Alkoholizm. Coraz częściej niestety człowiek się z tym spotyka. Boli bardziej gdy się tego doświadcza na 'sobie' i bliskich. Boli przebywanie/mieszkanie/bolą rozmowy z takimi osobami.
Nie dziwi mnie zachowanie Twojej córki - mam nadzieję, że mąż chociaż nie jest agresywny- bo jeżeli dochodzi do znęcania psychicznego i fizycznego na Was, to uciekajcie czym prędzej.
Uważam, że najpierw trzeba porozmawiać z mężem...może ma jakieś problemy, których nie potrafi rozwiązać i ucieka w alkohol (będzie to trudne, bo tacy ludzie zazwyczaj są bardzo dumni i mało kiedy jednak wylewają swoje smutki), ale chyba warto chociaż spróbować.
Dobrze by było gdyby miał jednak jakieś zajęcie - praca - nawet jakakolwiek w domu/obok domu - to powinno trochę pomóc.
Współczuję Ci...bo z jednej strony masz córkę, która cierpi będąc w domu, która ma tego wszystkiego dosyć, którą boli to co się dziej i chcesz dla niej jak najlepiej...a po drugiej stronie stoi Twój mąż, ojciec Waszego dziecka...ktoś dla Ciebie ważny.
Najpierw rozmowy i próby wyjścia na prostą...dobrze mu zrobi leczenie z alkoholizmu, ale to już sam musi chcieć...jeżeli nie pomoże, to tak jak mówi @BrakLoginu wyprowadzka w ramach możliwości..nie ma co obojętnie patrzeć na krzywdę..nie tylko córki, ale i Twoją i męża...