"Kotwica, zatoka, cypel"... Czy to czasem nie tęsknota za morzem, Dionizy? Pewnie chciałbyś wreszcie pomorsować naprawdę, w deszczu ze śniegiem i przy sztormowym wietrze, zamiast bobrować w jakiejś płytkiej rzeczce z ładnymi widokami.
A jeśli nie Bałtyk, to ostatnio często widuję grupkę samych dziewczyn (panowie przytupując z zimna czekają na brzegu z ręcznikami i termosami) kąpiących się w moim ulubionym jeziorze. Mogę podać namiary.