- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 30.03.2022 we wszystkich miejscach
-
6 punktów
-
3 punktyZ ludźmi, którzy są w porządku nie mam aż takich problemów, wiadomo każdy ma jakieś wady, więc i tak je dostrzegę ?, ale jak ktoś jest uczciwy, ma czyste intencje, nie ściemnia, nie kombinuje, nie próbuje celowo w człowieka uderzać, to nie ma problemu. Gorzej właśnie z takimi nie kierującymi się czystymi intencjami, strasznie się wtedy męczę, żeby udawać miłą. Mam też w pracy taką koleżankę, wydzwania do mnie żeby sobie pogadać, pożalić się, a między wierszami musi jeszcze swoje igiełki powbijać, żeby mi umniejszyć. I tu jest podobna sytuacja, ona myśli, że tego nie widzę, a ja tylko przewracam oczami przy tym telefonie, ostatnio już nawet zaczęłam jej pisać, że nie mam czasu na pogawędki, coby się nie irytować ? Wiem coś o tym Tak, takie hasła często są kierowane w stronę wwo, właśnie dlatego tak istotna jest świadomość tego, że jest się taką osobą, bo wtedy można też w jakimś stopniu zrozumieć drugą stronę, zrozumieć to, że inni ludzie widzą problem trochę inaczej.
-
3 punktyPewnie u każdego to wygląda inaczej (jedni mają bardziej wrażliwy słuch, inni wzrok itp), ale ogólnie ponoć kiedyś osoby wwo łatwiej potrafiły wyczuć zagrożenie i ostrzec plemię przed niebezpieczeństwem, pewnie temu ewolucyjnie się to ukształtowało. Są też plusy, bo działa to w dwie strony i te pozytywne bodźce też są bardziej intensywne, a pozytywne emocje łatwiej się udzielają, łatwiej też dostrzegac małe rzeczy i się z nich cieszyć. W kwestii relacji z innymi ludźmi, świadomość, że jest się wwo może znacznie ułatwić życie, fajnie omówiła to Jola Szymańska, która też na jakimś etapie życia odkryła, że jest taką osobą. Wcześniej często czuła poirytowanie z tego powodu, że niektórzy ludzie nie dostrzegają pewnych rzeczy (np. w zachowaniach innych), uważała, że robią to celowo, dopiero gdy zrozumiała, że należy to tej mniejszości osób wwo w społeczeństwie, zrozumiała też, że faktycznie niektórzy mogą inaczej to odbierać i nie jest to celowe.
-
3 punktyJa nie mam określonego typu. Może być każdy jak leci
-
2 punktyTa moja mała szogunica zakopała specjalna prasowana kość w mojej 17 letniej dracenie ??? Ona ma 3 miechy ledwo...czuje ze nieźle ubarwi mi życie.
-
2 punkty..... nie udaję miłej, oczywiście do czasu, jednak jeśli znajomość z takiego czy innego powodu trwa, prędzej czy później mówię, co myślę. Szczególnie, gdy ktoś wbija te szpileczki i myśli, że mu wolno, że tego nie widzę i że będzie tak zawsze....no nie ze mną. Wiesz, szkoda czasu na takie irytacje. Ludzie nie są tego warci. A ja nie muszę być koleżanką wszystkich. Nawet nie chcę, właśnie, żeby siebie chronić. Relacje z takimi ludźmi zbyt dużo mnie kosztują. Czasem jeśli się da, to mozna oczywiscie ograniczyć kontakt do minimum bez tłumaczenia. Gorzej, gdy ktoś nie odpuszcza i cię ciągle wywołuje, nagabuje, wtedy lepiej jednym cięciem to przerwać. Trudno. Tzn ja mam taką taktykę, bo z udawaniem bym się męczyła zbyt bardzo. Co innego, gdy współpraca jet konieczna np. praca.
-
2 punktyCo nie znaczy, że nie jestem omylny. Często w osądach daję dupy po całości. To już sprawa emocji jakie dana osoba we mnie wywołuje. A to duża sztuka.
-
2 punktyTak, warunki w jakich żyjemy i rozwijamy się też mają istotne znaczenie. Osoba wwo może być szczęśliwa, jeśli wychowuje się w korzystnych warunkach i bardzo poraniona, jeżeli wychodzi np. z patologicznej rodziny. W przypadku wwo, jest większe prawdopodobieństwo, że psychika będzie mocno pokiereszowana już do końca, właśnie ze względu na te specyficzne uwarunkowania. Skoro nie nazywasz "po imieniu", to chyba jesteś miło odbierany? dla mnie problemem jest to, że widzę czyjeś wady i utrudnia mi to relacje, bo czasami muszę wychodzić ponad siebie i się przełamywać. Nie to, że swoich nie widzę, bo wiadomo, nikt nie jest bez wad, ale to że widzę wady u innych przeszkadza mi, wolałabym czasami nie widzieć. Podam przyklad - moja szefowa - niby miła i spokojna osoba, ale czasami potrafi tak ściemniać, że jej brewka nie pyknie i myśli, że ja tego nie widzę, a ja niestety wyczuwam to od razu i pojawia się we mnie wenętrzna niechęć, muszę udawać, że tego nie widzę i walczyć ze sobą, żeby z czymś nie wyskoczyć. To mi utrudnia relację, bo mam jakąś urazę. Dotyczy to różnych sytuacji w życiu z różnymi ludźmi, nie lubię takich sytuacji.
-
2 punktyWidziałam, że nagrała już więcej filmów o wwo od tego czasu, muszę obejrzeć. Szkoda tylko, że ta wiedza pojawia się czasami tak późno. Największy problem z wwo jest wieku szkolnym, nastoletnim, gdy człowiek czuje się jakiś inny, niedopasowany do reszty społeczeństwa, zastanawia się czy nie ma problemów psychicznych, a tu się okazuje, że to całkowicie naturalny, ewolucyjnie ukształtowany stan. Tak jak u niej było, po 4 latach terpaii zapytała psycholog, czy ma jakąś chorobę psychiczną, a ona mówi, że nie, że to wwo. To prawda, świadomość wwo potrafi bardzo dużo zmienić w kwestii relacji z ludźmi, ale też to różnie bywa, czasami emocje biorą górę.
-
2 punktyJest podobno jakiś nowy aktor filmowy. Dziwnie się nazywa Notabene, chyba. Ktoś wczoraj napisał, że był w kinie na nowym filmie i ten Notabene był świetny. Kto to jest ten cały Notabene.??
-
2 punkty
-
2 punktyRozumiem. Ja kiedyś nałogowo oglądałam co się dało. Później mi życie przyśpieszyło i oglądam decydowanie mniej, ale klasykę mam względnie ogarniętą. Poza tym czytałam lata temu jej biografię. To była kobieta, która przetarła wiele ścieżek dla przyszłych pokoleń młodych kobiet, traktowanych jak króliczki, misiaczki i pozbawione woli i mózgu trofea. ?
-
2 punktyRaczej intuicyjnie szukam kogoś kto ze mną wytrzyma, jak wygląd aniołka, to może i cierpliwość większa ?
-
2 punktyOwszem...takie jednostki nie mają zahamowań i będą się pastwic bo to ulubioną czynność i sprawia wielka radość ? Nawet gdy powiesz dość, wyciągniesz rękę.. mimo to zwyczajnie ci ja odgryza. Niektórzy to robią mniej a inni bardziej oficjalnie ale zawsze. Ktoś kto nie jest gotowy na takie zachowanie świadczy tylko o prawdziwości w kontakcie i szczerości.
-
2 punktyJa widziałam jak jakiś papier wyciągają z nosa, z policzków odklejają taśmę. Przerażające, dobrze że u nas nie ma takiej mody ?
-
2 punkty
-
2 punktyMyślę że dużo kobiet robi to bo czuje właśnie presję ze strony facetów, a część kobiet pewnie ma jakąś swoją własną wewnętrzną presję, żeby udoskonalać i upiekszać się, nawet gdy jest to niepotrzebne. Może to kwestia wychowania, że się nie mówi dziewczynom, że są wystarczająco dobre takie, jakie są i nic nie muszą. Presja urody wobec kobiet w świecie jest ogromna I niezaprzeczalna. Ta presja wynika z męskiego świata w jakim żyjemy, to męski świat dyktuje takie warunki od zawsze. Na tyle w tym tkwimy że kobiety same na siebie też ten reżim nakładają i jednocześnie dają przywileje facetom, bo gruby facet to misiaczek, mój Misiu, jednocześnie przejmując się każdą fałdką na brzuchu i siebie. Pamiętam jak mój ex mąż strasznie narzekał że po porodzie przytyłam, miał niewybredne żarty, przytyki. Później się dziwił że nie chciałam z nim seksu uprawiać...a kto by chciał po tym jak dał do zrozumienia że mu się nie podobam? Nawet stwierdził że jestem oziębła ? Oziębłość minęła po rozwodzie. Cud się zdarzył ? A los go pokarał, bo sam skończył z brzuchem, którego nie może zgubić i ma obecnie partnerkę wcale nie szczupłą. Może nabrał rozumu, nie wiem. A pisze o tym dlatego, bo może warto być szczerym, przestać powielać stereotypy, przestac sie usprawiedliwiać, przestać udawać, że to wymysł wyłącznie kobiet i zamiast głupio gadać, warto się zastanowić z czego to wynika i warto uczyć swoje córki, że są wystarczające piękne, mądre, a synów uczyć, że ładna miska jeść nie daje, uczyć ich naturalnych kanonów piękna, a nie wyjętych z pornoli
-
2 punktyTaki nasz świat, że niektóre inne mają poczucie piękna... Operacje plastyczne dla mnie są uzasadnione gdy rzeczywiście jest konieczność. Starzec też się można pięknie... Myślę, że ona nie oszukuje ? Rocznik podobno 1955.. www fotka pl zaloguj
-
2 punkty
-
2 punktyTyż. Jeszcze pstro, psinco, a co mnie najbardziej rozwaliło, to tekst Co? Kuń na dyszel sro! ? Nie podchodź blisko bo cię oprysko?
-
1 punkt
-
1 punktoj tam, mnie tam bawia te pszczolki, myszy tez sa zajeebiscie zabawne ale najbardziej to ja lubie kaczki, one dopiero dzwieki wydaja nieziemskie A wieczorem jak zasypiam, to slucham sobie szumu plynacej rzeczki, i jest taka cisza i spokoj, blogostan doslownie Dobra musze isc na angielski, pozdro A pozniej pub
-
1 punkt
-
1 punktTen rodzaj muzyki nazywam: szarpidruty. Słucham jej wybiórczo, na zasadzie poznawania czegoś nowego. Innego.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktNie marudź. Czasami trzeba coś wyrzucić z siebie. To jest normalne. Nikt Ciebie nie będzie z tego powodu nazywał męczydupą przynajmniej ja. Wiem co to znaczy jak ból paraliżuje. Widziałem cierpienie mojej mamy, sam też miałem kilka razy problem. Oby Ci to wszystko przeszło jak najszybciej.
-
1 punkt
-
1 punktMnie głowa po szampanie boli. Jakby mi coś tam buzowało. I nie smakuje mi. Nie wiem. Może przez to, że piję taniochy?
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktTego nie widzę, a może przeoczyłam... To nic, płyńmy białą łódką... Lady Pank - Zawsze tam gdzie ty...
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00