- Niebo
- Borówka
- Szary
- Porzeczka
- Arbuz
- Truskawka
- Pomarańcz
- Banan
- Jabłko
- Szmaragd
- Czekolada
- Węgiel
Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 20.06.2019 we wszystkich miejscach
-
1 punktWitam, kluski. Według obietnicy zakładam temat gdzie będę mógł podzielić się z Wami moimi ciekawostkami kulinarnymi - bardzo Prostymi i Zwykłymi Potrawami Rutlawskiego (w skrócie PZPR). Na początek proponuję zwykłego pieczonego kurczaczka z ryżem, którego często serwuję sobie w weekend. Potrzeba: * 2 filety z kurczaka (mówiąc 2 filery, mam na myśli pełną pierś) * 2 paczki ryżu brązowego lub pełnoziarnistego * Pomidorki Koktajlowe * Papryka * Czosnek * Oliwa z oliwek * Przyprawy do wyboru (ja robię z kurkumą, papryką słodką i ostrą, bazylią i oregano) Przepis: Kurczaczka kroimy w kawałki - mogą być całkiem duże lub "plastry", pokrojonego kurczaczka zalewamy oliwą i dodajemy przyprawy. Zostawiamy do zmarywowania (polecam pełną noc). Na następny dzionek kurczaka układamy na naczyniu żaroodpornym, dodajemy pomidorki i pokrojoną w plastry papryką, ząbki czosnku. Całość wstawiamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy w temperaturze <150 stopni. Dwie torebki ryżu gotujemy ( lub rozrywamy i gotujemy 2 porcje ryżu bez folii). Kurczaka wyciągamy po kilku godzinach (lub jak zacznie się rumienić), kładziemy na talerz, dodajemy ryż i ZAJADAMY. Poniżej przedstawiam swoje subiektywne oceny dania: Cena (bez oliwy i przypraw): ~22 zł Ilość porcji: Dwie (lub jedna duża) Smak: 8/10 Pożywność: 6/10 Zwykłość dania: 7/10 Czas gotowania: 3-5 h (w zależności od temperatury i sposobu przyrządzania ryżu) Jutro robimy Tortillę.
-
1 punktTrzecia dekada czerwca. Zawsze tzn co roku o tej porze od wielu już lat przypomina mi sie tamta historia. Wydarzenie które przeżyłem i odcisnęło się ono śladem w mojej psychice, pamięci. Było wczesnoletnie popołudnie 23 czerwca 19xx roku. W moich stronach w tym dniu już od rana trwały przygotowania. Mężczyźni i chłopcy jeździli po okolicznych miedzach i zagajnikach zbierając do konnych zaprzęgów drewno by potem zawieźć je na pastwisko usytuowane centralnie w mojej wsi Potem ustawiali je w stożkową jak mendle na polach pryzmę. Przeważnie miała ona około cztery pięć metrów wysokości Ta pryzma nazywała się sobótką. W@W tamtym dniu szybko się uporaliśmy z tą pracą siadłem na małym drewnianym mostku dla owiec i kóz nad rzeczką płynąca przez naszą wioskę przyglądając się jak w obejściu nieopodal dziewczęta plotły piękne wianki z ruty i róż girlandowych była wśród nich i Ona. Jadzia. Nie mieszkała w naszej wsi. Przyjechała do swojej rodziny gdzieś spod Poznania burząc moj bardzo uporządkowany nudny świat Ile głupich i niepotrzebnych rzeczy robiłem by choć na chwilę moc popatrzeć na jej niewiarygodnie niebieskie oczy błyszczące zawadiacko pod niesforną czupryną. Kil;ka dni temu przyszedłem z sierpem by po wykaszać łopiany i inne ogigle koło mostku na którym teraz siedziałem tłumacząc że owce Jądrka się płoszą i futro im się paskudzi. Patrzyłem na jej kształtne pośladki i falujące cudowne piersi. Jadzia wiedziała że ją obserwuję i aby jeszcze bardziej podkręcić temperaturę wykonywała dziwne, prowokujące gesty. Śniłem o niej, o jej cudownym ciele gładkiej rozpalonej skórze O przytulaniu smaku jej ust..... Czas biegł i z popołudnia powoli zaczynał się robić wieczór. Kobiety z KGW poustawiały rzędy stołów a na nich różne potrawy i przekąski. pojawił się też alkohol w skrzynkach pod stołami. Atmosfera gęstniała. Ciekawe czy dziś się spełni legenda o Kwiecie Paproci który to zakwita tylko tej jednej nocy. Dziś. W Noc Kupały. A jeśli to tylko mit? I te pary wyruszające w las na poszukiwanie owego kwiatu w rzeczywistości wcale go nie szukały? Więc skąd ta tradycja i legęda?Nie wiem i tak naprawdę wcale mnie to nie obchodziło. Stary Józwa podpalił przygotowany chrust na spodzie sobótki W niebo popłynęła pierwsza i jeszcze taka nieśmiała smużka dymu Zabrzmiała harmonia Kobiety zaczęły nucić , młodzież tańczyła w grupie do rytmu ludowych pieśni. Tak po jakiejś godzinie gdy noc stała się ciemniejsza od strony kapliczki na rozstajach w stronę rzeki posuwał sie dziwny korowód. To wszystkie panny szły niosąc przed sobą swoje wieńce z zapaloną w nich świecą Niosły je by puścić na wodę mówiąc w ten sposób że czekają na tego im przeznaczonego pod warunkiem że wyłowi ich wianek z płynącego nurtu. Wiedziałem że muszę wyłowić ten właściwy. Przecież widziałem jak delikatne dłonie Jadzi wpinały weń błękitne chabry a centralnie dokładała maki . Nie można było od razu wyłowić tych wianków bo dziewczyny musiały dośpiewać swoją starosłowiańską pieśń. Patrzyłem jak odpływają płonące bukiety na rozlewiska A One ciągle śpiewają.... Wreszcie. Popędziłem jak szalony w nowych dżinsach i koszuli w czerwoną drobną kratkę z postawionym zawadiacko kołnierzem -Który to mruczałem do siebie starając się wypatrzeć ten właściwy. Nie wytrzymałem. Wskoczyłem do wody i brnąc po pas przez szuwary szukałem tego jedynego. Jakież było moje zdziwienie gdy nagle się odwróciłem i zobaczyłem że on Wianuszek Jadzi płynął za mną. Wracałem mokry ale bardzo szczęśliwy niosąc prze sobą moje trofeum. Uklęknąłem przed nią kładąc na ziemię wyłowiony bukiet kwiatów. Pochyliła się i po chwili wpatrywania się w oczy pierwszy raz pocałowała mnie w usta. Autostradami tętnic krew zaczęła mi tak szybko pędzić że w uszach poczułem dudnienie własnego serca w tempie około 150 razy na minutę Wzięła swoją świece w dłoń drugą ujmując mnie za rękę i powiedziała: - Chodź pójdziemy poszukać tego kwiatu. Po czym powoli zaczęliśmy zmierzać stronę dębowego zagajnika. Hmmm czy tam rosną paprocie? Chyba nie ale może one wie co robi. Zgasiła świece Pozostał już tylko księżyc i gwiazdy Zsunęła z siebie sukienkę potem powoli rozpięła moją koszulę Poleciała koszula gdzieś na krzaki Teraz kolej na mokre spodnie razem z bokserkami. Czułem jak pulsuje uwolniona męskość Ułożyła mnie na puchu mchu. Przytuliła się do mojej nagości swoją nagością i przesuwając usta do mojego ucha wyszeptała - Kupiłeś marchewkę?!!!! Zdziwiony otworzyłem szeroko oczy i ujrzałem jak moja osobista żona wyszarpuje mnie ze snu wrzeszcząc -Czy kupiłeś marchewkę się pytam!!!!
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktDodanie trzech emotek - <8 - czarne serce - </8 - czarne złamane serce - :przytul: - Kultowa emotka z GG - po prostu przytulenie.
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktA po co w ogóle kosić? Coraz to więcej miast przestaje kosić trawniki (np: Wrocław), i pozwalają by zamieniały się one w ekologiczne łąki. Ja jestem za, by nie kosić traw. Dlaczego? 1. Bo taka łąka nie wysycha, mimo upałów. 2. Eliminuje zagrożenie pasożytami, np: Toksokarozą, gdzie mikroskopijne jajeczka stają się inwazyjne właśnie dzięki koszeniu traw. Odchody psa czy kota zarażone Toksokarą które znajdują się na nieskoszonej łące, ulegają unicestwieniu po przez grzyby, które występują przy powierzchni łąki, bowiem tam trzyma się wilgoć. 3. Rozwija się bujne życie roślin i owadów, które utrzymywane jest w biologicznej równowadze. 4. Mnie się bardziej podoba dzika łąka, niż skoszony trawnik.
-
1 punktzakopałam w ogródku w razie "w" jakby mnie z domu chcieli wyrzucić jest tego, kilo kaszy, 2 kilo ryżu Otwarty człowieku, religia katolicka to sekta tak jak każda inna religia, poza tym ciemnogród straszny, nie rozumiem dlaczego ludzie w XXI w. są aż tak zacofani. Zasady życia w społ. zostały wymyślone, tak samo jak szkolnictwo i odbierają człowiekowi spontaniczność i prawdziwość bycia/życia. Nie da się postępować dobrze, wg sztywnych zasad, każda sytuacja jest inna i w danym momencie wymaga innego postępowania, ale że ludzie nie słuchają się swojej intuicji, żyją głupio, bo wg tych sztywnych zasad. Alkohol i papierosy, to narkotyki, jeśli te są legalne to niech będzie wszystko legalne, albo niech nie będzie legalnego alkoholu i papierosów, skoro inne są nielegalne. Ludzie nie potrafią kochać, mylą miłość z chęcią posiadania na własność, kontrolowania i władzy nad drugim człowiekiem, udają, że to dla ich dobra i z miłości, ale wcale nie, robią to dla siebie, z egoizmu, strachu, a postępowanie podyktowane strachem jest zawsze złe. W sumie to nie chce mi sie już pisać miłego dzionka
-
1 punktTortilla Potrzeba: * 2 filety z kurczaka * Jogurt naturalny mały * Majonez * Czosnek * Papryka * Ogórek krótki * Sałata lodowa * Paczkę 4 dużych tortilli - no chyba, że robimy sami. Ja niestety z braku czasu wspomagam sie kupnymi, jednakże mogę też napisać wesję samodzielną * Przyprawy * Olej rzepakowy Przepis: Kurczaka kroimy na małe kawałki, zalewamy olejem i dodajemy typowy zestaw przypraw (ja preferuję tu oprócz kurkumy i bazyli, paprykę ostrą i słodką, oraz nieco cebulki). Dajemy takie oto stworzone kurczę w kawałkach na patelnię i dusimy pod przykrywką, aż się lekko zarumieni. Jogurt naturalny wylewamy do szklanki, dodajemy 3-5 łyżek majonezu w zależności od preferencji i 2-3 zmiażdżone ząbki czosnku. Mieszamy. To będzie nasz sos. Kroimy na kawałki sałatę (trochę mniej niż pół główki będzie idealnie), ogóra i paprykę. Mieszamy. Po wszystkim kupną lub zrobioną przez siebie tortillę smarujemy sosem, dodajemy kurczaczka, warzywa i JEMY. Subiektywne: Cena (bez oleju i przypraw): ~28 zł Ilość porcji: 4 tortille - 2 dania Smak: 8/10 Pożywność: 8/10 Zwykłość: 8/10 Czas przyrządzania: 1h Smacznego, Już jutro... Słynny Kopiec Rutlawskiego.
-
1 punktUrzeczon tak wielce a wściekły zarazem bo w sercu mym myśli czy jakim zakazem lub przykuciem pióra zabroniono Ci pisać słowami miękkimi tak milutko mizać? Niegodnym czytania więc pozwól mi Pani że padnę przed Tobą i Twymi stopami I tak adorację swą Tobie ukarzę lecz kiedy pozwolisz to może odważę się wierszyk napisać choć pewnie szkaradny przy Twoim mistrzostwie wszak tak nieporadny
-
1 punktWszystko przebiega zgodnie z rozpiską która dostałem w klinice czyli należy się cieszyć i wierzyć że będzie dobrze.
-
1 punktJeśli chcesz smutną piosenkę metalcoreową (Sad Metalcore Songs, nie Sad Metalcore) To posłucha sobie to i to
-
1 punktGłównie chodzi o pasek skrótów na telefonach i menu. Pierwsze ustawienie wyglądu: Drugie ustawienie wyglądu: Macie możliwość głosowania które ustawienie, do dnia 21.06.2019 godziny 20:00.
-
1 punktA ja tam lubię wypić piwo na peronie. Nie bardzo rozumiem, o czym mówisz. Jestem praktycznie pewien, że gdybyś urodziła się w Arabii Saudyjskiej a nie w Polsce, a miała swój obecny sposób myślenia, to też byś się rwała do Europy, a komentarze o gwałceniu europejek by nie przeszły przez głowę. Albo gdyby raz na parę lat przybywali do twojego kraju Amerykanie, co by parę bomb zrzucić, może nawet trafiając w dom sąsiada. Co też jest ciekawe. Ostatnio gadałem z Francuzką - zaczęło się od praw kobiet w Polsce, ale w pewnym momencie zacząłem się pytać o Francję. Jak się okazuje dość często kobiety borykają się tam z zaczepkami od strony facetów - komentarze na ulicy, gwizdanie. Albo i jeszcze bardziej irytujące akcje. Z tego, co mi powiedziała, to wcale nie przybysze z innych rejonów świata najczęściej się na takie akcje porywają. Niby też się zdarza, jak to stwierdziła, ale najczęściej zaczepiali ją rodowici Francuzi.
-
1 punkt
-
1 punktNie nazwałbym tego utworem wszechczasów, ale mam ogromną słabość do niego zwłaszcza za napisane pod ten kawałek solówki gitarowe oraz historię jaka się za nim kryje. Wrzucałem już nie raz, ale tutaj jeszcze nie było Eric Clapton - Layla
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punktLubię polską muzykę. Ostatnio słuchałam tego duetu. Z tego co wyczytałam, "Byty zależne", to ich jedyna płyta studyjna, a kilka kawałków z niej jest godna polecenia.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00