Ja mam jedną i też jako matka chrzestna. Ile do koperty to nie wiem, postanowiłam zrobić prezent, a że wiedziałam, co się marzy mojej księżniczce, to sprawa wydawała się prosta. Rower. Banalnie, ale bardzo chciała nowy, większy, w końcu jak sama mówi-'juz nie jest dzieckiem, żeby jeździć na takim maluchu' ? I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że wpadłam na genialny pomysł, żeby sama sobie ten rower wybrała. Kiedy zaczęła oglądać taki za 11000 to mnie lekko zmroziło, bo akurat "cale życie o takim marzyła". Uratowało mnie to, że jednak był za duży ?