Przy powolnym rozprzestrzenianiu się KW jest tak samo śmiercionośny jak grypa czyli poniżej 1%. W sytuacji kiedy społeczeństwo nie podejmie żadnych działań prewencyjnych śmiertelność może być dziesięciokrotnie większa.
KW nie jest chorobą śmiertelną, śmiertelne są tylko powikłania, a te występują u osób z obniżoną odpornością na skutek leczenia czy chorób jakie przechodzą.
Patrząc na to racjonalnie to najlepiej było by go przechorować jak najszybciej kiedy opieka zdrowotna jest jeszcze w pełni wydolna. Przechorowanie jeżeli nie da pełnej odporności to na pewno da częściową, co przyczyni się do mniejszych problemów zdrowotnych w przyszłości w kontakcie nawet ze zmutowanym KW.
Tak postępuje Anglia nie wiem, czy mają odchyły . Z reszta sto lat temu robili podobnie kiedy świat wyniszczała grypa obecnie zwana Hiszpanką, ale w tamtym czasie mówiło się na nią Rokefelerówka
To media nakręcają sensację i panikę zamiast podawać rzetelną wiedzę. Wystarczyło by właściwie zredagować artykuły by ludzie nie czuli, że za chwile wyzioną ducha. Ludzie nie są ekspertami i potrzebują przekazania informacji w taki sposób, by ich nie nakręcać tylko studzić.
Kilka faktów które myślę, że uspokoją co poniektóre osoby. W Polsce codziennie umiera na sepsę około siedemdziesiąt parę osób, na zapalenie płuc około trzydzieści. Czyli tylko na te dwa schorzenia umiera ponad sto osób dzień dnia. Czy robi ktoś z tego aferę, nie!
Nie panikujmy, ale stosujmy się do ograniczeń by KW rozprzestrzeniał się jak najwolniej by szpitale były w stanie normalnie pracować. Bo tego, że będzie się rozprzestrzeniał i tak nie unikniemy.