Dostałam zastrzyki. Miałam rehabilitację, teraz mam urlop, cwicze, mam leki przeciwbólowe.
Sorry ale już nie chce mi się pisać o tym kolejny raz, bo nie chce przynudzać na forum, mam wrażenie że i tak dużo ostatnio narzekam. Bo narzekam. Bo cierpię. Bo jestem niepełnosprawna, chodze o lasce, nie umiem się z tym pogodzić i płaczę, bo boję się co będzie, bo może będę musiała mieć operację.
Nie wiem co będzie. Czuję się zgnojona, skopana przez ból, choć może nie mam prawa, ludzie mają gorsze bóle. Nie wiem. Najgorszy jest brak poprawy, a jeśli jest to minimalny.