krainy Myśli. Zapowiada się upał a ja chcę iść na giełdę poszwendać się. Trzeba do torebki włożyć sobie butelkę z piciem z na głowę zawiązać chustkę by resztki mózgu nie zagotowały się. Xxxxxx Masz takie cudowne usta apetyczne jak czereśnie chciałbym je zrywać ukradkiem skosztować chyba już lato falują na wietrze łany Twoich włosów niesfornie roztrzaskaj mnie na kawałki !!!! a potem stwórz na nowo na identyczność zamiast na podobieństwo zamiast dotyczyć dotykaj Wiesz? moim odkryciem jest że pomiędzy drzewami a Twoim głosem znajduje się niebo No i to tyle na dziś. Teraz szybko na szpermel. Czy ktoś coś potrzebuje?
-
1 punktPiątek. Pewnie będzie to taki dzień jak wczoraj. Gorący,duszny,parny. Nie wiem jak jest u Was ale u mnie temperatury są nie do wytrzymania. Wszyscy to odczuwają. Ludzie,zwierzęta,rośliny. Nawet drzewa rosnące wzdłuż brzegu stawu. Wczoraj na spacerze z psem zastanawiałem się czy drzewa posiadają płeć?Nie wiem ale na pewno mają cechy narcystyczne bo stojąc nad taflą wody fascynują się swoim odbiciem. Być może jakiegoś kochanka zagubionego czekają lub szukają. Oczywiście nie dla sexu tylko po to by swoje ciche na wietrze łkanie uspokoić. A w chwilach wspólnego uniesienia swobodnie szumieć swoimi dumnie uniesionymi koronami xxxxxxx Wczoraj trochę mnie poniosło z tą erotyką. Wybaczcie. A wiesz? Nie mogę Tobie poświęcać każdego tekstu i wiersza jeszcze tylko ten ostatni ponieważ…. To co zaistniało…. Teraz już po… Bez Ciebie jestem tylko nieokreślonym bliżej zbiorem stuknięć po klawiaturze…. Xxxxxxx Pamiętasz ten park i tą fontannę? Wtuleni w siebie kochankowie skąpani w zapachu bzów. Twoja nagość ubrana w szaty przeznaczenia Długie, uprasowane w idealnej czerni Opasałem Twoje biodra metaliczną chęcią rozpusty Lśniła skrząc w poświacie nocy Wiatr młodości rozbierał nas Zapłonęliśmy lirycznie Pieściliśmy słowami uwodzenia Pięknie i przyjemnie prawda? Lecz Ty wtedy już czekałaś na ognisty lwi pazur nocy który w zaciszu spełni sens Tej nienagannej sukni przeznaczenia xxxxxxxx Dobrego piątku Kochani A teraz trzeba pozbierać Mulanowe kupki z trawnika a potem go wykosić by by jutro o świcie rosa zasłała go równym porannym dywanem. Wszystkiego najlepszego!!!!
-
1 punktCzwartek. Coraz mocniej odczuwam różnice tą zawartą pomiędzy dynamiką ciał a pasywnością słów w słuchawce. Zamyślenia łyk i kilka metafor brakujących uniesień. I zastygła krew w intymnych zakamarkach. Potem kilka westchnień streszczających sarkastycznie Boga, miłość, sex, wszystko. Słowa pisane nie ranią choć czasem zabolą. Cisza też często boli boli. Moze nawet bardziej niż najgłupsze wykrzyczane słowa. To ona potrafi w naszej głowie tworzyć najgorsze obrazy, odbierać nadzieję, gasić ostatnią iskierkę. W bólu i łzach odbierać sens dalszej drogi. Ale są też słowa które radują tak zwyczajnie np.: kocham, tęsknię, pragnę itd. Słowa które pomimo goryczkowego posmaku mają swoistą slodycz. Nie wiem po co dziś to napisałem bo wystarczyło napisać ze lepsze są słowa niż ich brak dający niepewność, nieskończenie wiele czarnych myśli i często cierpienie... xxxxxxx A teraz trochę o kolejnych moich snach. Wiem że takie powinny śnić się po dwudziestej trzeciej no ale co ja poradzę. xxxx Jesteśmy nad rzeką. Zabłąkane powiewy wiatru muskają nasze twarze rozgrzane czerwcowym słońcem. Zamyśleni? Bujnie zielona łąka pomiędzy drzewami i koc zbyt krótki by zmieścić nas oboje. Wpatrujesz się w jakże intensywnym milczeniu w moją twarz, oczy. A ja? Nie ośmielam się zsunąć wzroku na suwak Twych ust by je rozpiąć. Siedzisz opasując swoje nogi ramionami. Po chwili jedna z Twoich dłoni bladzi po mej ręce. Elektryzujące uczucie dotyku, -Przestań już!!!!! Bo zwariuję!!!!! Kilka szybkich oddechów -Albo nie przestawaj. Proszę….. -Pocałuj mnie wreszcie albo…… Twoja dłoń sunie po mym ramieniu niczym fala potoku po spragnionej wilgoci glebie. Drżę. Energetyczny dotyk dociera do mej twarzy. Delikatnie gładzi a we mnie podrywa się właśnie do lotu stado żurawi zabierając ze sobą caly mój stres i zmęczenie codziennością. -O Boże!!!!! -Zbliżasz swoje usta do moich ust tak nieznośnie powoli!!!! Czuję jak między naszymi wargami przebiegają wyładowania atmosferyczne podobne do tych z przedwczoraj z Moosburga I już jest ten moment gdy muskasz mnie ustami. -Nie lękam już się tego Początkowo tak nieśmiało jakby badając czy możesz... A ja płonę... Twoje usta coraz śmielsze – pożądliwe, ręce które zaczynają pieścić moją skórę coraz namiętniej... -Pragnę Cię! Jęczę wewnątrz z tęsknoty za żarem Twojej skóry odpowiadając tak namiętnie jak potrafię. Całuję Twoją szyję, dotykam piersi, twarzy, brzucha Wpijam się w Twoje wargi przejmując kontrolę. Chcę poczuć jak odpływasz. Jak poddajesz się mojej pieszczocie. Niby tak silna a tak całkowicie uległa. Zabieram Cię płynnymi namiętnymi ruchami do krain rozkoszy zarezerwowanych tylko dla nas. Dla nas. Na łące nad rzeką. Tylko we śnie? Miłego dnia i owocnej pracy Kochani
-
1 punktTo miłe. Dziękuję Ci Ale wiesz? Lubię pisać ale czasem zastanawiam sie nad sensem tego. Teraz moje życie sie zmieniło. Zaczynam zrzucać coraz głębsze warstwy ubranych na cebulkę smutków, żalu, traumy. Łapię przy każdej okazji haust zakochania,marzenia,erotyzmu tyle że przy okazji zachłystuje sie też tęsknotą i pragnieniami no ale takie jest życie. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Środa? Chyba tak! Za chwilę muszę jechać z Gośką do miasta bo tam ponoć są jakieś sprawy. Musze się umyć i ogolić. Ubrać odpowiednie skarpety do sandałkow bo przecież między paseczkami widać czy są one całe i takie same. To wszystko oczywiście jest żartem bo przecież czasem ubieram się tak jak wypada. Czasem też zachowuję się tak jak wypada, myślę,robię,czuję, kocham poprawnie i moralnie. Tylko czy ja taki jestem? Ale jeśli tak czy ja chcę się zmienić?Chyba: Nie chcę innym być Nie chcę lepiej żyć Nie chcę zmienić się Więc nie zmuszaj mnie Nie chcę być modną osobą Bo zniknę i nie będę sobą. Xxxx Każdy z nas ma swoje uczucia, swoje sprawy i problemy. Czasem wykrzyczane a czasem schowane gdzieś głęboko w sobie i duszone nieustannie. Chciałbym się nimi z kimś podzielić w końcu. Zaufać. Lecz czy będzie chciał ten ktoś słuchać? Człowiek który zrozumie, nie potępi, nie zrani. Przytuli i poprze, poradzi coś Ale gdzie jest teraz ten kochany ktoś? Może Jaga go porwała i gdzieś teraz ryczy Mała Może rzeka między nami każdą nocą no i dniami rozdzieliła to kochanie loty w kosmos, odpływanie? ,,Myśl o sobie,, mi mówiłaś ja dziś tutaj a Ty czyjaś? Xxxxxx ukołysz mnie teraz ukołysz w ramionach ucz mnie grzechu i przeznaczenia ucałuj mnie teraz ucałuj w usta spalone tęsknotą tchnij życie by szeptały imię ukochane dotykaj mnie teraz dotykaj Jak motyl dotyka kwiat zapylaj pyłkiem sensu wszechświata otulaj mnie teraz otulaj zmarznięte ciało rozgrzewaj rozpal płomienie w duszy chcę Utonąć w Tobie utonąć w otchłani zmysłów bez dna, w jeziorze erotyzmu, rozkoszy ucz mnie grzechu ucz jeśli kochanie jest grzechem
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00