Prawko to wygoda, mobilność i wolność. Dla każdego. Do tego jeszcze działające auto z dobrym silnikiem i solidną blachą. I można w zasadzie wszystko. Wszystko zyskać lub stracić. Częściej niż rzadziej się traci, bo faceci jedzą oczami, kupują auta drogie w utrzymaniu, dobre, mocne i liczą, że przyciągną uwagę takiej jednej czy drugiej złotowłosej. Tymczasem mi się zdaje, że chodzi o gwarant. Hej, słuchaj, wsiadaj, pojedziemy. Jak nas nie stratuje stado zbuntowanych łosi i żaden debil się w nas nie właduje to dojedziemy na czas. Jedziesz? I może chodzić tak o pilną wizytę u ginekologa jak również o przejażdżkę wieczorem z muzyką bez spiny