Kochana w takiej sytuacji musisz myśleć przede wszystkim o sobie i o dzieciach, nad alkoholikiem nie można się litować, on musi sam zrozumieć i chcieć, nikt inny mu nie pomoże. Jeśli on sam nie znajdzie w sobie siły, to żadne Twoje prośby i groźby nie pomogą. A Ty jeśli będziesz się ciągle litować, to ucierpisz na tym razem z dziećmi, bo z czasem może być coraz gorzej i zrobi Wam z życia koszmar, tym bardziej, że piszesz iż ma skłonności do awanturowania się. Nie warto poświęcać życia swojego, a już zwłaszcza pozwolić na to by rujnował życie Waszym dzieciom.
Jeśli chodzi o mieszkanie i pieniądze to tu oczywiście jest pewien problem, ale na pewno w Twoim mieście/miejscowości są jakieś ośrodki, które pomagają rodzinom alkoholików, musisz poszukać, może na początek dom samotnej matki? Może opieka społeczna? Może chociaż wynajęcie jakiegoś pokoju w domu prywatnym? Musisz znaleźć w sobie tyle siły, żeby uwolnić się od tego. Życzę powodzenia.