Zacznijmy od tego, że ta egzotyka w krajach Europy Zachodniej, której brakuje Ci w Polsce, zaczęła się poniekąd jako pochodna agresywnej polityki kolonialnej. A m.in.tradycyjne już zapędy imperialistyczne światowych mocarstw to zbyt mało, aby przeciętny Polak utozsamial się, np.z wojną w Syrii. Nie wspominając już o skomplikowanej tam sytuacji wewnętrznej.
Prędzej, ze względów historycznych, kulturowych, poprzez nawet położenie geograficzne, nasze społeczeństwo będzie identyfikować się z sytuacją polityczną Białorusi.
Wspominasz o Wietnamczykach. Poczynając od kwestii polityczno-historyczynej jaką byla przynależność do krajów socjalistycznych, po obraz, w którym stereotypowo Wietnamczyk kojarzy się jako osoba bardzo pracowita, ma to ogromny wpływ na społeczny odbiór. Nie mówiąc już o tym, że przeciętny Polak na pewno nie kojarzy Wietnamczykow z zagrożeniem terrorystycznym. Prędzej, w kontekście konfliktów zbrojnych i łamaniu praw człowieka, z amerykańską filmografią, gdzie często koszmar wojny często przeplata się z romantycznym patosem. Ostatnio oglądałem "Pluton" Można powiedzieć, że scena w wiosce- w kontekście tego co dzieje się dziś na świecie- jest wciąż aktualna. Pytanie czy człowiek jest z natury zły czy dobry.
Stereotypowo to niestety cywilizacja islamska dorobiła się złej sławy, od specyficznej pozycji kobiety w społeczeństwie, po kontrowersyjne tradycje, kończąc na obawach dotyczących działalności terrorystycznej.
O wszystkim tym była tu mowa.