Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 26.07.2020 we wszystkich miejscach

  1. 2 punkty
    Wlasnie tyle, że ludziom często trudno się przyznać przed sobą do własnych błędów, a co dopiero do złych intencji, nie analizują też swojego postępowania, to sztuka ktorej też trzeba się nauczyć. Generalnie warto być szczerym przynajmniej ze samym sobą.
  2. 2 punkty
    Przenikliwość umysła wymaga ustawicznego treningu, samoobserwacji, weryfikacji, do czego zmierzają moje działania, a wtedy szakale emocji (ha, jakie dynamiczne porównanko) nie rozszarpują Cię co kwilka. ? Dodam jeszcze cosik, mój najulubieńszy miszczunio, Thanissaro, często-gęsto zachęca do przyjrzenia się swoim intencjom. Najuczciwiej jak tylko się potrafi.
  3. 1 punkt
    Dla tych co lubią taką muzykę
  4. 1 punkt
    To kurde się teraz dopiero dowiaduje,że mnie bojkotujecie.? Szkoda bo pisowców tu się wyłapuje,oblewa smołą i posypuje pierzem a później gna się przez miasto na banicję.
  5. 1 punkt
    Sprecyzuj, może rozwinę. Byłeś kiedyś pokazywany palcem, że tak spytam? A jeszcze w kwestii zamiany. Nie zamieniłabym się na to co zewnętrzne. Byłabym wtedy masochistką. Tak zamienię się, ale na to co wewnątrz. Zamienię szyderstwo na choć trochę litości, na którą nie mogę liczyć. Zamienię się od teraz i na zawsze. Z którego zdania mojej wypowiedzi miałoby wynikać, że zazdroszczę wózka? Czy tak trudno pojąć, że zazdroszczę tym ludziom emocji, które wzbudzają u innych, a przynajmniej u pewnego procenta społeczeństwa reprezentującego jakiś poziom? Zazdroszczę, że ludzie widzą ich krzywdę a na moją są ślepi i nie przebierają w słowach. Zazdroszczę tego, że na widok człowieka niepełnosprawnego w głowach wielu ludzi uruchamia się automatycznie jakiś hamulec słowny [chociaż czasem]. Zazdroszczę nie tylko tego, że inni widzą w nich skrzywdzonych przez los ludzi, a bardziej tego, że w ogóle widzą w nich ludzi, a we mnie - marne kuriozum i indywiduum. Poza tym, cho****ie doceniam, to że mogę chodzić. Dzięki temu mogę wstać, wyjść i w trymiga opuścić grono przeklętych żartownisiów.
  6. 1 punkt
    Nie neguję potrzeby uświadamiania dzieci, jednak powinny one być dostosowane do rozwoju dziecka i uwzględniać stanowisko rodziców. Stulejka i procedura medyczna o jakiej mówisz nie ma nic wspólnego z celem masturbacji i nie można tego porównywać. Co do Kinseya to w swojej "pracy " jasno informuje, że on i jego współpracownicy gwałcili dzieci i molestowali je seksualnie. Uwzględnianie takich danych w w programie seksualizacji dzieci to patologia. Resztę danych jakie miał pochodziły od skazanych za gwałty, prostytutek, czy homoseksualistów. Czyli grupa całkowicie niereprezentatywna dla społeczeństwa. Proponuję zapoznać się z danymi udostępnionymi w filmie Syndrom Kinseya Wal kluczem po jajach i patrz, czy równo puchną!. Na koniec pozamiataj. Innego wyjścia nie widzę.
  7. 1 punkt
    Hah, czułam że nie zrozumiecie. Zazdroszczę ON, tylko li wyłącznie JEDNEGO ASPEKTU, a nie ogólnej sytuacji. Nie wózka i nie ograniczeń, nie bólu fizycznego - bo to rzecz jasna - irracjonalne, ale tego, że mogę liczyć na WSPÓŁCZUCIE ludzkie, które niejednokrotnie ocala przed krytycznymi docinkami, które sprawia, że ktoś ugryzie się w język zanim wypluje niewybredny komentarz. Jeżeli dostrzega się czyjeś cierpienie tak naocznie, to z pewnością pewna część ludzi odpuści sobie wbijanie szpilki (pewna, bo chamków nie brakuje). Największy problem w tym, że osoby będące sprawne są niesamowicie poranione wewnętrznie i tutaj nie ma tego czegoś co uzmysławia naszemu "przychylnemu" społeczeństwu żeby zapalić lampkę kontrolną zanim się cokolwiek powie. Jeszcze raz powtórzę to, co napisałam Nie wiem, z jakiego powodu Wy wyczytaliście, że zazdrość dotyczy niemożliwości swobodnego poruszania, gdyż z powyższego opisu zupełnie nic takiego nie wynika??? Proszę nie odwracać kota ogonem. Przedmiotem zazdrości jest empatia a nie niepełnosprawność. Przedmiotem zazdrości jest utrwalony od dziecka w świadomości schemat reagowania na ON, na którym zupełnie nie mogą polegać ludzie notorycznie krytykowani z powodu wyglądu, aczkolwiek nie będący w tej sytuacji. Cóż, najlepiej byłoby sobie uwiesić na szyi kartkę z napisem: "jestem nieszczęśliwy, z powodu tego jak wyglądam, jeśli masz w sobie trochę człowieczeństwa, nie docinaj mi".
  8. 1 punkt
    Ładnie z Twojej strony, że seniorowi dałeś opiekę. To chyba trudne, bo wiadomo, że czasu już niewiele... też kiedyś myślałam o kocich seniorach ze schronu, czy z fundacji. Że dam radę, a mało chętnych na starszaki, czyli pomogę najbardziej potrzeboskim. Niestety moja pierworodna kitka tylko oseski toleruje na pierwszym spotkaniu, a ma jeszcze charakterek ? Mruczuś, mimo tego, co napisałeś, będę trzymać kciukasy za lepszy los dla tych zagubionych psiaków. To nie zaszkodzi.
  9. 1 punkt
    Tak, początkowo jest tjudno przyznawać się przed sobą do wielu rzeczy. Kwestia wprawy pojawia się szybciej, niż sądzisz, Maybe ? ...zwłaszcza, gdy zorientuje się człek, że wszyscy tak mają...? Co do intencji, to warto nań detalicznie lookać, niekoniecznie metkować/sortować na: 'dobre, złe i brzydkie' Często także podczas autoprzyglądactwa zmienia się nam hierarchia wartości, ocena tego, co dobre, a co tylko średnie. I staje się bardziej samoswoja, realnie autorska, a nie jedynie odbiegająca od najbardziej sklepanych standardów.
  10. 1 punkt
    I wtedy zjawi się gość który to daje w kość Chyba ze w chwili refleksji wyciągniesz morał z tej lekcji i zamiast prawić morały pokażesz się w końcu tu cały bez zbędnej pozy i maski i za nic miedz będziesz oklaski i za nic teorie na życie bo w życiu liczy się bycie sobą od skraja do skraja zawsze od maja do maja nikogo też nie udawać choć mogłoby się wydawać że trro9chę pozy nie szkodzi.....
  11. 1 punkt
    Zgłaszam do gminy, ta informuje schronisko a ci zanim przyjadą to psów zazwyczaj już nie ma. Właśnie tak swego czasu stałem się opiekunem mojego owczarka niemieckiego. Żal mi się zrobiło staruszki, przytrzymałem, nakarmiłem a ci zanim po nią przyjechali to się już do niej przyzwyczaiłem, oddać już nie chciałem. Wiem też że schroniska w tym okresie są przepełnione i psy bez czipów mogą tam marnie skończyć. Zły właściciel zawsze znajdzie sposób. Zgłosi że zwierzak uciekł, a obroże można przecież zgubić. Rejestracja jest i tak obowiązkowa.
  12. 1 punkt
    Pod tym względem, szkoda słów i chyba tylko same możemy zakasać rękawy i nie dać się takim typom. ?
  13. 1 punkt
    Coż, pech! Swoją drogą, często sobie dumam, że KK uczy kandydatów na małżonków o NPR, a może lepiej opracowaliby solidny program psychotestów, pozwalający wychwycić niektóre skrzywienia. Każda instytucja prowadzi jakiś odsiew, a tak prorodzinna - wcale. Nawet jak chcesz prawo jazdy, więcej od ciebie wymagają.
  14. 1 punkt
    No tak, szczęście może być stanem umysłu, choć osobiście wolę słówko spokojność. A czy przypadkiem nie dopływa się do tego samego portu dzięki przenikliwości umysłu? ?
  15. 1 punkt
    Czas umyka Zegar tyka Nie wsłuchuj się w tik tak Bo to zły znak Pachnie zastojem Jednym mózgu zwojem Lepiej go skręcać Lecz się zamęczać Bo w końcu powie dość Tobie samemu na złość Ps. No to zostawiłam.
  16. 1 punkt
    A ja chciałabym powiedzieć, że znów żyje w innym miejscu od 2 dni i to, że chyba będzie dobrze, znów się zadamawiam, choć podchodziłam sceptycznie. I w wyniku wydarzeń i przemyśleń doszłam do wniosku, że jedynie wyjście ze strefy swojego komfortu, czegoś nas uczy.
  17. 1 punkt
    @BrakLoginu @Jacenty macie się ku sobie chłopaki? To ja nie wiedziałam... Panie będą smutne ? A serio to można urzadzic dwa castingi. Możecie też skorzystać ze spotkania forumowego, które organizuje @example123 z @Tako rzeczka Brahmaputra i na żywo obejrzeć koleżanki. Możecie wespół zespół.... ???? PS. @Jacenty nie wiedziałam, że tak lecisz na kasę..... ??
  18. 1 punkt
    Wiesz jak mnie wywołać z lasu. Nie mogłam się nie odezwać.
  19. 1 punkt
    Wydaje mi się, że to kwestia uprzednich założeń, by nie rzec... uprzedzeń. Masz określone oczekiwania i pod ich kątem wartościujesz, dlatego coś, co nie daje możliwości spełnienia oczekiwań jest traktowane jako nieistotne. Jednak podobne argumenty można zastosować wobec "realnych" znajomych: zamykam laptopa i ten świat znika - kończę spotkanie i ta relacja znika tak samo żadna znajomość z forum nie przetrwa próby czasu - ile "realnych" znajomości przetrwa próbę czasu? i dlaczego kryterium czasu musi tu być istotne? (może być istotne dla miłości/przyjaźni, ale czy tylko miłości szukamy w życiu?) Zwyczajne małe zainteresowania się nie liczą? Internet albo kawiarniany stoliczek to tylko narzędzia wykorzystywane w relacji między ludźmi i nie ma powodu czynić zasady, że jedno z nich jest pełnowartościowe a inne są tylko prowizorkami. Jeśli komuś zależy na wymianie poglądów, na wspólnym tworzeniu poezji na przykład, to przecież nic nie traci nie dotykając drugiej osoby (a może nawet zyskiwać odizolowanie treści od realnych przeszkód typu korki na jezdni, niespodziewana grupka hałaśliwych osobników zakłócających spotkanie itp.). Jeśli oba te narzędzia spełniają dobrze swoje zadania, to nie ma powodu do tego, by tworzyć generalną zasadę, że jedno jest lepsze od drugiego
  20. 1 punkt
    Ciekawe czy wskoczy to zdjęcie, czas podstawówki ?
  21. 1 punkt
    To ja - z ładną miną do zdjęcia ? na życzenie mamy To też ja jako dziecko szatana ? też z ładna minką do zdjęcia. I to ja jako przyjaciółka anielicy, gdzieś w Taterach. I wersja poważna, nieopodal matury...
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...