Poprawiła się, ale do tego spijania szampana to jeszcze trochę. Owszem możemy udawać, ze jest fajnie, bo kobiety mogą samodzielnie o czymś decydować, albo ze są same sobie winne, jeśli źle wybrały.
Zycie jednak pisze różne scenariusze, a każdemu, kto myśli w tak zero - jedynkowy sposób, polecam odwiedzić poradnie albo ośrodki dla maltretowanych kobiet.
Jednak do rzeczy... gdyby kobiety były tak samo traktowane, to również odzwierciedlałoby się to w zarobkach. Niestety tak nie jest.
Nie tak dawno znajoma mi opowiadała, jak walczyła o stanowisko. Biegle włada czterema językami ma dwa fakultety, a stanowisko dostał Pan z... doświadczeniem... i co? Rzekłabym budyń waniliowy... ale oczywiście możemy sobie tu mówić po próżnicy, ile to od kobiet zależy i jak to im dobrze, nawet jeśli zbierają skarpetki po podłodze ?
jasne, ze tragedii nie ma, trzeba jednak pamiętać, ze, jak zauważyłeś na samym początku, nie wolno uogólniać. Poza uogólnieniami ważne jest, by nie koncentrować się na czubku własnego nosa... i nie zapominać o sąsiadce, tylko dlatego, ze nam się ułożyło lepiej....
No ale pamiętaj, jakie odkrycia dokonały, ze Kopernik była... kobieta
on był samcem? Nie, on miał genitalia, co do reszty.. myśle, ze dziś stanąłby zwyczajnie na czele LGBT
ja zosia samosia? Nie. Ja chciałam usłyszeć jakieś konkrety. Więc? ?