Prawdopodobnie jade na morfinie więc za wiele się nie zdziała. Na pewno załatwiam sprawy związane z majątkiem, daje dostęp do kont bankowych córkom, żeby nie było problemu, przytulam je I całuje, żeby zawsze te moje całusy pamietały. Chodzę z nimi codziennie na obiad do restauracji, bo lubimy wspólne biesiady, jeśli mam siłę. Generalnie spędzam czas z nimi sam na sam, bo są największym moim skarbem życia. Spędzam też czas z partnerem, o ile będzie chciał, bo może uciec że strachu.
Czesto sie wzruszasz?