Kolejny dzień życia. Chyba środa ale głowy za to na pieniek nie położyłbym. Ten porządek dni i dat chyba jest wymysłem ludzi i zasadniczo chyba służy tylko do…. No właśnie. Do czego? Nie wiem. Tak jest i już. Nie wiem czy już kiedyś wspominałem o tym że mam bardzo dobre dzieci i czasem się zastanawiam czym sobie na to zasłużyłem.
Vvvvv
Chciałbym mieć zawsze nadzieję,
że nigdy nie będzie inaczej,
że uśmiech jak deszcz się rozleje
po świecie mym dobrych zdarzeń.
Nie muszę mieć dobrej fury
gadżetów i ciuchów markowych
też nie chcę od życia bury
i dni tych niekolorowych
I bym miał kąt jakiś cichy
gdzie gniazdo swoje wciąż wiję
i może on marny lichy
lecz czułbym w nim że jeszcze żyję
Świata niech nie niszczą wojny
choróbska i niepokoje
a ludzie niech będą wolni
i cenią życie nie swoje.
Xxxxx
Na mądrosci i sentymenty chyba mnie bierze. Czy ktoś jest chętny by dać mi kopniaka? Takiego na rozruch do kolejnego dnia bez względu na to jak on się nazywa? Musze jechać na Czarne ( osiedle) do mojej ulubienicy Pani Gosi której zawdzięczam bardzo dużo i jestem jej w stanie wybaczyć wkurzający charakter.
Ale jeszcze tymczasem:
Wiesz Skarbie?
Wyjdę na balkon by krzyczeć!
Tak mocno jak gwałtowność burzy
W tym krzyku jak w deszczu potokach
Niech ciało me się zanurzy
Roztopić jak sól się w potoku
Rozpłynąć i zniknąć bez wieści
Bez choćby jednej łzy w smutnym oku
bo ta codzienność nie pieści
Czasem chce mi się krzyczeć
Tak mocno, prawdziwie, ogromnie
Chcę drzeć się, wyć oraz ryczeć
Bo nie ma Ciebie koło mnie...
Dobrego dnia Kochani i niech Wam ,,dziś,, oszczędzi powodów do krzyku.