Nie? Próbowałem być tylko zabawny, ale chyba mi to nie wychodzi. Przepraszam.
Jako, że kazali mi cierpliwie czekać na spotkanie, to sobie siedzę w sekretariacie, oczywiście poczęstowany kawą i czekam. To ma znaczenie. Ma mi uświadomić, że gość lub kobieta, bo jeszcze nie wiem z kim będę miał przyjemność, jest bardzo zapracowana. Oczekiwanie ma mi odebrać pewność siebie. Niedoczekanie. Najprawdopodobniej siedzi i przegląda internety albo piję kawę.
Co do Śląska. @aliada nie nakręcaj mnie! Przypomniała mi się taka barwna postać. Jerzy Ziętek "Jorg". Przeaparat. Teraz mogę pomylić fakty, ale to chyba było na spędzie zorganizowanym na otwarcie popularnego "Spodka". Spęd powstańców Śląskich. Były przemówienia i takie tam. Podniosły nastrój. Na mównicę wszedł Jorg. Cisza. Patrzy i rozgląda się. Dalej cisza. Wszystkie miejsca zajęte. W końcu odezwał się. Powiem wam tylko jedno chłopy. Jakbyście wszyscy jak tu siedzicie, byli w powstaniu, to Niemiec nie miałby co tu szukać....i po ptokach. Podobnież każdej frelce w swoim biurze mówił: dziołcha, nie daj się zakopać w papierkach.
Idę?
Oj Ty Kokietko, Kokietko! Gdybym nie czytał co wypisujesz każdemu chłopu to pewnie bym uwierzył. Niemniej miłe to co napisałaś?