A czy jedno wyklucza się z drugim?
Bawię się w klejenie i obrabianie klipów w InShocie. Tym razem taki motyw przyszedł mi do głowy. Pustka.
Temat, który, tak jak chciałam, stanowił zarzewie do rozpoczęcia ciekawej i wartościowej dyskusji, która tu, w przeciwieństwie do <reklama>i, okazała się możliwa.
Nie znaczy to, że sam filmik jest śmiertelnie poważny ?
Jeśli o to pytasz - celowo użyłam pewnych przerysowań.
Lekkie przerysowanie potrząsanie lemoniadą z borówkami w kubku, zbytnia dosadność korelacji treści napisów z obrazem… fiolka z lekami to także pewne mrugnięcie okiem do niektórych widzów.
Ale też są tam elementy poważne, typu siniaki, które u mnie na serio w pewnym sensie są pokłosiem pustki, bo skutkiem ubocznym antydepresantów, które przyjmuję, mocno rozcieńczających krew.
Na świecie praktycznie nie ma rzeczy jednowymiarowych.
Większość z nas zna uczucie nerwowego śmiechu podczas pogrzebu , który przecież wciąż pozostaje dramatycznym wydarzeniem.
Można puścić oko do widza, co nie zmienia faktu, że sam temat dyskusji pozostaje poważny i sensowny, jak tutaj.
Nie da się przekazać wszystkiego w minutę.
Na egzaminach do szkół aktorskich (niemal każdej - prywatna, publiczna, zagranica, Polska) kluczowym elementem egzaminów jest część badająca nietypowe myślenie - „zagraj kartkę papieru”. „Zagraj butelkę wody”.
Kiedyś się przeciw temu buntowałam, nawet poszłabym w tę stronę znacznie wcześniej, gdyby nie ten wymóg, który uznałam ze bezsensowny i zniechęcający.
Teraz wiem, o co w nim chodzi. O pewnego rodzaju zakrzywienie myślenia. Pozwolenie sobie na umysłowego kota Schroedingera (znów dwuznaczność) - jedna rzecz może być w dwóch stanach jednocześnie. Może być jednym i drugim. Nawet (pozornie) wykluczającym się. Żartem i tematem do poważnej, zahaczającej o psychologię, psychiatrię, traumy, sens życia, dyskusji.
Czarno-biało już było - za ZSSR. Nie chcemy powtórzenia tego eksperymentu.