Nie ze wszystkich ,a procentowo to pewnie jest znikoma ilosc.
Tez wydaje mi sie ze, jezeli daje sie szanse komus na zycie u siebie w kraj , ale ta rodzina czy tez dzieci na kazdym kroku beda odczuwac brak akceptacji ze strony innych, dzieci w szkolach beda juz skreslane za ich pochodzenie,to z czasem bedzie sie w nich rodzic bunt,a w niektorych przypadkach skonczy to sie jak juz moglismy pare razy uslyszec.
Natomiast jezeli wszystko przebiega od poczatku do konca normalnie, to potrafia to tez byc calkowicie normalni ludzie, mili ,sympatyczni, pomocni.
Jest tyle roznych czynnikow , ze mozna by bylo gdyba i gdybac,ale szkoda mi czasu na to. ?