A ja maseczkę, ale jakoś nie muszę używać, bo nikt ode mnie tego nie wymaga (na całe szczęście). Chociaż wczoraj jak za mną weszli panowie zwani "Policja" to o ile ja byłem na luzie, to sprzedawczyni w sklepie z lekka się zdenerwowała. Później mi powiedziała, że myślała, że mandacik "zarobi", ale na całe szczęście obyło się bez tego typu gratisów