Tak, pięknie napisane, tylko czasem niektórzy może by chcieli, żeby te trybiki połączone w mechanizm były lepiej naoliwione. Ktoś kto przeszedł życie bez traum, czyli gładko, co nie znaczy że bez problemów, może być zachwycony działaniem swojego zegara, kto inny nie aż tak podniecony tym wszystkim. Czasem mówi się, że doświadczenia uczą, że to kim jesteś teraz, zawdzięczasz doświadczeniom, szczególnie tym trudnym, ale myślę że niektórzy woleliby jednak być nawet kim innym i nie mieć tych trudnych doświadczeń i pewnych ludzi nie spotkać w swoim życiu. Czasem mówi jesteśmy mądrzejsi o doświadczenia, a może ktoś wolałby jednak być głupszy i tych doświadczeń nie mieć. Dlatego z wiekiem staje się coraz bardziej sceptyczna słysząc takie uniwersalne i gładkie opowieści, porównania. Niestety nie zawsze jest tak gładko, a zgrzytów w mechanizmie jest zbyt wiele, żeby się nad tym 'spuszczać'. Oczywiście można sobie to też tak tłumaczyć, żeby łatwiej zrozumieć dlaczego mnie to spotkało i żeby nie zwariować. Ale można być też na tyle silnym, żeby otwarcie sobie powiedzieć, że życie nie jest sprawiedliwe i szkoda, że moje nie potoczyło się jednak inaczej.
Znam dziewczynę/kobietę którą mąż całe życie katował, w końcu od niego uciekła, teraz ułożyła sobie życie na nowo, ma wspaniałego partnera a jej dzieci w końcu odzyskały spokój, ale nie wiem czy z takim rozrzewnieniem wspominałaby fakt, że spotkała na drodze życiowej swojego oprawcę.