Wskoczył do wody i nagle zobaczył rybkę. Złapał ją i trzymając w dłoniach zaczął się przyglądać.
-Boszzzz jakąś ty brzydka- wymamrotal.
-Sam jesteś brzydki- usłyszał
Dyzio zaczął się rozglądać kto mu odpowiedział, kto jest w pobliżu, kto go podgląda? Nagle usłyszał:
- puść mnie dziadu jeden!
-ryba?! - wrzasnął sam nie wierząc co się dzieje- co to za kurestwo? I do tego ...boszzzz jakąś ty paskudna, i ten kolor, co to? To sraczkowaty?
Pytania same wylewały mu się z ust, dostał słowotoku, tak się zresztą dzieje gdy coś go zaskoczy.
Ryba zmarszczyła swa łukowatą brew i nie pozostając mu dłużną
- ty, bo ty piękny jesteś? I gdzie masz łuski dziwolągu?
Tego było za wiele. Dionizy zabrał rybkę do kieszeni, nalał tam wody i szybciutko do domu. Ciekawe co jeszcze potrafi to paskudztwo? ? czy spełnia życzenia? A może ...może potrafi odstraszać komary?...z jej urodą....