Nie smuć się, proszę
"Z deszczu łez smutnych ciebie zabiorę
Świat się ogarnia w nocnej koszuli,
nadzieja wstaje znowu markotnie,
jeżeli nie masz w kogo się wtulić,
to podejdź bliżej, przytul się do mnie.
Naga samotność przywdziewa lęki,
groszki i róże przecież nie dla niej.
Bliska obecność gdzieś drugiej ręki,
we dwoje raźniej, bo trudno samej.
Miarową ciszę gubi poranek,
podniebne myśli rozdał aniołek.
Jeśli nad głową zacznie się chmurzyć,
z deszczu łez smutnych ciebie zabiorę."