W kwestii medyków, ostatnio spędzając nockę na Sorze przyznam że bylam wstrzasnieta tym co tam się dzieje. Ludzie byli na korytarzu, oddzielały tylko parawany. Ja siedzącą z kroplówka, za mną facet przypięty pasami a za nim gość w agoni. Pielegniarz który tam to wszystko ogarniał, że tak powiem nie pierdol... się ani z umierającym człowiekiem ani tym bardziej z tym co chyba z własnego powodu tam się znalazł bo raczej był to potencjalny samobójca. Uwłaczające było dla mnie tam siedzenie. Wiem, że to trudna praca ale jak na moje standardy trochę za ostro i zbyt dużo kur...z ust leciało.