Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 15.01.2019 we wszystkich miejscach

  1. 2 punkty
    Koniec instytucji będzie jeśli każdy założy nogę na nogę i powie "To koniec instytucji". Działajmy. Piszemy do niego, piszmy petycję, dzialajmy na fejsie. Jeśli ten człowiek odejdzie z powodu tego koszmarnego ataku, baranów w sejmie i w necie będzie to druga, jeśli nie większa tragedia.
  2. 2 punkty
    mleko sojowe w Starbucksie skisło. Hipsterom po brunchu bulgotało w brzuchu. A szef kwaśno dość pożegnał się z baristą. Pewien magik chciał pokazać nową sztuczkę...
  3. 1 punkt
    Dwie dekady na raz, a co tam ;] Wiele się wydarzyło w tym czasie w muzyce. Powstały zespoły, które pokazały innym jak grać rocka inie tylko. Kamienie milowe. Klasyka. Zespół, który wywarł wpływ na wielu i porządnie ewoluował w trakcie swojego istnienia:
  4. 1 punkt
    Może być kilka kwestii do rozważenia 1. Celowo nie dopuszcza do wytrysku 2. Orgazm u niego jest nierownoznaczny z wytryskiem - doświadczeni mężczyźni potrafią te dwa elementy oddzielać 3. Ściemnia bo nie może dojść
  5. 1 punkt
    Tak, idąc i skupiając się na oddechu już medytowasz. ? Przy w miarę regularnej praktyce po pół roku masz jakieś pierwsze odczuwalne efektasy. Moje początki som już 'zabytkowe', czyli ponad 25 lat minęłło, Layne... Racjum, Syn Fubu, Twój wątek. Sorry za wycieczki poza temat i to w dodatku z premedytacjum, mea culpa.? Może jednak następne ewentualne rozmówki parabuddyjskie w buddyzmie lub jakim nowym temacie, Layne?
  6. 1 punkt
    3 plakaty z autografami mojej ukochanej, dobrze zaprzyjaźnionej kapeli. Samoróbki, czyli 2 ramki ze zdjęciami z nimi, półka na płyty dwupoziomowa i jedna pusta, niezaaranżowana z haczykami, na których wiszą 3 kubki, słuchawki i miotełka z brzozowych gałązek (na złe jak idzie). Na prostopadłej zawieszone 3 obrazy nieduże - prezentos, więc nie godzi się trzymać opakowane mimo że nie pasują może do reszty. Mój kawałek podłogi. Pionowej Dałeś /łaś radę obejrzeć cały dekalog Kieślowskiego?
  7. 1 punkt
    Zaraziłam to chyba na razie za grube słowo ;] Próbuję, próbuję. Właśnie w kwestii medytacji i jakichś takich technik medytacyjnych, oddechowych itd. to nie czuję, że to "powołałem do życia" jak to ujęłaś, nie mogę się przebić jakby. Mam tak, że CZUJĘ jak coś zagra, kliknie, że jest (!), weszło. Ale chcę i wiem, że to jest coś z czym bedę współgrać. Chodzi mi o medytację. Czyli idąc i skupiając się na oddechu i synchronizując z krokami już medytuję? Jak to wyglądało u Ciebie na początku?
  8. 1 punkt
    Widzę, że kapinę Cię zaraziłam, Layne ? ...to i wypada sprostować nieporozumienie: łobecnie liczę oddechy, bez synchronizowania z krokiem, sam rytm oddechu zgrywa misiem z krokami. Początkowo liczyłam, ile kroków wypada mi na jeden w miarę głęboki, spokojny oddech i, o ile dobrze pamiętam, to były u mnie 3 lub 4 kroki na jeden 'głębszy' (?). Jeśli na jeden oddech dasz 1 krok, to wyjdzie Ci cóś w rodzaju rebirthingu, czyli szybko-miarowa 'posapka' ku ponownym narodzinom. Zdecydowanie nie polecam czynić tego samozdzielnie. A bez żartów: znacznie za szybko. Może być 2, 3, 4 kroki na oddech, ale na pewno nie jeden na jeden. Gdy marszuję nieraz na długim i tjudnym dystansie, preferuję początkowe skupienie na samym oddechu i na intencji, ku czemu aktualny spacerek ma zmierzać, jakie strefy życia kcę sobie poobglądać w swojej łepetynie w trakcie chodzenia. Z tego, co nieraz piszesz o sobie, Layne, o swoich emocjach, wnioskuję, luźno rzecz jasna, że technika pt.: 'siad i łoddychaj' niekoniecznie jest dla Cię na ten moment naturalna. Przy gonitwach myślaków łatwiej chiba aktywniejszą medytacjum na początek zarzucić, czyli w marszu na przykład lub w wolniutkim spacerku na piknym łonie natury, lub w jakiejś wersji gimnastycznej, typu taj czi. ? Istotne jest, by zacząć, jak to mówi jeden z miszczuniów, których cenię i którym ufam: 'to jest coś, co musisz powołać do życia'. Tak mówi o ścieżce ku samodoskonaleniu (nie kcę tu epatować słówkiem 'osiewiecenie' ?), samo myślenie nie wystarczy, trza wykonywać jakieś akty wolicjonalne, a związane z konkretami. Oddech jest tym, co nawet sam Budda uznawał za kluczową praktykę...według palijskich tekstów, najstarszych z najstarszych pism buddyjskich, Budda wielokrotnie wskazywał, że sama medytacja na oddechu jest wystarczającą techniką prowadzącą do bram nirwanki.
  9. 1 punkt
    Poszłam rano do piekarza po mąkę na calzone. Patrzę: zamknięte, wiatraki wyłączone. Zacieram łapki, Lecę do Żabki! Kupię se za to dwie pizze mrożone. Co byś zrobiła, gdybym już nie wrócił?...
  10. 1 punkt
    Chodzi cygan po domach i sprzedaje piły. Trochę z ceny spuścił, bo lekko podgniły Trzonki. Całe Zardzewiałe. Sprzeda dwie i będzie na bilet do Piły. Kupiłem sobie nowy telefon komórkowy...
  11. 1 punkt
    Wielu ojców w moich kręgach było alkoholikami. U nas się ludziom pijącym mówiło "dzień dobry", bo to był sąsiad, albo ojciec kumpla. Nikt nie mówił, że to wrzód na dupie, no może oprócz ich żon. Z jakimiś nieznajomymi się czasami gadało w parku (np. Zdrojowym @Dionizy) o życiu. Ja tego wcale nie pochwalam, ani nie zamierzam usprawiedliwiać, bo picie to jest wybór i pomimo, że to uzależnienie, można z tego wyjść. Jeżeli ktoś wybiera taki styl życia świadomie i jest mu z tym dobrze i nikomu nie robi krzywdy, to jego sprawa i niech sobie tak żyje. Kiedyś był taki program dokumentalny o narkomanach, żyjących na "skłocie" (dziennikarz robiący ten material sam popadł w uzależnienie od heroiny, tak w ogóle). Jeden z tych ćpaków wziął gitarę do ręki i zaśpiewał piosenkę, której sens szedł jakoś tak: "wy patrzycie na nas z pogardą i myślicie, że jesteśmy w potrzasku, a sami jesteście zaprogramowanymi robotami, co chodzą codziennie do pracy, pozorna wolność...". Layne Staley śpiewał o byciu narkomanem: Seems so sick to the hypocrite norm Running their boring drills But we are an elite race of our own The stoners, junkies, and freaks Are you happy? I am, man Content and fully aware Money, status, nothing to me Because your life's empty and bare To wydaje się tak chore według norm hipokrytów Żyjących w nudnej rutynie Ale my jesteśmy dla siebie elitarną rasą Narkomani, ćpuny i świry Jesteś szczęśliwy? Ja tak, człowieku! Zadowolony i w pełni świadomy Pieniądze, status, są dla mnie niczym Bo wasze życie jest puste. Tyle, że zazwyczaj tego typu historie nie kończą się happy endem i ludzie umierają zatraceni gdzieś w samotności.
  12. 1 punkt
    @Dionizy & @LayneStaley To może z braku czasu ogólnie napiszę.Są ludzie,którzy mieli plany,swój własny niewielki biznes.Ciężko pracowali.Później coś im nie wypaliło w sprawach zawodowych.Następnie pojawiły się u nich bardzo poważne kłopoty rodzinne... Już nie dawali rady..ale byli pracowici więc wynajmowali się do ciężkiej roboty nielegalnie i/lub na umowy śmieciowe za grosze.Nie chcieli być na utrzymaniu państwa.Lecz mimo wszystko nie wystarczało im pieniędzy-zaczęli pić-ale nadal pracowali gdzie tylko mogli..na czynsz zabrakło,stracili mieszkania...i teraz gdzieś bytują jako bezdomni..<-Łatwo powiedzieć-o bezdomny pijak wrzód na zdrowym ciele społeczeństwa..Owszem i tacy są lecz nie wszyscy.
  13. 1 punkt
    Ale dlaczego? Ludzie często mają odmienne zdania na różne tematy. Napisz coś więcej, Twój punkt widzenia. Ja jestem ciekawy.
  14. 1 punkt
    @aliada uważaj na swoje wypieki, bo jak się okazało to nie tylko @Radunia sprytnie ze stołu zwija wszelkie słodkości, ale Szarodziejka @example123 też jest w tym gangu
  15. 1 punkt
    Wejść to nie, ale w środku zimy wjechałem po skarpie nad jezioro, bez łańcuchów na kołach nie byłem w stanie się wydostać i wtedy truck mnie wyciągał z tego "położenia". Podobnie gdy osobowym autem wjechałem na plażę nad morzem, szło dobrze do momentu, aż nie stanąłem Czy kiedykolwiek kwestowałeś/aś lub organizowałeś/aś coś dla WOŚP?
  16. 1 punkt
    "regulacja gatunku"... tutaj piszą ludzie wkurwieni tym że planowana jest masowa rzeź. To oni planują morderstwo, Regulacja to odstrzał pojedynczych sztuk, a nie większości populacji. Pomijam fakt że są inne metody na "regulację gatunku". Tak jest im łatwiej po prostu. To zasrane lobby kretynów chce sobie postrzelać. Czy nienawidzę ludzi, którzy mordują dla przyjemności? TAK! I mam do tego moralne prawo. Idź trollować gdzie indziej.
  17. 1 punkt
  18. 0 punktów
    O proszę, jaka dama ;] Kiedyś byłem kelnerem, ale nie za dobrym, bo mi się ręce trzęsły przy podawaniu i śmiesznie filiżanka trzepotała na spodku.
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...