Coś na zasadzie podobnej do muzułmańskich ekstremistów przytaczających wybrane przez siebie wersety Koranu?
Jeśli konkretna firma ma konkretną politykę, a na jej stronie internetowej pracownik firmy działa na przekór tej polityce, to taki pracownik szkodzi reputacji firmy, działa na jej niekorzyść. Nie dziwi mnie zatem, że go zwolniono. Jak jesteś księdzem i psioczysz na Kościół, to też tym księdzem długo nie pobędziesz.
Dziwne jest, że konkretne chrześcijańskie grupy ludzi burzą się na "dyskryminację chrześcijan", podczas gdy w Polsce można mieć problemy z prawem za, uwaga, bluźnierstwo.