Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 31.05.2021 we wszystkich miejscach

  1. 3 punkty
  2. 3 punkty
    On już się po tym nie pozbiera ?
  3. 2 punkty
    Stare ale nadal aktualne. Coś byście dodali?
  4. 2 punkty
    Zostawiam na stole bukiet polnych kwiatów i pachnący ciepły chleb. Dobrego dnia
  5. 1 punkt
    Dlaczego? Dla mnie to proste, przyjaźnić się można będąc z kimś w związku i jakby pociąg seksualny wobec przyjaciela nie jest pożądany. Powoduje zagrożenie, jednak na tyle ile znam siebie nie popłynęłabym z pewnością. Mój system moralny nie pozwala mi zdradzać ale z pewnością odsunęłabym przyjaciela na bezpieczną dla mnie odległość. Jeżeli chodzi o sytuację gdybym była sama jak Zosia a Zygmunt był w potrzebie to dla mnie się wyklucza. Nie umiałabym tak mimo wszystko. Jakoś mnie nie przekonuje bycie wsparciem seksualnym dla przyjaciela. Miłość bez seksu to chyba między ludźmi aseksualnymi występuje...jakoś trudno mi przyjąć taką sytuację ale nie wykluczam, że nie istnieje. Małżeństwo to zobowiązanie, wspólna odpowiedzialność za samych siebie. To jakby ofiarowanie drugiej osobie siebie, to związek dusz i ciał. Tak rozumiem osoby które decydują się na małżeństwo a seks z przyjacielem to tylko zaspokojenie pożądania, chwilowe uniesienie za którym nic nie ma. Nieważne ciało? Może ty tak postrzegasz swoje, ja jakby patrzę na swoje inaczej. W zasadzie jeżeli chcesz z przyjaciółka uprawiać seks a ona nic nie ma przeciwko będąc z Tobą w takim układzie to już wasza sprawa. Tylko jakby dla mnie to już nie będzie przyjaźń. Myślę jednak, że nie przejmował byś się moim zdaniem na ten temat
  6. 1 punkt
  7. 1 punkt
    4 odsłony ironii

    Chi

    Cześć ? Macie coś na nabranie mocy? Miałam ambitny plan na wieczór, ale kompletnie nie mam już siły. I przysięgam, że to nie jest wymówka ?
  8. 1 punkt
    Dla @Dżulia, @hogan i Gość w kość I'd like to believe in God, but I'm afraid I cannot
  9. 1 punkt
    Helenka Zy

    Chi

    Chyba u Ciebie. U mnie zimny i głodny poniedziałek, kuffa ?
  10. 1 punkt
    Półżartem się odniosę, że jest to trochę podobne do tego, na co zwracał uwagę Gosć w kość. Coś na zasadzie moje priorytety są bardziej priorytetowe. ? Mój sen o ojcu to nie Twój sen o Ojcu. Ale... zaznaczam... to tak półżartem i ze zrozumieniem Nie masz wrażenia, że poprzez tą pewność coś tracisz? Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli... (To już nie jest półżart ani tym bardziej żart. Całkiem poważnie). Albo nie przeczuwasz zagrożeń wynikających z tej pewności? Że na przykład Ty decydujesz?
  11. 1 punkt
    Liberalna dość...nawet bardzo, cenię wolność i ludzkie wybory. Nie znoszę fanatyzmu. Dokuczyć? Nigdy, żadnej wypowiedzi tak nie odbierałam. Dlaczego? Bo kocham i szanuję ludzi i jeśli jestem wstanie robię wszystko by im pomóc, ale na ostrość języka też nie narzekam. Dyskusję uznaję jako wymianę poglądów, a nie udowodnienie swoich racji, a już broń Boże kogoś nauczać czy nawracać na wiarę. Nie interesuje mnie ocenianie, ale jest przydatne, bo jakby nie nazwać stymuluje nas do przemyśleń w naszych postępowaniach.. Jestem wierząca jak sinusoida: wzloty i upadki, a te drugie ze względu na dogmat wiary katolickiej. Za upadki nie ja, ale z pewnością niektórzy duchowni katoliccy uznają zgłębianie innych wyznań. Zgłębianie to w moim przypadku zbyt mocno powiedziane, ale poznawałam inne religie, a o niektórych wiemy bardzo mało lub prawie nic np. Religia Ludu Pierwotnego...ma tylko przekaz ustny, albo Kościół koptyjski, który założył Św, Marek (ewangelista) a doktrynę tę uznawano za herezję, czy Różokrzyżowców (co to astrologią i magią się pała) czy Świętowita słowiańskiego. Buddyzm...pogląd jak nazywają filozoficzny jakże jest bliski wyznaniom. W oparciu o taką wiedzę uważam, że Bóg jest Jeden dla nas wszystkich i wszystkich jednakowo kocha, ale my nie wszyscy Go kochamy. Dlaczego? Bo nasza wiara jest krucha, wierzymy w to co widzimy. Boga nie widzimy, więc jak On może istnieć? ale niektórzy mają możliwość odczytać znaki obecności Boga...tego jestem pewna. Naszą wiarę opieramy na tym co widzimy u kapłanów, ale to Boga kochajmy na pierwszym miejscu, a nie kapłanów. Nie można uogólniać, bo są kapłani obdarowani Łaską Boga, których słowa, dobroć i czyny prowadzą człowieka do miłości Bożej. Nikt z ludzi (w tym kapłani) nie jest idealny, a czym bardziej staramy się miłować Boga, to ciemna strona/szatan bardzo w tym przeszkadza. Nasze modlitwy kierowane z różnych wyznań do Boga trafiają wszystkie. Ja myślę, że to nie skaza, a wybór...chcemy poznać coś innego, bo po to tu jesteśmy, bo "tam" taką drogę sobie wybraliśmy...musimy to przepracować, a jak wrócimy to się z tego rozliczymy.
  12. 1 punkt
    No i widzisz, dobrze Cię kusiło.
  13. 1 punkt
    Pozdrawiam was z miejsca do którego się piechotą chodzi. ? Ciekawe jak wygląda Twój wkurw.
  14. 1 punkt
    Jezdem. Ale nie jako pracuś. Wszedłem w tryb czuwania. Odpoczywator pospolitus.
  15. 1 punkt
    Cześć pracusie! Zameldujcie się chociaż ?
  16. 1 punkt
    To był mega dziwny mecz. Nic nie zagrało w naszej drużynie. Wygrali zdecydowanie lepsi.
  17. 1 punkt
    to normalne ze mu nie zalezy czy ja bede pisac na forum, tak tylko informuje ze obecnie byle drobiazg mnie zniecheca
  18. 1 punkt
    Naturę człowiek od dawna niszczy. Teraz jeszcze coraz głośniej zrzuca z siebie odpowiedzialność. Na pewno łatwiej byłoby zwierzętom znajdować pokarm, gdyby im człowiek w tym nie przeszkadzał. Tymczasem ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Żyje sobie kolonia wróbli żerująca w jakichś krzaczorach, ma tam schronienie i bazę wypadową... i pewnego dnia wchodzi deweloper i jednego dnia te krzaki wycina. Kolonia ptaków zostaje i niech sobie radzą, bez dostatecznego schronienia, zbyt liczne jak na nowe warunki. Po wsiach niewiele lepiej, całe hektary monokultury, zanik owadów, bo nie ma zróżnicowanej roślinności, pestycydy, opryski... W lasach ciężki sprzęt i wycinki na potęgę... Łatwo zwierzęta nie mają. Lubię ludzi, którzy (nawet nieumiejętnie) wykazują się empatią wobec "braci mniejszych". Lubię chrześcijan, którzy biblijne oddanie im ziemi pod panowanie rozumieją jako obowiązek opieki i dbania o środowisko a nie prawo do bezdusznej konsumpcji, bo nie jest to ani częsta postawa ani łatwa. To niekoniecznie jest dokarmianie zwierząt. Może to być zwyczajne darmowe pozbycie się odpadów pod pretekstem dokarmiania. Z czymś takim się spotykam. Zdarza się tak robić drobnym przedsiębiorstwom z branży gastronomicznej. Wyczajają gdzie ktoś sypie ziarno ptakom i za jakiś czas dołączają ze swoją pomocą wywalając swoje odpadki. Intencje mogą mieć jednak całkiem inne, niż dokarmianie. Znam z doświadczenia.
  19. 1 punkt
    Brawa dla skazywanych na pożarcie Słoweńców.
  20. 1 punkt
    Jest kilka możliwości. Pierwsza najbardziej prozaiczna to do Śiwy lub Wisznu, druga bardziej radykalna - do instytutu meteorologii (nieważne że są niewinni, ale to na nich spoczywa odpowiedzialność za pogodę) oraz trzecia najbardziej praktyczna - do diabła.
  21. 1 punkt
  22. 1 punkt
  23. 1 punkt
    Coś co się nie podoba w mojej zupie? ? Chcesz do gipsu?
  24. 1 punkt
    @Dionizyza Twoja sprawa dziś mam szczawiowa ? @Zuzia talerz dla Ciebie ?
  25. 1 punkt
    No coś czuję ze czas do plebana się udać dawać na zapowiedzi tylko kto z kim? Wszystko mi się poplątało i muszę jeszcze raz sprawdzić by nie poplątać czegoś i nie połączono węzłem nie tych co trza. No i żeby nie robić jakiś związków jednopłciowych. Miło się czyta te Wasze pogaduszki.
  26. 1 punkt
    Że masz mnie za beton ?
  27. 1 punkt
    Aaa nieee soorryy. To było na odwrót ??
  28. 1 punkt
  29. 1 punkt
    To jest ta broszurka w której toczysz pojedynek na miecze z Piotrem i Agencikiem o względy @Midsummer Eve a potem dochodzicie do porozumienia i wspólnie... No i tu ktoś wydarł kartkę ?
  30. 1 punkt
    Mnie to nadal zadziwia. Podobnie mogliby nie wierzyć w miłość. Bo większość z nas się rozwodzi albo żyje w nieudanych związkach
  31. 1 punkt
    Piszesz o nim jak o swoim facecie a nie przyjacielu tylko. Ja mam przyjaciela od prawie 30 lat, nie, nie jesteśmy aseksualni ale myślimy głową a nie tyłkiem, każdy z nas zawsze miał partnerów, których znaliśmy, poza tym bardzo docenialiśmy swoją przyjaźń, owszem ciągoty były, ale z latami się rozmyły, teraz tak, jest dla mnie aseksualny, myślę że ja dla niego też, traktuje go jak brata. Jednak to nie jest tak, że każdy jest na zawołanie i gwizdek, każdy ma własne życie, partnerów, dzieci,ale gdy naprawdę pali się i wali może na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy i ja na niego też. Przyjaźń jest wyżej niż miłość. Ma inną wagę. A ty nie myl zauroczenia z przyjaźnią.
  32. 1 punkt
    Ze swoich podróży, najbardziej zapamiętuję ludzi. Byłam kilka razy w górach, ale nie wędrowałam na samiusieńkie scyty ?
  33. 1 punkt
    Dziołcha, nie pisz tak szybko i chaotycznie bo się pierona traca w tym czytoniu, a czytom powoli. Weź to pod uwaga. Mosz trzy podstawowe dialekty: Kaszubski, Śląski i góralski. Tych ostatnich bardzo lubię. Teraz muszę jakoś wątki połączyć. Zacznę nietypowo. Będąc w wojsku miałem na unitarce szczęście trafić do drużyny z bardzo fajnym chłopakiem, krakusem lub centusiem, jak kto woli z dziada pradziada. Przesympatyczny gawędziasz. Co wieczór opowiadał nam różne historyjki. Jedną zapamiętałem. Jego ojciec chodził do renomowanego krakowskiego liceum. Języka polskiego uczył przedwojenny profesor, postrach całej szkoły. Nigdy nie krzyczał, wręcz był flegmatykiem wiecznie palący fajkę. Przerabiali właśnie jakiś tam okres i w pytaniu zadanym przez profesora padło nazwisko Kurek. Prymus klasy, chodząca encyklopedia sam wyrwał się do odpowiedzi. Zdążył powiedzieć dwa słowa: Jalu Kurek. Nagle rozległ się ryk profesora: jaki Jalu! Jaki Jalu! Siadaj, dwója na semestr! Chłopak spłonął rumieńcem i niemalże rozpłakał się... Wrócę w następnym poście, bo człowiek tylko dwa pierwsze zdania czyta ze zrozumieniem. ...Po tym wybuchu i zamaszystym postawieniu pały z wykrzyknikiem, już spokojnie odezwał się do ucznia: wstań jak do ciebie mówię. Myśl idioto! Myśl! Sama wiedza to nie wszystko. Powiedz mi, który ksiądz ochrzciłby go z takim imieniem? Wiesz, że Grażyn nie chrzcili, bo uważali to imię za pogańskie? Więc jak mogliby ochrzcić Jalu? Nagle zrobił się purpurowy na twarzy. I znowu zaczął ryczeć: to mitoman a żaden Jalu! Franciszek Kurek! Zapamiętaj! Wmówił światu, że jego rodzice byli polskimi patriotami, a kiedy rodził się w bólach, akurat Rosjanie dostawali wypierdol od Japończyków nad rzeką Yalu. I na tą część on dostał na imię Jalu. Na tym kończy się anegdota i przechodzimy do Jalu Kurka, bo na tym flagowcu przeszedł do historii literatury jako autor książek "Księga Tatr" i "Księga Tatr wtóra"... ....zanim pojedziecie w ślady Kuszy do Zakopanego by podziwiać złote stroje, jeść oscypki przegryzając je soplami lodu, polecam te dwie książki. Dziewiętnastowieczne Zakopane, wiocha zabita deskami, bieda jak chuj przez ce-ha i warszawski lekarz Tytus Chałubiński, który z wiochy zrobił kurort. Sabała i inne fajne historie. Potem wizyta w tym mieście zupełnie inaczej wygląda. Wyjdziecie na mądrych i oczytanych chodząc szlakami lub prędzej z wygody uliczkami....
  34. 1 punkt
    Za wiki: angielka” – w Łodzi[3][4][2], „baton” – m.in. w Białymstoku[4], „bina”, „bułka francuska” lub „francuz”, „bułka kielecka”, „bułka wrocławska” – na terenie województwa łódzkiego, mazowieckiego i świętokrzyskiego[2], wbrew nazwie jest to określenie zupełnie nieznane w okolicach Wrocławia[2], „bułka wyborowa”, „gryzka” – okolice Radomia[2], „kawiarka”, „kawiorek” – m.in. na Mazowszu[2] i Pomorzu[2], w Poznaniu[5], „kawiorka” – m.in. w w Poznaniu[6], „lenga”, „linga” lub „lynga” – w dialekcie śląskim Górnego Śląska[2], „parówka” – okolice Lublina[2], „wek” lub „weka” – na obszarze byłego zaboru austriackiego[2] (m.in. w Krakowskiem) oraz na Górnym Śląsku(Gliwice, Zabrze, Bytom)[2]. "„bułka wrocławska” - wbrew nazwie jest to określenie zupełnie nieznane w okolicach Wrocławia[2]," To jest najlepsze! W srocz jest takich niuansów. Dajmy na to fasolka po bretońsku, typowe danie polskie zupełnie nieznane we Francji, nie mówiąc o samej Bretanii.
  35. 1 punkt
    @Frau, jeżeli w zapodanej przez Ciebie muzie, to Ty śpiewasz, to ze względu na głos uderzam w konkury. Chłopak, narzeczony, partner, kochanek, mąż akurat dla mnie to żadna przeszkoda. A czy ja napisałem, że często je jem?
  36. 1 punkt
    Czy ja we wcześniejszym komentarzu wspomniałam, że rzadko gołąbki robię? ?
  37. 1 punkt
    To już nie tylko do nich strzelasz, a jeszcze je dusisz? Jakie to niehumanitarne!
  38. 1 punkt
    W sumie od świni do człowieka niedaleko ?
  39. 1 punkt
    @Żebrak, może tu i nie ma erotycznego,ale są dojrzali ludzie. Ci z reguły wiedzą, że spowolniony stosunek jest najlepszym. Seks to nie szachy. Nie każdemu dwa ruchy wystarczą ?
  40. 1 punkt
    I ani ten ani ten nie jest tłustym czwartkiem?
  41. 1 punkt
    Demonizujecie poniedziałek. On ma wiele wspólnego z piątkiem. Też zaczyna się na P, i kończy na ek ?
  42. 1 punkt
    Co Tam Mądrju? Słusznie mówi się, że podróże kształcą. Ty to musisz być bardzo wykształcony. Zwiedziłeś już tyle planet noszących kobiece imiona, że niejeden profesor mógłby Ci czyścić buty. Ja jestem już w domu. Tylko jeszcze nie wróciłam. Znasz ten stan? Wiesz, jak to jest? Siedzisz sobie we własnej kuchni, na dworze mróz, jak idziesz po zakupy, to zjadasz śnieg, wracając, liżesz sopla. Pani w sklepie na Ciebie krzyczy, tak proforma, żebyś zachowywał się grzecznie i był zdyscyplinowany w kolejce do kasy. Pach, wsiadasz w samolot i za kilka godzin leżysz pod palmami w samych gaciach, albo bez. A tam zawsze uśmiechnięta inna Pani, służy kolejnymi drinkami. A potem znów pach, mija kilka godzin i znów jesz brudne sople i to znaczy, że znów jesteś u siebie, i znów czujesz na sobie ciężar życia. Nie, nie byłam pod palmami. Byłam tam, gdzie było wczoraj pół polski. Rewia mody, że szczena opada. Czy ty wiesz, że ruscy wymyślili już złote spodnie narciarskie? Złote gogle, kaski i karnety na stok. Z nieba padał złoty śnieg, a oscypki były po 15 zł. Można udać się na Moliera2, albo po przykurzone magnesy na lodówkę. To nie ma nic wspólnego z urbanistycznym ładem. To jest mi piachem w zębach, nie przepadam za takim dziwnym folklorem. Z drugiej strony bywam tam stale z ludźmi, których kocham. Jem brudne sople, przegryzam oscypkiem, chodzę w złotych spodniach narciarskich Bywam extra ekstrawertyczką. Zlewam się z tłumem.
  43. 1 punkt
    Mogę już wrócić do monologu? Czyli jutro jest TEN dzień. Ok. Zaleję pałę by szybciej minął. A czym jest miłość? Chyba tym co w naszym rozumieniu ma nas odmienić na lepsze. W każdym milimetrze kwadratowym mojego jestectwa. Ma sprawić, że Tatry przeniosę nad morze, a morze na południe. To coś co się czuje, to coś co mnie wznosi ku górze. Problem w tym, że ludzie twardo chodzą po ziemi, a miłość traktują w kategoriach kolejnej otwartej lub stworzonej na jej potrzeby szufladki, w której będą przetrzymywali nienapisane listy, nieistniejące zdjęcia oraz uczucia, których nie było im dane zaspokoić. Samotność we dwoje jest jakby kresem miłości przez duże M. Czerwone serduszko. O takie! ❤️
  44. 1 punkt
    I zostały oczekiwania Miłość nie ma mocy sprawczej. Ty sprawiasz by miala
  45. 1 punkt
    W miłości najgorsze są oczekiwania.
  46. 1 punkt
    Oooo czy wy widzicie ile brak loginu ma plusikow?? Znaczy...że nie kasują tu kont !!!?
  47. 1 punkt
    Kochani moi, tak śmierdzę cebulą i czosnkiem że sam się zastanawiam czy nie przepuścić siebie w kolejce do kasy ?
  48. 1 punkt
    A forumowi sąsiedzi łapią się za głowę i zastanawiają się czy oto nadchodzi Armagedon ?
  49. 1 punkt
    Przyjemnie raczej choć są tutaj ludzie o różnych poglądach.
  50. 1 punkt
    Nie no serio, wiem że się powtarzam ale ja tutaj zostaje. Jest tutaj miło, można ustawiać nastroje są reakcje jak na fb, nie ma cenzury, dużo działów i święty spokój ?
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...