Pewnie Macron, bo tylko dzwoni do Putina a tamta pewnie poszlaby w slady Orbana. Myślę że Francuzi mają po prostu taki wybór jak my Polacy, między dżumą a cholerą.
Ta sama sytuacja miała miejsce 5 lat temu. Tylko teraz bardziej to przeżywamy bo już wystarczy tych proputinowskixh rzadzących w Europie. Niektórzy tego otwarcie nie deklarują, ale ich działania są wątpliwe i do tych krajów niestety zaliczamy Włochy, Niemcy, Francję i Polskę również. Otwarcie proputinowski jest poki co tylko Orban. Jednak źle się dzieje, jeśli się słyszy takie wypowiedzi jak Macrona, ktory również wczoraj stwierdził ze nie powinniśmy używać słowa ludobójstwo, żeby nie eskalować konfliktu, czy postawę Scholza, który pozwala na marsze poparcia dla Putina, nie widzi niczego złego w robieniu interesów z Putinem, czy nawet naszego PiSu który popiera Salviniego i Le Pen, a zapytany dlaczego popierają proputinowców, pada infantylna odpowiedź, że nie we wszystkim musimy się zgadzać.....no chwila, chwilą, ale tu nie chodzi o światopogląd, lecz popieranie zbrodniarza....
Mnie już cycki opadły i nie wierzę, że będzie dobrze. Nawet się cieszę że jestem w UK i jest ona poza Unią.