Wszystko pięknie, tylko jak chcesz ich do tego zmusić?
Ciekawe. Tylko że w odróżnieniu od takiego Kaczyńskiego, Armia Ludowa miała wkład w walkę z Niemcami. Tak samo jak Armia Berlinga, który w zasadzie nawet nie był komunistą, a bardziej pragmatykiem.
Są ludzie w Polsce - głównie przedstawiciele PiS i ich sympatycy - którzy domagają się różnych rzeczy, czy chodzi tu o ulice, czy o stopień Jaruzelskiego, czy o to, kto może być pochowany na Powązkach. Innym razem sugerują, by deportować wszystkich nie-katolików z Polski (ciekawe dokąd), wymyślają nieistniejące państwa wyjawiając, że mamy z tymi państwami stosunki dyplomatyczne, oskarżają w Sejmie wszystkich inaczej myślących o zabicie Kaczyńskiego, wyzywają od komunistów, albo wyjawiają tajemnice państwowe na imprezie w klubie.
No ale co przyjdzie ze zmiany nazw ulic? Teraz przychodzi Kaczyński i mówi, że komuniści to byli źli ludzie, chociaż wkład w walkę z nazistami mieli jak najbardziej. I że należy pozmieniać nazwy. Niejako "zmusić" ludzi, do zmiany nastawienia. Tylko co będzie potem? Potem przyjdzie ktoś inny, PiS przegra, i znowu zaczniemy zmieniać ulice Lecha Kaczyńskiego na jakieś nowe? To nonsens. Wystarczy, że w Kazachstanie co chwilę albo stolicę przenoszą, albo kilka razy jej zmieniają nazwę.
Tobie może się Armia Ludowa nie podobać. Ja też nie muszę być ich wielkim fanem. Ale nie neguję wkładu tej organizacji w walkę z Niemcami, tak samo jak nie neguję udziału Narodowych Sił Zbrojnych w tej walce. Nie neguję konszachtów AL z Sowietami, tak samo jak nie neguję zbrodni dokonanych przez polskich niekomunistycznych partyzantów na ukraińskich cywilach w ramach akcji odwetowych.
Można sobie mówić, że Armia Ludowa to komuniści. Że przyczynili się do pojawienia się komunizmu w Polsce (właśnie, w Polsce, a nie w Polskiej SRR), że to ostatecznie doprowadziło do represji. Można ich różnie nazwać, ale próba odejmowania im zasług w walce z Niemcami to absurd.
Zwłaszcza, że wygodnie mówi się z perspektywy człowieka, żyjącego w XXI wieku, a nie chowającego się w lesie podczas wojny, bez nadmiaru jedzenia i bez nadmiaru optymizmu. I bez wiedzy, którą my dzisiaj posiadamy.
Nie wiem, czy PO to tacy ludzie. Ale nie jestem pewien, czy zdajesz sobie sprawę z tego, w jaki sposób ta komuna upadała. To nie była wojna, w której Solidarność wyłapała komunistów i powsadzała do więzień. Nie byłoby to też rozwiązanie racjonalne, tylko idealistyczne.
Byłaby to zmiana jednego reżimu w drugi. Szukanie zemsty, zamykanie przeciwników, próba uciszenia ich wszelkimi metodami - tymi niby zwolennicy twojej idei argumentują swoją niechęć do komunizmu. I dokładnie te same metody miałyby być stosowane? Te same, którymi gardzą?
"Oko za oko" to zasada, której sprzeciwiał się Jezus - idol PiSu i jego fanów. Był też przecież idolem Żołnierzy Wyklętych, którzy nosili fajne blaszki na mundurach. Dlaczego więc stosować zasady, których on nie lubił? Czy to nie hipokryzja?
Targowica doprowadziła do upadku Polski. Upadek komunizmu nie. Parę rzeczy na tym ucierpiało, ale ogólnie Polska nie jest pod okupacją. Skąd więc to porównanie?
Program PiS - rok 2019:
Cel pierwszy i ostatni: aby komuna się skończyła.
Genialny plan.
Na serio - PiS przypomina mi lustrzane odbicie PZPR. Taka partia, która chce wszystko wygrać i we wszystko się mieszać. Zostać u władzy jak najdłużej. Nie może sobie pozwolić na stosowanie identycznych metod, jak te stosowane za czasów PRL. Ale jestem święcie przekonany, że nie wstrzymaliby się, gdyby to mogło wypalić.
Ojej, to Konstytucja też jest zła?
Nie przez większość Polaków, tylko przez większość tych, którzy głosowali.
No i? Nie ustalali ich. A ja na nich nie głosowałem, więc mogę mówić na ich temat to, co mi się podoba. Tak samo jak na temat tych, którzy na nich głosują.
Teraz, wiernie cytując: już wiem z jakim człowiekiem mam do czynienia.
To twoje "chcieliście demokrację, to ją macie" brzmi jakbyś miał 15 lat, chodził z ogoloną głową, w bluzie z kapturem i lubił siać zamęt. Rudych też się czepiasz?
"Chcieliście to macie", ja pier....
No ale skoro przeciwnicy demokracji wybierają PiS, to znaczy, że lepiej by na ten PiS nie głosować. Co by PiSowi przypadkiem głupi pomysł do głowy nie przyszedł.