Tablica liderów

Schowałem wytyczne poniżej. Teraz Wasi przeciwnicy odpalają Enigmę

Zapomniałeś o innych przykrościach bycia kobietą. A więc musisz mieć zdepilowaną klatę i nogi takimi plastrami i woskiem następnie spędzić grube godziny u fryzjera kosmetyczki wymazią cię czymś i czort wie gdzie jeszcze, potem odziejesz się w pijące w rzyć stringi i prawie gotowe... Tylko tak myślę ..bo jak któryś się okaże z tej orientacji a co do jednego mam uzasadnione podejrzenia że względu na niechęć do kobiet..to..? nie chciałbym być na twoim miejscu.

Fakt, głos też ma świetny.

Skoro musiał. Ja nic nie muszę i pewnie dlatego lepiej śpiewam

Nie, ja jestem zdolniejszy

Już rozmawialiśmy o tm jak traktujesz koty. Poważnie chcesz mieć nalot animalsów ? Przestań odwracać tego kota. Kierowcę ? To był komentarz do szpiegowania mię. Oj. Jedno muszę Wam przyznać. Gracie mało ale konkretnie Może zdradzę Wam tajemnicę szczawiowego interesu

Normalnie kukułki? Dobra lecę spać, bo jak na być tyle roboty, to nie ma co tego lekceważyć. Dobranoc Pracoholicy Wielcy Budowniczowie i Budowniczki.

???? Czuję moc autorytetu ? Też lubię i zawsze oglądam, jeśli trafię na powtórkę. A dość często leci. Zdecydowanie trza się dokształcić. Szczególnie największy mózg i strateg operacji ? ?‍♀️z deszczu pod rynnę ?‍♀️

No niestety, taką mamy dziwną przypadłość rodzinną, że jednak nie a bez pieniędzy to uj Lubię ten film. Taaa chyba w celach dokształcających musimy obejrzeć. Właśnie go włączyłem, dzięki! Że sobie od czasu do czasu wypiję to zaraz skąd to skąd tamto ... 12 ... lat byłem mechanikiem w PGR-ze i stać mnie kupić Platonka ... nikogo nie powinno interesować ... jak ja się przewrócę, albo co, to ja się za swoje przewrócę ... w ogóle wszystko to jest wielki UJ

Ja sobie wypraszam. Ja jestem pracoholik. Pracuję u brata, a brat roboty szuka?

Tego kuźwa nie wziąłem pod uwagę. No i mój To akurat przemyślałem. Miał być jeden pas cnoty (założony przód na tył), ale dla pewności dokupię jeszcze 2

Szefowo dobrze prawisz, ale ja to już od razu obcykałem. Zainwestowałem nawet w koguty. A propos, poniosłem dodatkowe koszty. To są drogie rzeczy, a w zamian jednak bym prosił ten urlop szt. 5 dni Chi się kapnie, ale powiem Ci w sekrecie, że to moja rodzina

Niewygodnie jest wtedy, gdy przenosisz w taczce cegły na plecach, bo cholernie kółko się wrzyna. Nie wiedziałem, że Ci dwaj, to takie obiboki?

??? No ale to ułatwia sprawę. Skoro masz na plantacji radiowóz, to już nalotów nie będzie, bo nawet jak się jacyś zbłąkani panowie policjanci zapędzą, to jak zobaczą, że radiowóz stoi, to od razu się wycofają, stwierdzając, że koledzy wcześniej dojechali na miejsce i nie ma sensu podwójnej kontroli przeprowadzać. Ale koła też zostawili? Bo to jednak kluczowe ? Kogo? Kogo? ?

Opłacimy szpiega. Nawet wiem kogo i za co Dla niepoznaki też wrzucę muzę Łatwo nie, ale bez nich majeranku, by nie było. Ile to ja się muszę smerfom natłumaczyć, że to przyprawa, że jedynie dodaję ją do kurczaka z rożna. Raz ich nawet musiałem takim kurczakiem poczęstować. Niby się nie zorientowali, ale odjechali na kogutach, ale uwaga.... wzięli sygnał dźwiękowy ze sobą, akumulator, a radiowóz zostawili

To musisz się zwrócić do Sił Powietrznych. Może gdzieś w hangarach mają jeszcze jakiegoś Miga?

A myślałam że to ty mnie kosza dałeś, bo powiedziałeś, że za pora zrobisz prawie wszystko. A "prawie" stanowi dużą różnicę. Więc żądam odszkodowania za straty moralne orzynajmniej w postaci kryształowego wazonu ? Jednak jak mnie darzysz uczuciem to wracaj z żyrandolem.

Majeranku nie używam. Ja go tylko produkuję i bez tego jestem pokręcony Fakt, ona coś knuje. Musimy się jej baczniej przyglądać Dotrze. Dobry z niego kierowca i majeranku nie używa. On tylko jak jego brat Bliźniok wychyla Heńki Oj tam, 3 szare komórki czasem powalczą, o dobry zamysł sytuacyjny

To zależy co będziemy pić. Bo jak napar z majeranku, to mam pewne obawy ? Z tym szczawiem, to też mi się wydaje, że trochę lipa. Jakby z tego były kokosy, to by mam w majeranku nie mieszała ? chociaż pewnie ten szczaw bardziej legalny, to sobie przykrywkę skombinowała ? Ale jak Ty Błędnego z towarem wyślesz, to nie wiadomo kiedy dotrze na miejsce. No nie wiem, nie wiem ? I coś ściemniasz-jakbyś musku nie miał, to byś nie negocjował. Znów się coś nie zgadza ?

Szefowo. Wypijemy to się dogadamy Ty mi urlop, a ja po urlopie przykładny pracoholix Ja czułem, że @Chi coś kręci na boku, ale że szczaw? To się w ogóle opłaca? Majeranek się zbiera, będzie spakowany, wysłany kurierem czyt. @Bledny, zasiany, podlany i po urlopie zadbany Serce mam, pomyliłaś organy, ja musku nie mam

JPRDL- foch, szczaw, kuźwa, majeranek. Normalnie firma krzak. A jak mi mówili "nie pchaj się w te szemrane interesy", to musiałam zrobić po swojemu. To teraz mam. Do tego pracownik szantażysta ?‍♀️Grażyna biznesu jak nic ? I zmarnujesz tym całe pole majeranku. Warto? w imię czego? Udowadniania, że możesz więcej niż menago? Jestem wstrzasnieta Twoją postawą i zasmucona. Serca nie masz ?

Gupia! Nie masz nic innego do roboty tylko szefową i podwładnego do takich rzeczy namawiać?

Związki zawodowe na plantacji Czterech Ironii ? Chyba zawiązki majeranku hahah Ale wspieram Cię. I kibicuję. I wierzę w powodzenie tej misji. Oczywiście.

Jak się tylko nauczę i dojdę do perfekcji, to bardzo chętnie ? Tylko, że ja nie umiem się foszyć. Chyba trzeba urządzić casting na instruktora ?

Byłem tam dawno temu i nie prawda, bo bardzo krótko. Czasem zajrzę, ale widzę stare płyty nie zostały jeszcze zdarte. Mimo krótkiego pobytu to było się tam mentorem jednego, czy drugiego i do dziś jeden z nich wierzy w to, co pisze

BL chętnie się rozbierze....tak słyszałam. Później postawicie sobie po heńku i będzie bosko ??? Umiesz bez żalu rezygnować z wakacyjnych planów i zastępować je innymi, fajnymi ale mniej atrakcyjnymi...?

Ano widzisz, taki zmysł polującej: wyczułam, że towar świeży się pojawił ??

O, Helenka...Specjalnie jak ja akurat sobie idę. Jak was tu poczytałem parę razy to Sodoma i Gomora. Wiadomo już po co się zalogowałem

Niemożliwością jest, żeby na takie zboczeństwa jeszcze się Błędny nie pojawił

Będziemy wiązać lajki po japońsku, Pieprz Ok. Uciekam póki co, bo samo się nie zrobi. I tu już bez skojarzeń

Cholera... Pozdrów go. Zajrzalem na <reklama> i przypomniało mi się jakie fajne numery Wam wykręcał I dzień dobry. ~sympatyk Boże! Chroń nas przez debilami! Debil to najpopularniejszy tam stan umysłu

Dzień dobry. I ja wpadłem z kurtuazyjną wizytą.? Ogólnie to bardzo spięte towarzystwo mi się trafiło. ? Sidek w pierwszej w życiu ze mną rozmowy, nie zaliczy do miłych wspomnień. Co się tyczy miłośniczki fotografowania tak się zapędziła w oskarżeniach bez pokrycia, że doszedłem do wniosku że nie mogę tego tak zostawić. A wiem że czyta nas tu, to zostawię jej wiadomość że nie zasługuje od tej pory na wartość w postaci lojalności czy też tajemnicy korespondencji. Także M. przesłanie idzie do ciebie bo dotrze. Lepiej byś od tej pory nie korzystała z wbitek na pv do mnie, bo zostanie to użyte przeciwko tobie. Dziękuję za uwagę.

Owszem ?

Tłumaczę.? Nasz obiekt jest odmiennej orientacji Nasz obiekt ukrywa ten fakt pod maską twardziela. Nasz obiekt ma problem z impotencją ?

Nie mam bladego pojęcia o kogo może chodzić ? mam tylko nadzieję(choć złudną), że dokładniej czyta niż Ty? Alez już Ci pisałam, że nie ma problemu ? tylko więcej już nie idź w żadne koszty, bo długo nie pociągniesz. Debet na koncie też ma swoje granice ? W tv właśnie leci "pieniądze to nie wszystko". Chyba ten nasz biznes jest stworzony na ten wzór. Zbyt wiele podobieństw ?‍♀️?

Natura, powiadasz? Dobrze, kryształowy może być ? Nie pytałeś, ani, co ważne, nie wnioskowałeś o inny. Więc drogą losowania padło na taki ?‍♀️ a czytać, owszem, warto. Wszystko i dokładnie, zwłaszcza, kiedy jest drukiem niepomniejszonym ?

Piszcie sobie, mnie to nie przeszkadza w ogóle ?

Nie zaśmiecajmy tematu Arkiny. Ps. Od Bronka miałeś wziąć. Weź załóż czapkę z muskiem od Zuzi, bo coś nie jarzysz

Wiesz, możesz przyszykowywywać, ale trwa pandemium i łatwiej będzie mi coś przygotować To nie foch, to szczaw (cokolwiek, by to znaczyło)

Jezusicku. Bywam na grobie Szymborskiej czasami, bo mam ogromny sentyment do jej poezji. Może lepiej nie będę jej wspominać o tym co się tu wyprawia. Dobra. Żartuję. Wisława nie miała by nic przeciw, żeby mówić do niej Ala ...

Lepiej niech chi uraczy mnie dźwiękiem nizli boczyć się ma z wdziekiem Bo kto chi widział w złości Nie posiadał się z radości Chi na stresy pichci wszystko Więc ją wqrwiam gdy mam blisko ?

A mój to jacketsy czyli ziemniaki z piekarnika + masło + tuńczyk z porem + ser I zupa porowa.

Czy ja wiem? Ja zawsze jestem curva culturalny, więc mogę się nie nadać A w ogóle jak czytam herezje i "fachowców" od Internetów to mnie bierze na taki śmiech, że paraliżuje mi palce, więc mało bym pogadał

Nie było tak źle Taaa i cholernie skromna "idę sobie w takim razie strzelić focha", jak mam to rozumieć? Niby, że popełnisz samobójstwo foszkowe? Dzień dobry muzykanci. Pozdrawiam zabawowiczów piątunioniowych

Z darknetem Jak praca pozwoli, będę częściej wpadał na wirtualną kawę. I dobrze. Ten jej głód lajków A jest jakiś limit łączonych wypowiedzi? Bo dziwne to trochę.

...więc to tym bardziej miłe.

Błąkał się taki niezidentyfikowany. Trudno było pobrać DNA, bo wiało jak w 1986 kiedy to z dziadkiem stawialiśmy stóg siana na łące za rowem. Wtedy trudno było utrzymać widły w rękach, że o kieckach sąsiadek nie wspomnę. Natomiast Bąk latał też po boisku jak grała nasza reprezentacja. O ile się nie mylę, to Tomasz Hajto w jednym meczu puścił Bąka przodem.

I po co ten cały trud? I cały misterny plan w pi... Nie ma co oglądać. Chyba, że chcesz podziwiać elewację. Stary już jestem jak węgiel i gdyby nie dentysta nie miałbym do kogo gęby otworzyć. Na rozkładówkę się nie nadaję, a na pierwsze strony poczytnych kobiecych czasopism mógłbym jedynie się dostać jako dziadek do orzechów ??‍♂️

Może trzeba spisać wszystkie konta Pani Ewy i oznaczyć gwiazdką. To by ułatwiło swobodne surfowanie po forum. W przeciwnym razie można wysłać nudesa tej samej osobie dwa razy. Wiem, że to trudne przedsięwzięcie, ale gdyby posłużyć się takim "kompasem" łatwiejsze byłoby rozłożenie żagli i ustawienie do napierającego wiatru. Teraz statek kołysany falami dopływa do nieznanego lądu. Majtek nie może określić jednoznacznie z czym mamy do czynienia. Gdyby był "kompas i mapa" zadanie byłoby dużo łatwiejsze. A jak wiadomo dryfując bardzo długo i błądząc, nie jesteśmy w stanie zawsze trafić w ląd na którym jest życiodajna woda, i pożywienie. W ten sposób doszliśmy do wspaniałego wynalazku jakim jest GPS. Uważam, że trzeba userom taki GPS zainstalować. Musimy zasiąść do okrągłego stołu i koniecznie poddać to pewnie burzliwej, ale zawsze dyskusji. W przeciwnym razie będziemy błądzić jak stonka po oprysku.

Moja mama wychowywała mnie w domu do 7 lat, potem poszła do pracy. Szczerze? To zazdrościłam dzieciom, których oboje rodzice pracowali Uważam że nie każda matka spełnia się w roli matki na pełen etat i wcale dla dziecka nie jest to lepsze niż jakby poszło do przedszkola i miało kontakt z rówieśnikami i konkretne zajęcia. Nie ukrywajmy matki często nie przykładają się do uczenia dzieci w domu, wychowywania, zabawy z dzieckiem, bo są leniwe albo niezaradne i zwyczajnie nie idą do pracy z braku odpowiedniej pracy dla "księżniczki" czy niezaradnosci zyciowej. Ale na zewnątrz opowiadają o więzi z dzieckiem i tego typu pierdoły, a tak naprawdę zajmują się sobą, siedzą w necie na portalach społecznościowych, zamiast zapewniać dziecku odpowiedni rozwój. Dziecko jest pretekstem, żeby wygodnie żyć. Oczywiście nie wszystkie, są kobiety które naprawdę przykładają się do macierzyństwa. Moje córki chodziły do przedszkola, miały nianie, chodziły też z kluczem na szyi gdy miałam nadgodziny, starsza musiała młodsza odbierać ze swietlicy albo zaprowadzać do szkoły, ale mam z nimi dziś dobrą więź, w zasadzie traktujemy się jak przyjaciółki i wyrosły na bardzo zaradne osoby.... Moim zdaniem najważniejsze jaką się jest matką, jakie emocje się dziecku daje, jakie poczucie bezpieczeństwa i wsparcie, a nie ile czasu siedzi bezproduktywnie z dzieckiem w domu To se ugotuj ? A poważnie to ja właśnie spaliłam lunch - i tak bywa...?