Mylisz się. Rozporządzenie dotyczące maseczek zostało wydane przecież ustawowo! Jest nim obecna ustawa zawarta w Dz.U. 2020 poz. 1356 - Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. I są to rozporządzenia wydane do ustawy z dnia 5 grudnia 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2019r. poz.1239, z późn. zm.). Tak więc wszystko jest zgodne z prawem.
Tyle że ten wyrok i tak Ci nic nie daje!
Wszystko fajnie, tyle że u nas nie ma prawa precedensu (Common law) , a co za tym idzie, w podobnych sprawach tego typu, sądy w innych miastach mogą wydać odmienne wyroki i uzasadnienia, na korzyść organów państwowych. Więc po cóż dawać nadzieję ludziom, skoro mogą w tychże sądach przegrać?
Mylisz się, bo nie w tym sęk, iż winny jest tryb procedowania. W Art. 54 kodeksu wykroczeń napisano:
Zatem Art.54 mówi o wykroczeniu przeciwko "przepisom porządkowym" i "zachowaniu się w miejscach publicznych", nie precyzując o jakie zachowania chodzi odnośnie przepisów porządkowych. Zatem mandaty nałożone przez policję są nadinterpretacją owego paragrafu.
Bowiem ustawa o noszeniu maseczek, nakazuje tylko ich obowiązkowe noszenie, a nic nie mówi o jakichkolwiek karach za ich brak, oraz nie precyzuje jaka wysokość kary jest za brak owych maseczek, stąd nie można uzasadniać art.54 kodeksu wykroczeń, iż brak owej maseczki, jest łamaniem owej ustawy, bowiem żadnych kar owa ustawa tam nie przewiduje w tym zakresie.
Ale inny sędzia może orzec, iż wszystko jest w porządku, bowiem ustawa o maseczkach narzuca przepisy porządkowe o ich noszeniu w miejscach publicznych, oraz w związku z tym precyzuje zachowanie się w miejscach publicznych, zatem nieprzestrzeganie tego nakazu podlega pod karę z art.54 KW, czyli kwotę grzywny 500 zł lub naganę.