Napisałam "długoterminowa samotność", a to co innego od chwilowego bycia samej. To naprawdę zasadnicza różnica i nawet człowiek lubiący własne towarzystwo z czasem wyje do poduszki z tęsknoty za kimś bliskim, za bratnią duszą. Chyba, że jest aspołeczny. Zatem warto pielęgnować przyjaźnie a nie je olewać. Już teraz pracujesz na swoją przyszłość.
Ps. Tylko jedyne co musisz zrobić, to ocenić, czy to są twoi przyjaciele.