Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 24.06.2019 we wszystkich miejscach

  1. 4 punkty
    Gorące powietrze rozgrzewa wszystko szczególnie pokoje na piętrze a juz mój pokój jest tu szczególnie uprzywilejowany. No ale nie ma nic za darmo Jezeli chcę mieć widok na pasmo górskie które sa oczywiście na południu to trzeba liczyć się z pewnymi letnimi dolegliwościami. Najlepsze pod tym względem są pokoje Zizi i Enigmy bo mają okna skierowane na wschodnią stronę w związku z tym poranne promienie pieszczą ich zaspane ciała a potem jest przyjemny chłód. Bili kilka dni temu z palet które skądś przywlókł pozbijał w tylnej części ogrodu za ścianą z żywotników i węgierek ogromną skrzynię oczywiście bez wieka. Potem z Rawikiem i Rutlawskim wszystko wyłożyli folią do basenów Z tego wszystkiego wyszedł nasz piękny prywatny basen. Kłopotem było tylko napełnienie go bo przecież nasza studnia nie posiada az tak dużo wody a wodociągu jeszcze w naszej wsi nie ma. Tu wykazała się Aniołkowa. Ona dobrze wie że jej anielskie kształty działają pobudzająco na praktycznie wszystkich facetów w tym na wszystkich domowników ale tez na chłopakow z wiejskiego oddziału OSP a w tej sprawie to jest najważniejsze. Zwyczajnie poszła do remizy trochę pokręciła się pomiędzy strażakami coś tam wspomniała o wężach i sikawkach. Trochę o przyłączach i spinaniu. Hmmm po jakiś dwóch godzinach na nasze podwórko zajechał czerwony strażacki samochód Chłopcy powyciągali węze pospinali je po czym w kilkanaście minut nasz nowy basen był napełniony krystaliczną zimną wodą. Strażacy byli tylko zawiedzeni ze Aniołka nagle dopadła migrena i wcale się nie pokazała. Siedziała zamknięta w swoim pokoiku. Trochę się pokręcili zasmuceni i odjechali. Ciekawe co było przyczyną ich zasmucenia. Czyżby to że Dyziek nie zatańczył dla nic h na rurze? Poszedłem do swojego pokoju włożyć moj piękny nowy strój kąpielowy który kupiłem na necie Był śliczny jednoczęściowy w kolorze błękitu królewskiego na którym drażniły oczy żołte słoneczniczki i kaczeńce. Teraz dopiero zauważyłem ze nie był dobrze uszyty do mojej sylwetki bo miał trochę za waskie ramiączka które dosc mocno wrzynały mi się w moje delikatne ramiona Wrzynała mi się też tylna dolna cześć stroju tylko ze tym razem nie w ramiona. No i tem dwie miseczki były bez sensu bo niby co tam ma być? Schowek na telefon? czy na coś innego? Myśle ze wystarczyła by tylko jedna taka miseczka ale zupełnie w innym miejscu.Ostatecznie bu gdzieś zmieścić moje skarby ubrałem pod ten nowy piękny strój swoje bokserki ( czyste) i poszedłem trochę sobie poplażować. -O kufa!!!! Nie ma miejsca? Primavera ogrodziła ,, swój teren,, parawanem tak że jej ogródek składal się z dwu ,,izb,, jedna dla niej a ta druga dla starego wiernego psiego druha Rawik postawił namiot i stojak na rower Aniołek oczywiście największy koc jaki jest w domu Hmm w domu? W całej wsi a nawet w gminie! Chyba sam sołtys nie ma większego. Do tego ogrodzone terytoria Zizi, Słonecznej, Enigmy, Raduni, Omam, ....................................................................................................... Rutlawskiego, Jacka, Wani..................To niby ja mam swój ręcznik rozłożyć na na chodniku przed wiejskim sklepikiem Pani Jadzi?
  2. 2 punkty
    Niedowiarek... ehh.. no trudno, skoro trza pokazać, to pokazywuję:
  3. 2 punkty
    Całego Polskiego Youtube nie skopiuje jak to jeden osobnik tutaj chciał zrobić @BrakLoginu No nie łojciec?
  4. 2 punkty
    Nie trzeba było tam rozkładać mojego ręcznika bo gdy szedłem zasmucony w tamto miejsce nagle na plecach poczułem rękę. Ciepłą delikatną dziewczęcą. Obróciłem się chyba zbyt raptownie -Aniu? To TY? -Dokąd idziesz Dionizy? Chodź zrobiłam Ci miejsce na moim kocyku. Kolejny raz zostałem przez nią zaskoczony. Ona jest taka cichutka nierzucająca sie w oczy nie szukająca poklasku ....... -Dziękuję ze pamiętasz o mnie. Chodźmy.
  5. 1 punkt
    Do łogarniecia, ale to nie koncert życzeń!
  6. 1 punkt
    Dla pewności jeszcze mnie powieś, następnie utop, spraw, by mnie koń kopnął i traktor potrącił, a na koniec strzel mi w łeb
  7. 1 punkt
    Ale pierw zaciukam!
  8. 1 punkt
  9. 1 punkt
    To nie siłownia, to silna wola myślenia, intensywnie myślę, że mam caloryfer i łon siem pojawia
  10. 1 punkt
    To se mła PRZED i PO Już edytowałem, bo bojem siem właśnie, że jakieś amatorki seksownego mego ciała, by mi mogły zrobić krzywdę, a ja taki jestem nieśmiały i delikatny. Z tymi cudami czekam do ślubu
  11. 1 punkt
    O kude seksi @BrakLoginu. Dobra możesz edytować, bo się zbiegną Nie opędzisz się. Co za ciało ?
  12. 1 punkt
    Właśnie, przeca to najwyższa półka była
  13. 1 punkt
    Loguś taki zalatany ostatnio, aż brak odczuwam :D, ale będzie miał co pokazać na plaży mmm ?
  14. 1 punkt
    No to wyżej jest Polskie Zespół z Wawy Też Polskie
  15. 1 punkt
    Ja rowerem teraz 18km
  16. 1 punkt
    Poprawka: ja nie jestem młoda
  17. 1 punkt
    Dyziu poszedł szczęśliwy za swoją przyjaciółką. Szczęśliwy uśmiech nie schodził mu z twarzy. Gdy już pokonali wszelkie przeszkody na drodze do swojego kocyka, położył swoje dość duże ciałko na wyznaczonym miejscu. No i okazało się że dla niej nie ma już miejsca!
  18. 1 punkt
  19. 1 punkt
  20. 1 punkt
    Trzecia dekada czerwca. Zawsze tzn co roku o tej porze od wielu już lat przypomina mi sie tamta historia. Wydarzenie które przeżyłem i odcisnęło się ono śladem w mojej psychice, pamięci. Było wczesnoletnie popołudnie 23 czerwca 19xx roku. W moich stronach w tym dniu już od rana trwały przygotowania. Mężczyźni i chłopcy jeździli po okolicznych miedzach i zagajnikach zbierając do konnych zaprzęgów drewno by potem zawieźć je na pastwisko usytuowane centralnie w mojej wsi Potem ustawiali je w stożkową jak mendle na polach pryzmę. Przeważnie miała ona około cztery pięć metrów wysokości Ta pryzma nazywała się sobótką. W@W tamtym dniu szybko się uporaliśmy z tą pracą siadłem na małym drewnianym mostku dla owiec i kóz nad rzeczką płynąca przez naszą wioskę przyglądając się jak w obejściu nieopodal dziewczęta plotły piękne wianki z ruty i róż girlandowych była wśród nich i Ona. Jadzia. Nie mieszkała w naszej wsi. Przyjechała do swojej rodziny gdzieś spod Poznania burząc moj bardzo uporządkowany nudny świat Ile głupich i niepotrzebnych rzeczy robiłem by choć na chwilę moc popatrzeć na jej niewiarygodnie niebieskie oczy błyszczące zawadiacko pod niesforną czupryną. Kil;ka dni temu przyszedłem z sierpem by po wykaszać łopiany i inne ogigle koło mostku na którym teraz siedziałem tłumacząc że owce Jądrka się płoszą i futro im się paskudzi. Patrzyłem na jej kształtne pośladki i falujące cudowne piersi. Jadzia wiedziała że ją obserwuję i aby jeszcze bardziej podkręcić temperaturę wykonywała dziwne, prowokujące gesty. Śniłem o niej, o jej cudownym ciele gładkiej rozpalonej skórze O przytulaniu smaku jej ust..... Czas biegł i z popołudnia powoli zaczynał się robić wieczór. Kobiety z KGW poustawiały rzędy stołów a na nich różne potrawy i przekąski. pojawił się też alkohol w skrzynkach pod stołami. Atmosfera gęstniała. Ciekawe czy dziś się spełni legenda o Kwiecie Paproci który to zakwita tylko tej jednej nocy. Dziś. W Noc Kupały. A jeśli to tylko mit? I te pary wyruszające w las na poszukiwanie owego kwiatu w rzeczywistości wcale go nie szukały? Więc skąd ta tradycja i legęda?Nie wiem i tak naprawdę wcale mnie to nie obchodziło. Stary Józwa podpalił przygotowany chrust na spodzie sobótki W niebo popłynęła pierwsza i jeszcze taka nieśmiała smużka dymu Zabrzmiała harmonia Kobiety zaczęły nucić , młodzież tańczyła w grupie do rytmu ludowych pieśni. Tak po jakiejś godzinie gdy noc stała się ciemniejsza od strony kapliczki na rozstajach w stronę rzeki posuwał sie dziwny korowód. To wszystkie panny szły niosąc przed sobą swoje wieńce z zapaloną w nich świecą Niosły je by puścić na wodę mówiąc w ten sposób że czekają na tego im przeznaczonego pod warunkiem że wyłowi ich wianek z płynącego nurtu. Wiedziałem że muszę wyłowić ten właściwy. Przecież widziałem jak delikatne dłonie Jadzi wpinały weń błękitne chabry a centralnie dokładała maki . Nie można było od razu wyłowić tych wianków bo dziewczyny musiały dośpiewać swoją starosłowiańską pieśń. Patrzyłem jak odpływają płonące bukiety na rozlewiska A One ciągle śpiewają.... Wreszcie. Popędziłem jak szalony w nowych dżinsach i koszuli w czerwoną drobną kratkę z postawionym zawadiacko kołnierzem -Który to mruczałem do siebie starając się wypatrzeć ten właściwy. Nie wytrzymałem. Wskoczyłem do wody i brnąc po pas przez szuwary szukałem tego jedynego. Jakież było moje zdziwienie gdy nagle się odwróciłem i zobaczyłem że on Wianuszek Jadzi płynął za mną. Wracałem mokry ale bardzo szczęśliwy niosąc prze sobą moje trofeum. Uklęknąłem przed nią kładąc na ziemię wyłowiony bukiet kwiatów. Pochyliła się i po chwili wpatrywania się w oczy pierwszy raz pocałowała mnie w usta. Autostradami tętnic krew zaczęła mi tak szybko pędzić że w uszach poczułem dudnienie własnego serca w tempie około 150 razy na minutę Wzięła swoją świece w dłoń drugą ujmując mnie za rękę i powiedziała: - Chodź pójdziemy poszukać tego kwiatu. Po czym powoli zaczęliśmy zmierzać stronę dębowego zagajnika. Hmmm czy tam rosną paprocie? Chyba nie ale może one wie co robi. Zgasiła świece Pozostał już tylko księżyc i gwiazdy Zsunęła z siebie sukienkę potem powoli rozpięła moją koszulę Poleciała koszula gdzieś na krzaki Teraz kolej na mokre spodnie razem z bokserkami. Czułem jak pulsuje uwolniona męskość Ułożyła mnie na puchu mchu. Przytuliła się do mojej nagości swoją nagością i przesuwając usta do mojego ucha wyszeptała - Kupiłeś marchewkę?!!!! Zdziwiony otworzyłem szeroko oczy i ujrzałem jak moja osobista żona wyszarpuje mnie ze snu wrzeszcząc -Czy kupiłeś marchewkę się pytam!!!!
  21. 1 punkt
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...