Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 22.06.2019 we wszystkich miejscach

  1. 3 punkty
    Dzień dobry sobotnio ?
  2. 2 punkty
    Kochać mi się chce. ?. To chyba wina tej pogody i pory roku. Dziewczyny lekko poubierane chodzą tu i tam pokazując swe uroki jak zachętę? Czy raczej podpuchę bo jak zbliża się juz ta dobra pora uciekają każda gdzieś do swojego pokoju zamykając za sobą drzwi na klucz. Był dziś u mnie znajomy jeszcze ze szkolnych lat. Nie widzieliśmy się bardzo długo bo życie nas gdzieś pędziło w całkiem inne sprawy i strony. Przyjechał z Ełku w odwiedziny do swojej siostry i tak plątając się wczesnym porankiem po dawno nie odwiedzanych uliczkach przechodził u mnie pod domem. Poznałem go od razu. Zaprosiłem. Usiedliśmy w chłodnej zacienionej części ogrodu przy dzbanku wody z listkami świeżej mięty i kilkoma plastrami cytryny. Opowiedział mi swoje życie przez te wszystkie lata niewidzenia. Pierwszy syn urodził mu się z zespołem Dauna Potem urodził się drugi. Zdrowy. Kupili tam na jakiejś zapadłej wsi dom remontowali potem ten wypadek o którym w zeszlym roku wspominała TV. Rozbity autobus wycieczkowy z uczniami jednej ze szkól i ich opiekunami. Zginęła w nim. Młodszy syn też. Dwa lata temu zmarł tez ten starszy, chory. Sprzedał wyremontowany dom, wynajmuje małe mieszkanie. Nie widzi już sensu dalszego robienia czegokolwiek. Wysłuchałem jego słów w milczeniu. Zdaje sie ze miałem taki obowiązek bo przecież przez kilka lat siedzieliśmy dosłownie w jednej ławce. Albo miałem takie złudzenie albo faktycznie rozkwitnięte obficie róże powoli pochylały sie coraz głębiej słuchając jego słów. Pomyślałem sobie że jednak ja jestem bardzo wredny. Paskudny egocentryczny wstręciuch. Przecież ja mam swoje dzieci ktore pomimo tego że też mają swoje wady ale są kochające i w sumie zawsze mogę na nie liczyć. Teraz mam już całkiem dobrych wnuków. Mam swoją Ukochaną dla której jestem ważny swój dom, ogród, jakieś cele i motywy a mimo to ciągle szukam w tym wszystkim dziury budując jakieś przekonanie o własnym pechu i kłopotach. Czerwiec chce uciec od narzekań na to i tamto rozsypując barwy lata na parkowe rabaty Popatrz! Innym też sie nie układa A czas ucieka czy chcemy czy nie Lato Da się przeżyć
  3. 2 punkty
    ...bo jest na luzie raz dla odmiany
  4. 2 punkty
    A co Wy myślicie? Takie rzeczy zajmują dużo czasu! No nic, teraz zaczynamy kopiec... W dwóch wersjach, Na początku... wersja zdrowa. Składniki: * Dwa filety z kurczaka * Ryż brązowy lub pełnozarnisty/kasza gryczana * Brokuł świeży lub mrożony * Fasolka świeża lub mrożona * Marchew świeża lub mrożona * Pomidorki koktajlowe * Sos własnego wyboru (ja preferuję meksykański lub pomidorowy, może też być grzybowy) * Olej rzepakowy * Przyprawy (tu sprawdzą się jak zwykle kurkuma, papryka słodka, czosnek, tymianek, ew. można dodać troszkę ziół prowansalskich) Przepis: Kurczaka kroimy na kawałki, zalewamy małą ilością oleju i dodajemy przypraw. Tak przygotowane martwe cialo zwierzęcia chowamy do lodówki bądź bezpośrednio dajemy na patelnię i dusimy pod przykryciem - ja polecam lodówkę i te pół godziny marynowania chociaż. Ryż/kaszę gotujemy wybranym przez siebie sposobem, warzywa zaś mięszamy i robimy na parze - tu oczywiście najlepiej sprawdzi się parowar. W przypadku nie posiadania go jednak najzwyklejsze sitkom garnek i przykrywka wystarczy. Gdy kurczak zaczyna się rumienić, dodajemy sosu (kupnego w przypadku gry robimy własny sos warto składniki do niego dodać już w trackie duszenia, czy jest to śmietana, pieczarki bądź pomidory krojone). Tak przygotowane mięso mieszamy na talerzu ze zrobionymi warzywami, obok dodajemy ryżu. W przypadku zrobienia kaszy gryczanej, warto wymieszać ją trochę ze zwykłym masłem dla smaku. I voila! mamy przed sobą na talerzu kopiec pełen białka, węglowodanów i witamin. Potrawa może niezbyt wykwintna, ale tania, pożywna i nie czasochłonna. Przyznam, ze Kopiec jest moim codziennym obiadem w tygodniu. Oceny: Cena: ~22 zł bez oleju i przypraw Porcje: 2 dni Smak: 5/10 Pożywność: 9/10 Zwykłość: 10/10 Czas przyrządzania: 1h Już jutro (albo no, jakoś tam w najbliższym czasie) Kopiec - wersja smaczna.
  5. 2 punkty
  6. 1 punkt
    Uwaga!Nie umiem pisać.To dzieło wiekopomne stworzyłem aby było weselej... Tytuł roboczy "Rok 1995" Irkuck-początek lata. Wiktor siedział na krześle trzymając w dłoni swoją ulubioną konserwę rybną.Oglądał telewizor.Był szczęśliwy.Lecz byłby bardziej gdyby miał prąd.Wtedy mógłby oglądać telewizję! Westchnął charcząc-przez palenie tanich i mocnych papierosów. Powiedział sam do siebie: -Jest pięknie -Ale mogło być lepiej-odpowiedział kontynuując dialog z sobą samym. Bardzo podobało mu się w tym roku.Był ten rok,prawie jak ruski miesiąc,wielki i ważny.Nic się nie zdarzyło.A Wiktor lubił jak jest spokój.Bo po co ma się cokolwiek wydarzać? Miał marzenie aby pracować w konserwatorium.Ile by miał swych najcudowniejszych konserw!Spojrzał na wspaniały portret Puszkina wiszący na ścianie.Darzył go wielką sympatią,poniewarz ten radziecki uczony wymyślił puszki i pewnie też konserwy.Szkoda tylko,że roweru nie skonstruował.Co prawda Rosjanie wynaleźli rower u Niemca na strychu.Dawno to było - szli na Berlin i tam znaleźli to dzieło techniki. Lubił czasem wyglansować szmatką ulubionego kałasznikowa.Marzył jednak o amerykańskim M-16. -Jest jak jest-zaczął ponownie rozmowę. -Nie wszystkim jest dane mieć M-16 - odpowiedział przedmówcy. Tymczasem postanowił zająć się czymś bardziej nieprzyziemnym.Postanowił pójść do pracy.Ale czy warto? Może i nie.Ale miło z kumplami chlać za winklem ukrywając się przed wzrokiem kapitalistycznej kreatury czyli kierownika. Może pójdę-powiedział szukając otwieracza do konserw... ?
  7. 1 punkt
    Lepiej mieć zielone szorty niż biegać ciągle do CBA po raporty... *no bezsens ale chyba mnie nikt za to na zbitą twarz nie wywali..
  8. 1 punkt
  9. 1 punkt
    ...była dość powszechnie znana bo taką informację przekazywali mężczyźni ubrani w powłóczyste szaty w czasie jakiś tajemnych rytuałowy odprawianych w ustawionych ze skał jaskiniach. Ci bardziej wtajemniczeni już od dawna stosowali ten cudowny lek na wszystko tylko że nie były to tabletki tylko czopki i do tego by je użyć potrzeba było namaścić odpowiednie miejsce na swoim ciele sporą ilością wazeliny kosmetycznej i znaleźć kogoś dysponującego odpowiednimi paluszkami by zaaplikować ów medykament Faktem jest że najgorzej było z tą pierwszą ale potem szło czy raczej wchodziło już o wiele płynniej. Niestety ,, Święty spokój,, nie był dla wszystkich tak łatwo dostępny. potrzebne do tego były spore pieniądze zarabiane np w spółce skarbu państwa, tabuny wazeliniarzy oraz poparcie prezesa lub chociaż jego kota. Tymczasem w odległej krainie nastąpiła mobilizacja wojsk izraelskich. Ich dowódcą został znany we wpływowych kręgach...
  10. 1 punkt
    Trochę pogrzany teledysk, ale po 2-3 razach zaczyna to się ryć w głowę
  11. 1 punkt
  12. 1 punkt
    Ładnie się tu czyta o samotności...o tym jak każdy ją widzi, odczytuje...czuje. Jak dla mnie jednak, samotność to nie tylko życie w pojedynkę, w odosobnieniu.Można mieć partnera, małżonka, rodzinę i dalej czuć się samotnym.Jak i nie mieć nikogo bliskiego a mimo to nie być samotnym.Wszystko zależy od tego jak jesteśmy nastawieni na innych, otoczenie i nas samych.:)
  13. 1 punkt
  14. 1 punkt
    Tak ? Mnie od jakiegoś czasu taka wersja instrumentalna się podoba Cisza najgłośniej krzyczy w udręczonych sercach ! Wibruje w duszy, mięśnie napina niczym postronki, muzyką dzwoni w uszach. I tak jak kiedyś trąby Jozuego zburzyły mury Jerycha, tak ta cisza burzy mój świat.W moich myślach rodzą się różne światy, tkwią we mnie, spokój burzą, ciszą dzwonią i ... potem umierają zmęczone. ... PO PROSTU TAK BRZMI CISZA !
  15. 1 punkt
    U mnie to noc polarna chyba. Ale dobrze posłucham
  16. 1 punkt
  17. 1 punkt
    A po Nocy nastaje Dzień. A po smutku przychodzi radość. Nie smutaj @Dash Rysiu, oddaj mi go trochę i łap promienie lata. Piękny dzień dzisiaj mam
  18. 1 punkt
    Jakoś się nienajlepiej czuje w życiu...
  19. 1 punkt
    To nie dla mnie, ja to bardziej... ahhhh <poprawia swoją skromną aureolę>
  20. 1 punkt
  21. 1 punkt
    Po ponagleniach i klątwach rzucanych jak kłody pod nogi - a i może niechcący obrażeniu Heh<-jeżeli tak to nie chciałem,mam c.d. Oczywiście niech nikt się nie spodziewa,że to jest z jakimś ładem i składem ? Nadejszła nieuchronna chwila,w której to Wiktor powinien zdecydować o tym czy ma lub też nie pójść do Wowki. Właśnie było jakieś święto-chyba jakiejś rewolucji..?Dlatego z tego powodu mógł uchlać się na umór w swojej drewutni...No ale jak potem otworzyć puszkę z zagrychą? bo siekierę i jedyny nóż zastawił w lombardzie(przyp.autora). Popatrzył głęboko i namiętnie w oczy swojej ulubionej figurce stojącej na kuchennym kredensie. -Echhhhhh-Westchnął otrzymując od niej telepatyczne polecenie,brzmiące "ić" a może "a ić pijaczyno mi stąd". Westchnowywał zawsze gdy ten z kredensu kazał mu coś robić czego wbrew temuco on sam miał zamiar-czyli jak zawsze nie robić nic.Ale jeżeli to jest Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili to nie ma bata odmowa może nie być bezpieczna. Zabrawszy ze sobą starą manierkę z małym co nieco wewnątrz,przypełwszy pod okno Wowki zaczął go wołać swym charakterystycznym gardłowym głosem z lekka chrypiącym od samogonu pędzonego na karbicie. Nieopodal mieszkająca Ludmiła Pietrowna nie wytrzymała tych jęków.Bowiem kojarzyły jej się z młodością i doratorem,który niestety nie czyhał na nią tylko na jej majątek.Chlusnęła na nawołującego wiadrem pomyj (miała zapas z kołchoźnianej stołówki..). Wiktor zlizując je z siebie stwierdził,że od dobrobytu ludziom odbija a dzieci w biednej,zgniłej zachodniej Europie głodują.Bardzo się cieszył z życia w tak pięknym i bogatym kraju.Podążał do drewutni czyszcząc rękawem cenną czapkę pioniera radzieckiego odziedziczoną po dziadku konsomolcu. -A tam otwieracz - powiedział jak zwykle do kogoś bardzo inteligentnego czyli do siebie. -Po drodze wstąpię na plac jak mu tam..a czerwony.Tam dają za darmo takie gadżety aby tylko ktoś chciał cokolwiek zwiedzić..-dodał jeszcze do przedmówcy. cdn.-to może ale wątpię oczekując kolosalnej krytyki. Jak ktoś ma natchnienie to może napisze coś o ruskich i dalszych losach Wiktora..!?
  22. 1 punkt
  23. 1 punkt
  24. 1 punkt
    Tortilla Potrzeba: * 2 filety z kurczaka * Jogurt naturalny mały * Majonez * Czosnek * Papryka * Ogórek krótki * Sałata lodowa * Paczkę 4 dużych tortilli - no chyba, że robimy sami. Ja niestety z braku czasu wspomagam sie kupnymi, jednakże mogę też napisać wesję samodzielną * Przyprawy * Olej rzepakowy Przepis: Kurczaka kroimy na małe kawałki, zalewamy olejem i dodajemy typowy zestaw przypraw (ja preferuję tu oprócz kurkumy i bazyli, paprykę ostrą i słodką, oraz nieco cebulki). Dajemy takie oto stworzone kurczę w kawałkach na patelnię i dusimy pod przykrywką, aż się lekko zarumieni. Jogurt naturalny wylewamy do szklanki, dodajemy 3-5 łyżek majonezu w zależności od preferencji i 2-3 zmiażdżone ząbki czosnku. Mieszamy. To będzie nasz sos. Kroimy na kawałki sałatę (trochę mniej niż pół główki będzie idealnie), ogóra i paprykę. Mieszamy. Po wszystkim kupną lub zrobioną przez siebie tortillę smarujemy sosem, dodajemy kurczaczka, warzywa i JEMY. Subiektywne: Cena (bez oleju i przypraw): ~28 zł Ilość porcji: 4 tortille - 2 dania Smak: 8/10 Pożywność: 8/10 Zwykłość: 8/10 Czas przyrządzania: 1h Smacznego, Już jutro... Słynny Kopiec Rutlawskiego.
  25. 1 punkt
    Lepiej w zoo oglądać słonie niźli trzymać w pupie dłonie
  26. 1 punkt
    I tutaj pojawiam się ja, cały na biało, ten co jest samotny z wyboru <droczonko> To już sobie wyjaśniliśmy, ale lubię czasem wciąć się w wątek, więc nie bij
  27. 1 punkt
    Ostatnio pojawiło się też inne pytanie: Prawidłowa odpowiedź według programu: D - na 30. Prawidłowa odpowiedź według mnie: na 60 sposobów. Skoro mamy dwie pary butów, to możemy je przecież mieszać między sobą, a więc włożyć na łącznie cztery sposoby (przecież cały czas byłyby to pewne sposoby ubierania się, czyli to, czego dotyczyło pytanie). Co o tym myślicie?
  28. 1 punkt
    To jest znak wolnomularstwa: Tu nie ma linijki. Jest cyrkiel, litera G i kątownik, który na upartego można nazwać ekierką. Ale nie linijką. Jeśli pan profesor zakłada coś takiego jak "dowolność interpretacji" w przypadku tego, co się widzi, to ja - proszę państwa - widzę czaszkę i lody czekoladowe na obrazku powyżej. Pytanie postawione w porządku. Widać cyrkiel? Widać. Czyli jeśli druga odpowiedź to linijka i nad linijkowością tej linijki można się poważnie zastanawiać, to pewnie prawidłową odpowiedzią będzie ta, która najbardziej rzuca się na obrazku w oczy - cyrkiel.
  29. 1 punkt
    Cieżkie zadanie może być ich sciągnąć
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...