Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 24.01.2021 we wszystkich miejscach

  1. 3 punkty
    Dziś rano zszedłem do jadalni by sobie zrobić poranną kawę w moim ulubionym kubeczki w niebieskie kwiatki która jest konieczna do porannego dolegiwania, dochrapkowania i do innych ważnych porannych rytuałow w moim łozeczku w dniach gdy nie trzeba zbyt wcześnie wstawać. Pewnie każdy tak ma. Na stole leżała wyrwana z notesu kartka złożona na pół. Niewątpliwie był to list a jego różowa barwa i unoszący się delikatny jak wiosenny powiew od różanej rabaty zapach zdradzał Autorkę. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy z tego jakie będą efekty tegoż i ufny w dobre intencję zaczałem czytać: Teraz do moich uszu dobiegło ciche skomlenie i delikatne podrapywanie w drzwi pokoju Weroniki. No tak to pewnie Hau upomina się o poranny spacer. Gdyby nie jego egocentryczny charakter, skłonności do maleńkich złośliwości i temperament złośliwego przedszkolaka byłby z niego nawet miły przytulasek. Chociaż? Trochę glupio nazywać przytulaskiem to ogromne kudłate zwierzę. No i po spokojnej kawie i dolegiwaniu. Poszedłem przebrać swoją rożową koszulkę nocną z polarku z wyhaftowanym z przodu drzemiącym misiem na coś bardziej przyzwoitego no i ,,radośnie,, ruszyłem na bardzo konieczny poranny obchód wszystkich krzaków, zarośli, kubłów, miejsc gdzie czają się wstrętne kocury i najbardziej zabłoconych miejsc we wsi. Niestety zapomniałem o pozostawionym na kuchence czajniku z wodą na moją poranną kawę. Bardzo zdziwiony byłem gdy na powrocie zobaczyłem że w naszym domu wszystkie okna są pootwierane pomimo chłodu i wczesnej jak na niedzielny poranek pory. Słychać też było jakieś krzyki i soczyste slowa Bilego: - O ku..fa m.ć!!!!! Jeszcze trochę a trzeba by bylo strażaka. Wszedłem do domu. Hau zgodnie z opisem w liście Weroniki narobił śladów, otrzepał na ściany i zgromadzonych błoto z sierści by potem powycierać sie o nową beżową wycieraczkę przed pokojem Zuzi. Wszyscy biegali, krzyczeli, coś wynosili lub wnosili wietrzyli, machali wachlarzami z ręczników lub zwyczajnie jak np Dżulia wyglaszali swoje racje: Urzekł mnie widok stojącej w kąciku koło pieca Zuzi. Przytulała oburącz do swoich pięknych piersi mój kwiatuszkowy kubek chcąc zapewne uchronić go przed przypadkowym nieszczęściem. Spojrzenie w Jej oczy jest dla mnie zawsze tak bardzo onieśmielające. W takich chwilach zapominam o swoich latach i bagażu doświadczeń. O wszystkim co złe i ponure a do mojej głowy wdziera się wiosna, slowiki i zapach bzów przy ścieżce nad rzekę. Z tych marzeń wyrwał mnie jaskrawy kobiecy głos: ...niepokoję sie twoim zachowaniem i beztroską. Twoim roztrzepaniem i wieczną zadumą która wydawać by sie mogla jest przepastnie głęboka i bezkresna jednak w krótkim czasie zmienia się w figlarne dokazywanie godne gimnazjalisty. Spuściłem oczy tak jakby w tej chwili najważniejsze były moje zabłocone po spacerze z Hau buty. Tak. Ona ma rację. Chyba czas porzucić marzenia i w końcu wydorośleć. Przecież...... I tu pojawił sie niespodziewanie głos rozsądku czy raczej: .....Arkiniu. Nie rób tak bo Dionizy całkiem zapadnie się w jakiejś czarnej lub mysiej dziurze. W tej chwili poczułem na swoich plecach bardzo ciepłe i serdeczne przytulenie a do moich uszu dobiegł jakże czuły szept: Na moich policzkach namalowały się dwie błyszczące w świetle ogromnego żyrandola mokre kręte kreski. _ Dziękuję Ci Tosiu. Bardzo dziękuję. Nie za słowa bo te wszyscy potrafią powiedzieć ale za gesty i za to Twoje ogromne ciepło. Do tego pomimo kiepskich okoliczności dolączył się jeszcze cichutki dzwoniący jak białe dzwoneczki konwalii gdyby te dzwoniły szept: Dziękuję. Dobrze mi tu z Wami. A te kryształki pod powieką i wzruszenie już nie są moją wybujałą ponad miarę wyobraźnią. Dobrej niedzieli pomimo spalonego czajnika i bociastych śladów Hau
  2. 1 punkt
    Tak tylko to tu zostawię ? https://tygodnik.polsatnews.pl/news/2021-01-23/kiedys-bano-sie-zbydlecenia-dzis-mikroczipow/
  3. 1 punkt
    Temat dotyczy co danej osobie potrzeba do szczęścia i każdy postrzega szczęście inaczej i inne ma potrzeby, a mnie się marzy taka totalna miłość. A jeśli tak byłoby to czy byłyby wojny, zawiść, pogoń za pieniądzem i tak ogólnie utrata człowieczeństwa jak to dzieje się obecnie?
  4. 1 punkt
    Moja osoba tu jest dość przerysowana ale taki jest cel, niemniej egoizm to cecha mi bardzo obca, to obszerny temat, ale przypomina mi się ładne zdanie poety - zresztą sam taki temat poruszyłem w ostatnich wierszach - mianowicie cytat: "Mnie odnaleźć można tylko w tobie", nie da się ukryć że to dość trudne, dla wielu naiwne ale czasem spotykane i praktykowane
  5. 1 punkt
    Zdaję sobie z tego sprawę i zazwyczaj cieszę się drobnostkami, nie jest to wymuszone, tak po prostu. Natomiast czasem mam dni marudzenia, to chyba dziś też. Stąd mój "radosny" wpis Ale cieszę się że mogłem to sobie uświadomić, tymczasowość takich stanów, w czym Twój wpis mi pomogl.
  6. 1 punkt
    Hmmmmm Trudno określić to jakieś w pewnym sensie współistnienie i uzależnienie. Kiedyś słyszałem taki dowcip na podobny temat Ale ze względu że tu potrzebna jest jakaś gestykulacja to nie wiem czy uda mi się jego opowiedzieć.Mogę się zmierzyć z tym zadaniem. Przed sklepem zoologicznym stoi mężczyzna. Na wystawie tuż przy szybie stoi ustawione sporych rozmiarów akwarium w których swój dom mają kolorowe rybki. Mężczyzna zdjąwszy rękawiczkę wskazującym palcem swojej prawicy powoli rysuje na szybie wystawowej esy-floresy a male zabawne rybki ścigając się ze sobą pływają za palcem wywolując na ustach prowokatora uśmiech. Po chwili podchodzi do niego dzielnicowy i zaciekawiony pyta. -Powiedz jak ty to robisz ze te rybki ci3ebuie słuchają -To proste bo przecież istoty o wyższej inteligencji i intelekcie oddziaływują na istoty o niższym poziomie inteligencji. Na drugi dzień ów mężczyzna znowu przechodzi koło tego sklepu ze zwierzętami i zaskoczony widzi jak przed akwarium stoi policjant poruszając ustami tak jakby łapał powietrze. Ten ruch był taki podobny tego jaki wykonuje karp we wannie. Ociekł śnieg. Na górach jeszcze biało ale teraz deszcz pochlapuje codziennie i temperatura urosła. Nie wiem ale jakoś mi przykro z tego powodu. A może to samopoczucie wcale nie jest spowodowane tą przykrą aurą? Odeszła z tego świata bliska mi osoba i pomimo tego że już nie mam trudnego obowiązku opieki nad chorą i jej pielęgnacji to jest mi bardzo przykro a dom zrobił sie taki inny. Dudniący smutkiem i niechcianą ciszą. Zniechęceniem. Tak teraz trudno znaleźć sobie miejsce w nim pozbawione ponurego zamyślenia i niezroszonego smutkiem. Patrzę na wróble i sikorki harcujące na balkonie i wkoło karmnika czasem chowające się za szybami mojej nibyoranżerii Ponury pejzaż oczekuje wiosny a ja nie wiem czy ta kropla to deszcz spływający po oknie czy to tylko moja zabłąkana kolejna lza.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...