- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 01.06.2021 we wszystkich miejscach
-
4 punktyWidziałam kiedyś niepolską reklamę społeczną właśnie o tym problemie, będącym takim tematem, który nie istnieje w świadomości. Że dziewcząt często nie stać na zakup tych elementarnych (a nietanich) środków higieny, w związku z czym cierpią wstyd, opuszczają zajęcia szkolne w te dni (bo nie są w stanie się zabezpieczyć). Ta reklama to była chyba kampania na rzecz automatów w ubikacjach w szkołach. Oczywiście można powiedzieć, że to nie była rzeczywistość polska, ale jednak. Nie mówię, że rozwiązaniem są automaty w każdej publicznej ubikacji, bo wiadomo, jak to w Polsce by się skończyło - brałyby to garściami osoby, które wcale nie potrzebują, bo je stać, ale skoro jest za darmo, to przecież trzeba brać. Ale nie jest to chyba jednak jakiś wydumany problem. Chyba warto też pamiętać o różnych patologiach rodzinnych. Jedna matka odbierze sobie od przysłowiowych ust, żeby córka miała środki higieny, a inna zbije ją za to, że znowu ich potrzebuje, bo potrzebna jest butelka wódki. To, że dziecko z dysfunkcyjnej rodziny potrzebuje ciepłego obiadu za darmo w szkole, to pewnie służby społeczne zauważą, ale czy dziewczyna w takiej rodzinie ma zapewnioną podstawową godność w swojej kobiecości, to wątpię, czy ktoś pomyśli, szczerze mówiąc.
-
4 punktySyn mojego kumpla namalował butelkę wódki i wina jak na lekcji religii ksiądz kazał dzieciom namalować rodzinną wieczerzę ?
-
4 punktyBiedna mama ? moje dziecko tak wypaliło, kiedy byliśmy u znajomych "ciociu, chyba tu musis pospsątać, bo mas troseckę syf" ? ? minęło tyle lat, a do dziś pamiętam, jak bardzo chciałam się zakopać pod ziemię ?
-
3 punktyDaj spokój. Dzisiaj to już prawie z niczego się śmiać nie można. Paranoja jakaś. Z chudych, z grubych, z blondynek, z szatynek... Wszystko niepoprawne politycznie i naruszające uczucia. Tą chorą poprawnością doprowadzimy do jeszcze większego zesmęcenia.
-
3 punktyDzień dobry. Dużo szczęścia i słodyczy w dniu dziecka Lili Wam życzy ?❤️? Bo w każdym drzemie wewnętrzne dziecko ?
-
2 punktyA ja się zaszczepiłem... i mam gdzieś co ktoś ewentualnie dostanie lub nie po mojej śmierci. Wolę nie chorować niż chorować, wolę żyć niż nie żyć.. Zawsze wybiorę mniejsze ryzyko w sprawie zdrowia, a akurat szczepionka jest mniejszym ryzykiem.
-
2 punktyNa ten przykład mieliście spotkanie z Widmem? Ja miałem. Uwierzcie nic przyjemnego.
-
2 punktyU nas jest spoko jeszcze, ostatnio widziałam wystawę sklepu w USA na święta i był tam biały i czarny bałwan ? Może jak znajdę fotkę to wrzucę.
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punktSex drags and rock&roll A serio...dobre kino, najlepiej niszowe, dramaty, teatr - sztuki nowoczesne, fotografia i edycja zdjęć, ale bardziej w stronę digital art - to ostatnio nieco zawiesiłam, bo postanowiłam nie uciekać od problemów, tylko brać je za rogi, bieganie, ale to zastąpiłam rowerem, bo stawy stare się zużyły i nie mogę forsować. I podróże, małe i duże. Te ostatnie mogłabym uprawiać cały rok, mogłabym żyć ciągle w innym miejscu, gdyby mnie tylko ktoś sponsorował?, i zazdroszczę tym, a raczej podziwiam tych, którzy uczynili z tego zawód, np. młodych podróżników, którzy prowadzą swoje kanały na YT. Piękni ludzie ?
-
1 punktPisząc że przyjaźń jest wyżej niż miłość, miałam na myśli, że miłość nie istnieje bez przyjaźni. Może zauroczenie ale nie miłość. Nie wytrzymasz z człowiekiem wiele lat gdy nie jest to oparte na przyjaźni. Chyba, że ktoś jest bardzo wyrachowany lub zakłamany. Co do reszty, teoretycznie może istnieć przyjaźń, w której uprawia się niezobowiązujący seks, ale realnie to mamy tak wpojone i zakorzenione, że seks uprawia się wyłącznie (lub przede wszystkim) w związkach opartych na miłości, że chyba nie umiemy myśleć inaczej. Tak jak słusznie zauważyłeś wpojono nam, że seks z wieloma partnerami to zło, to coś niemoralnego itp itd. A zrobili to chrześcijanie w czasach szalejącej epidemii kiły i innych chorób wenerycznuch, jeszcze przed odkryciem penicyliny. Cóż zrobić. Sama często się łapię na tak schematycznym myśleniu. Z drugiej strony, kobiety jednak są bardziej uczuciowe i przywiązują się do swoich partnerów, a seks jest jakby takim dopełnieniem. Wychowywane w poczuciu wstydu przed nagością, targane licznymi kompleksami, gdy już się "otworzymy" to chcialybysmy, żeby to było coś waznego, żeby ten ktoś był kimś dla nas naprawdę bliskim. I w zasadzie teoretycznie mógłby być to przyjaciel, który może sobie układać związek z kimś innym, lub jedynie seksić się z kimś innym, ale tu wchodzi kolejny problem jakim jest zazdrość, która dotyczy i kobiet i facetów. Faceci też chcą często mieć wyłączność, choć sobie pozwalają na skakanie z kwiatka na kwiatek. Pogmatwane to wszystko. Wiem że wiele kobiet uprawiając seks z facetem, niestety przywiązuje się do niego, i może wychodzą z założenia, że skoro jesteśmy tak świetnymi kumplami, przyjaciółmi, seks mamy zajebisty, to co stoi na przeszkodzie, żeby nie być parą i nie stworzyć związku? Czyż nie tej miary używa się zaczynając z kimś związek? Seks bez zobowiązań uprawiają u nas ciągle dziwki. Niestety. Oczywiście to sarkazm ? i wiem, że nie muszę ci tego tłumaczyć, ale uprzedzam.... W małżeństwie często jest więcej "seksu bez zobowiązań" lub z wyrachowania niż z miłości i każdy trzyma buzię na kłódkę. Oczywiście ciotki klotki stwierdza: mnie to interesuje, każdy żyje jak chce. ....ale zawsz znajdą sposobność żeby wbić szpilę lub puścić chamski żart na ten temat ? Święte Matrony mają się dobrze...?
-
1 punktChodzi chyba o to, że seks jest w naszej kulturze przypisany miłości. Jesteśmy uczeni, że istnieje seks "brudny", wstydliwy, będący tylko zaspokojeniem żądz, albo "czysty", akceptowalny, czyli ten wynikający z uczucia do jedynej ukochanej osoby, najlepiej uczucia przypieczętowanego małżeństwem. Szczególnie kobiecie trudno się usprawiedliwić z robienia "tego" bez miłości, tylko z przyjaźni, sympatii i dlatego, że mężczyzna ją pociąga i zaspokaja jej potrzeby. Co innego w małżeństwie, tam już otoczenie nie wnika, czy jest miłość, czy np. tylko koleżeństwo i przyzwyczajenie. Z drugiej strony, relacja fwb, o której pisałeś, niesie spore ryzyko zakochania się jednej ze stron i wtedy wkracza zazdrość, zaborczość, chęć posiadania drugiej osoby na wyłączność, co z dotychczasową przyjaźnią się kłóci. Seks kończy wtedy relację czysto przyjacielską. Jeśli zakochują się obie strony, to co innego; miłość może, a nawet powinna, iść w parze z przyjaźnią.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktAleż my dziś mądre rzeczy piszemy. W nagrodę idę na kebaba, a później w las Jeszcze raz Wszystkiego naj dzieci
-
1 punktWiesz i dlatego cenie w ludziach pokorę którzy zanim otworzą buzię to się zastanowią trochę i świat zaczynają naprawiac od siebie lub przynajmniej probuja.
-
1 punkt
-
1 punktJak cała klasa zmówiona to zawsze ? stąd moje braki w pisowni ? Zawsze żałowałem że przez to że mnie nie ma w szkole to nie mogę zobaczyć miny belfra którego nasza ucieczka spotkała. Prawda że są zawody uprzywilejowane, ale też nikt nikomu nie broni zostać nauczycielem. Też słyszę te opowieści jak ciężko być nauczycielem i bywa że wywracam oczy z niedowierzania. Ale naprawdę w przekroju życia spotkałem fantastycznych nauczycieli którzy nie robili z igły widły tylko nakręceni zarażali otoczenie. To kwestia ludzi. A ludziska wszędzie się znajdą w każdej branży. Po zdalnym nauczaniu wiem że połowa z nich się nie nadaje do tego zawodu. A pracują i narzekają.
-
1 punkt
-
1 punktWybierając pracę, zawód, każdy z nas się na coś pisze i powinien to przyjmować nie tylko z zaletami, ale i wadami takiej roboty. Ja tam wiem, że na nauczycielkę się nie nadaję, bo bym te dzisiejsze, niestety, w sporej mierze rozwydrzone dzieciory chyba musiała rozszarpać (i niektórych rodziców tym bardziej). I sporym nietaktem wydaje mi się np. tłumaczenie przez nauczycielkę skonsternowanym rodzicom, że ona przeprasza, bo tego dnia to musiała zostać w szkole aż do 14:00 i nie wiedziała jak się nazywa...
-
1 punktAleż ja kocham dziwactwa. Chodzi mi bardziej o to jak ludzie potrafią być niemyślący, roszczeniowi, nie chcę napisać niedouczeni, ale nie rozwijający się ale z pretensją, że przecież oni tego nie wiedzą - jakby to zwalniało ich z odpowiedzialności za to co mówią i robią.
-
1 punktMnie chyba już nic nie szokuje. Jedynie lekko zadziwia jeszcze ale jak gdyby przyjmuje, że każdy człowiek na jakieś dziwactwa i pewnie ja też wg niektórych takie mam
-
1 punktCoś z butelkami wódki, tak? ? Dzień dobry. Mazanie się czekoladą jest fujka, nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy uważają, że to dobry element gry erotycznej ? Miłego Dnia Dziecka :*
-
1 punkt
-
1 punktTeraz też nie. Ale nie popadajmy w paranoję. Jak zaczęła się pandemia, to słyszałem rozmowę, że ktoś warzywa mył w płynie do naczyń??♂️ Po czym obficie spłukiwał pod bieżącą wodą.
-
1 punktAleś mi przypomniała mojego syna jak miał może 4-5 lat. Odwiedziłam koleżankę byłą z pracy, której dawno nie widziałam. On zwiedzał mieszkanie i był akurat gdzieś w kuchni i na cały głos krzyczy: "Mamo chodź zobacz ile tu jest kurzu" Pamiętam też jak wrócił ze szkoły i opowiada mi co było na lekcjach. Przyszedł czas na religię i mówi, że Pani mówiła, że w poście to dobrze sobie coś odmówić ale zaraz dodał, ze zgłosił się i powiedział, że jego mama papierosów to na pewno sobie nie odmówi I pyta czy dobrze powiedział...z zbolałą miną powiedziałam, że tak Dzieci to są szczere czasem aż za bardzo
-
1 punktNa wahania nastroju najlepsze jest chianti Ja zazwyczaj nie narzekam na ludzi, ale czasami się trafiają takie kwiatki, że nic tylko posadzić w dużej donicy i oddać do ogrodu botanicznego z etykietką "idiotikus parapsikus horizontalis" bo nie do uwierzenia jest co potrafią wyczyniać
-
1 punktJak byłem dzieckiem nie pamiętam czy myłem ręce jak coś jadłem poza domem. Jabłka, gruszki, czereśnie prosto z drzewa, rzodkiewka, marchew prosto z gruntu. Pies spał ze mną w łóżku. Teraz wszyscy, wszystko myją, dmuchają, chuchają.
-
1 punktA gryź jak potrzebujesz, jestem zaszczepiona więc nie straszne mi Twoje zęby Sama czasem gryzę więc rozumiem potrzebę uwolnienia negatywnych emocji Kryzys sama mam nieraz i bywam marudna, zresztą zostało to zauważone tutaj Moim zdaniem niektórzy powinni spróbować porobić w naszej rzeczywistości bo też kiedyś słyszałam, że w przedszkolu 4h dziennie to max. Rozumiem, że lekko nie jest ale wytrzymać 8,10,12 też nie należy do łatwych z dorosłymi czasami roszczeniowymi dużymi dziećmi.
-
1 punktO tak. I co jakąś godzinę-pyk-inny charakter. Mniej więcej tak często zmieniam tych z którymi przystaję ? muszę mieć straszne wahania nastrojów ?
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktTrzy tygodnie w moim przypadku jest niemożliwe. Jeszcze. Ale wystarczyłby tydzień bez 150 telefonów dziennie. Zbliża się kilku dniowy wyjazd w góry i to mnie trzyma przy życiu jeszcze. I tu należałoby wstawić mądrość ludową: " z kim przestajesz ... O to nie dobrze. Myślałam, że Ci przeszło. Ech .... aby do 25 :))
-
1 punkt
-
1 punktPrawda? A użerajac się z dorosłymi, nie możesz zadzwonić do ich rodziców i nakazać poprawy zachowania ? mam w pracy do czynienia z ludźmi z każdej grupy zawodowej i nikt nie jest tak oderwany od rzeczywistości, jak nauczyciele.
-
1 punkt
-
1 punktNie jesteś sama. Też miewam takie kryzysy. Kilka razy udało mi się wziąć trzytygodniowy urlop i wtedy rzeczywiście można było się zregenerować psychicznie i fizycznie.
-
1 punkt
-
1 punktBardzo dobrze, że wzięłaś bo po co się męczyć. W niektórych punktach szczepień mówią aby nawet profilaktycznie wziąć coś. Dziś mam wolny dzień więc mogę w końcu dychnąć bo praca po 12h mnie wykańcza. Witajcie
-
1 punktDemolki nie było mimo wygranej. Kobieca drużyna tak mnie nie pasjonuje. Przypadkiem obejrzałam dzisiejszy mecz ?
-
1 punkt
-
1 punktjedynie w znaczeniu prawnym o czym mówiłem bo w sensie medycznym nie. No cóż .... po prostu biologia, medycyna, fizjologia to bardzo trudne dziedziny, a genetyka to już jak fizyka kwantowa dlatego trudno to wszystko ogarnąć. Niestety podręczniki z tych dziedzin po 10 latach można dawać na makulaturę tak szybko się to zmienia. ręka może boleć kilka dni .... ale to nic takiego
-
1 punktI tego typu informacje są akurat ciekawe i rzeczowe w temacie covidowym i warto się im przyjrzeć. Zastanawiam się nad tym, czy na tej podstawie możliwe byłoby oskarżenie albo Ubezpieczyciela, za to, że mając wiedzę o szkodliwości jakiegoś eksperymentu narażającego na szwank zdrowie poddawanych mu osób nie zgłasza podejrzenia popełnienia przestępstwa (i tym samym bierze współudział?), albo rządu werbującego ludzi do eksperymentu. Fakt, że informację tę podajesz Ty, Alanie, pozwala mi domyślać się, że jest to kolejny Twój argument antyszczepionkowy. I tu może Cię zmartwię - bo nie działa. Bo gdy się zastanawiam, to dochodzę do wniosku, że Ty sam nie będziesz traktował go jako argumentu. Argument miałby takie brzmienie - Ubezpieczyciel nie wypłaca kasy Ubezpieczonemu, który zaszczepił się szczepionką będącą dopiero w fazie testów podając przesłankę świadomego ryzykowania zdrowiem lub życiem, czyli szczepionka jest zła. Gdyby to rzeczywiście był realny argument, to ktoś, kto posługuje się nim w celu zniechęcania do szczepień powinien w odwrotnej sytuacji uznać rezultat i stwierdzić, że szczepienie może być korzystne. W odwrotnej sytuacji, czyli w takiej, gdy Ubezpieczyciel wycofa się z opisanej powyżej praktyki odmawiania świadczenia Ubezpieczonemu lub nawet da korzystniejsze warunki ubezpieczenia osobom zaszczepionym. Czy Ty wtedy uznałbyś, że szczepionki są bezpieczne i korzystne dla zdrowia? Tzn. czy uznałbyś oficjalnie, bo być może (to jakaś teoretyczna opcja) jesteś członkiem jakiejś grupy interesów i zajmujesz się wbrew pozorom nie kwestią szczepionki a kwestią społeczeństwa i siania niepewności a sam jesteś zaszczepiony jakimś Sputnikiem Co więcej, łatwo też sobie można wyobrazić, że szef firmy ubezpieczeniowej, która odmawia świadczeń, sam się zaszczepił tą samą szczepionką, na podstawie statusu której odmawia klientom świadczeń. Bo może odmówić. Bo litera prawa akurat daje mu taką możliwość, choćby to nawet brzmiało absurdalnie. Ciekawa kwestia - czy szef firmy ubezpieczeniowej zaszczepił się... i czy wśród pracowników jego firmy są zaszczepieni, a jeśli tak, to czy nie naraża swojej firmy na straty zatrudniając -wg swojej wykładni - ludzi ryzykujących swoje zdrowie lub nawet życie w dziwnych eksperymentach? Myślę, Alanie, że gdyby Ubezpieczyciel skorygował swoje postępowanie i zaczął wypłacać zaszczepionym odszkodowania lub nawet dawać im lepsze warunki ubezpieczenia, nie uznałbyś tego za argument na korzyść uznania szczepionki za bezpieczną. I tak samo można traktować tę informację, gdyby miała funkcjonować jako argument przeciw szczepionkom na covid.
-
1 punktI nie @Maybe zaczęła tą jazdę. Myślę, że jeszcze na tyle pożyję, że doczekam czasów kiedy Nastroik zmieni nazwę na Klika. Wtedy zostaniecie sami w swoim zamkniętym świecie elity. Czego Wam życzę.
-
1 punkt
-
1 punkt..i przemówienia pana premiera na jakimś odtwarzaczu oraz bateryjki do niego..
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00