Skocz do zawartości


Tablica liderów


Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11.01.2019 we wszystkich miejscach

  1. 4 punkty
    Cześć! Chciałbym Wam dziś sprzedać mój ukochany przepis na uniwersalne ciasto drożdżowe. Jest banalnie proste w wykonaniu i nadaje się do naprawdę wielu rzeczy. Łapcie! Składniki: 3 szklanki mąki, 3 łyżki oliwy z oliwek, 1 szklanka ciepłej wody, 1/2 łyżeczki soli (do słonych wypieków można dać całą łyżeczkę), 1/2 łyżeczki cukru, 1/4 kostki (25 g) drożdży. Wykonanie: Drożdże rozpuścić w ciepłej wodzie z cukrem. Przelać zaczyn do pozostałych składników (mąki, oliwy i soli) i wyrobić ciasto. Jeśli będzie się za mocno kleić, dodać mąki, czyli klasycznie. Wyrobione ciasto zostawić pod przykryciem na około 45 minut do wyrośnięcia. Co dalej? To już zależy od Was! Można np. Podzielić ciasto na pół, rozwałkować i zrobić z niego pizzę, calzone (podobnie jak pizza, ale składniki rozkładamy tylko na połowie ciasta, po czym drugą połowę naciągamy na pierwszą i sklejamy pieroga), stromboli (rozkładamy składniki na prawie całym cieście, zostawiając tylko szerszy pasek ciasta z jednej strony, po czym zwijamy całość w rulon, kierując się ku szerszemu paskowi; następnie sklejamy całość, nacinamy ciasto w paru miejscach i pieczemy jak pizzę). Podzielić ciasto na 8 części i z każdej z nich uformować bułeczkę (naciągamy ciasto z jednej strony, a z drugiej – zalepiamy, łącząc ze sobą dwa końce ciasta. Czynność powtarzamy 2–3 razy, do uzyskania gładkiej, ładnej powierzchni wierzchniej oraz dobrze zalepionej podstawy, górę bułeczek możemy naciąć ostrym nożem, by zaznaczyć miejsce pęknięcia). Podzielić ciasto na 8 części, każdą z nich rozwałkować dość cienko, ale nie bardzo cienko, i upiec – powstaną pity. Jak piec? W zasadzie wszystko podobnie: 220°C, grzanie góra i dół, 12 minut. Ale warto obserwować dania pod koniec wypieku, każdy piekarnik piecze nieco inaczej. Smacznego!
  2. 2 punkty
    A ja Michała Lorenca. Poruszająca muzyka do słabych (podobno, bo nie oglądałam nawet) filmów. I jeszcze taniec Eleny, nie gorszy niż Greka Zorby:
  3. 2 punkty
    Ostatnio, zakochałem się w jej twarzy. Tej młodej jej. Ociosane z emocji, masowo grana przez stacje kilka razy w tygodniu. Ale nigdy przez Trójkowy Top Wszechczasów. I w tym roku, raptem tydzień temu objawiła mi się na nowo. Tak bardzo że aż ją wypalę na zakładce na dniach. Powinna ładnie wyjść. Dobrego odsłuchu
  4. 1 punkt
    Jest takich filmów wiele, ale przytoczę tutaj ostatni, który mnie ubawił - Polowanie na mysz (1997). Jak to komedia, niezbyt wymagająca fabuła, ale jak dla mnie śmiesznie Masz taki utwór muzyczny, który Cię wzrusza?
  5. 1 punkt
    Nie wiem chyba ale znam coś podobnego: Szczepko i Tońko
  6. 1 punkt
    Z filmu "Ogniem i mieczem". Edyta Gorniak i Mietek Szczesniak - Dumka Na Dwa Serca Jestem wielkim fanem Mietka Szcześniaka
  7. 1 punkt
    5 PLN się należy Varius Manx - Ruchome piaski
  8. 1 punkt
  9. 1 punkt
    Nic z tym nie zrobimy, jak już @Vertlain wspomniał (chyba to on) to lepiej takich debili odstrzelić. Jakie to życie, by było piękniejsze jakby niektórych ludziów chociaż zamknąć w psychiatryku
  10. 1 punkt
    Nawet nie miałabym linka? Jest taki człek, Thich Nhat Hanh (wiem, brzmi gorzej niż stół z powyłamywanymi...). Napisał 'Cud uważności', 'Każdy krok niesie pokój' i wiele innych, ale te dwie mom. Z tej drugiej zacytowam: '...spacerujemy sobie powoli... Medytacja w marszu służy odczuwaniu przyjemności chodzenia. Nie dojścia, lecz właśnie chodzenia. Celem jej jest bycie w tej chwili, świadomość oddechu i marszu, przyjemność płynąca z każdego postawionego kroku. (...) Pędząc bez tchu przed siebie, stopami odciskamy na Ziemi smutek i niepokój. Musimy nauczyć się chodzić tak, by nasze stopy zostawiały odciski pogody i spokoju. Każde dziecko potrafi tak chodzić, więc i my możemy się tego nauczyć... (...) W czasie spacerów medytacyjnych poruszamy się nieco wolniej niż zwykle i koordynujemy oddech z krokiem, stawiając, powiedzmy, 3 kroki na każdym wdechu i 3 kroki na każdym wydechu. Możemy powtarzać: wdech, wydech, wdech, wydech. Słowo wdech pomaga nam wyodrębnić wdech. (...) Jeśli Twoje płuca domagają się nie trzech, a czterech kroków - ustąp, proszę, i daj im te cztery kroki. Wdech i wydech wcale nie muszą mieć równej długości... Jeśli idąc czujesz się szczęśliwy, spokojny i wesoły, to znaczy, że praktykujesz właściwie.' Musiałam zacytować, bo nie uwierzyłbyś, jak prosta jest instrukcja.? Inni doradzają suchy trening w swoim pokoju... nie wiem, wolę Thich'owe podejście. Jak jeszcze masz w czymś niejasność, Layne, pytaj śmiało. ...a o przejażdżkach może inną razą ? Swoją drogą, Layne, śmisznie wychodzi: w temacie o buddyzmie mnóstwo bzdur, a tu, zamiast o relanium...?
  11. 1 punkt
    he. :} żarty się Ciebie trzymają, harcereczko ;] Jak wygląda medytacja w marszu (tylko nie wklejaj linków do artykułów - opowiedz;)? Idziesz i skupiasz się na oddechu, kroku, otoczeniu? Synchronizujesz się? Dużo wędrowałem, będąc na wakacjach w tamtym roku. Lasy i góry. Świetnie się czułem. Jedne z moich lepszych wakacji. Do tego dużo czasu spędziłem samemu. a z tym to trzeba uważać, bo się można ostro przejechać :s
  12. 1 punkt
    Pomysł zaadoptowałam sobie po przeczytaniu o indiańskich inicjacjach plemiennych dla dwunastolatków. Wypuszczali chłopca samego na pustynię i miał sobie wodę znaleźć...wyniuchać czy jakoś tak ?. Do tego dołożyłam medytację w marszu i ruskie metody zdrowotnych głodówek, tylko tam jest dużo płynów i codziennie sporo kilosów i opieka lekarska. Jeśli kiedyś fundniesz sobie dłuższy marsz, nawet bez ekstremalnych łokoliczności przyrody, i w trakcie zsynchronizujesz choć trochę oddech z rytmem kroków, to sam zobaczysz, Layne. ? Wielu współczesnych miszczuniów poleca medytację w marszu, bo to bardziej współgra z kolosalną ilością bodźców w naszym świecie. Sprawny umysł - ważny element egzystencji...no i tego, ekhem, ekhem, sprawna wątroba, żołądek? ?
  13. 1 punkt
  14. 1 punkt
    Wow. Niezły pomysł z tymi "paraszamańskimi..." @Alma. Na pewno mocne doświadczenie. Można się bardzo w siebie zagłębić, sprawdzić granice... Ciekawe. Zdarzyła mi się taka wędrówka, ale to bardziej z głupoty. W zimie w półbutach w góry do ukrytej chatki, która okazała się zamknięta, więc trzeba było wracać. Też bez żarełka i barrrrdzo zimno. Podziwiam takie rozwojowe aktywności. Jest pewien pozytywny element przejścia z ciemnej strony. Trzeźwość cieszy bardzo i się ją docenia, bo jest czymś świeżym, wnosi nowe do życia i można obserwować zachodzące powoli zmiany. Wiadomo, że po czasie powszednieje i staje się po prostu zajebistym aspektem egzystencji ÷)
  15. 1 punkt
    Nie wiem, czy się już zorientowałeś, Layne, ale ja to taka więcej harcerka jestem, ewentualnie siostra miłosierdzia/siłaczka. ? Nie ciągło se mła na ciemną stronę mocy, jeno czułam powołanie do ratowania zagubionych baranów. I w takich łokolicznościach zaistniały różniste eksperymenta poznawcze. Słówko wyjaśnienia o 'paraszamańskich progach'. Podam przykłady: całodniowy marsz w upale powyżej 30 stopni, z małymi racjami wody, żarcia albo i bez żarcia, wielogodzinny marsz w -20 stopniowym mrozie, na głodniaka itp., itede. Taki hard-korek zmusza organizm do solidnego czerpania z rezerw, a umysł do skupienia na chwilce łobecnej. Bardzo dobitnie zmusza. ? Wędrówki z piesem - popieram, obustronnie pożyteczne. ??
  16. 1 punkt
    Fakt, przez jakiś czas blogowałem, ale wycofałem się z tego, straciłem wenę.
  17. 1 punkt
    W latach wydania serialu, i również innych seriali z tych roczników jak "Klan", "Miodowe lata" oglądalność i zainteresowanie były niemal gargantuiczne. Mimo że byliśmy już przyzwyczajeni do seriali faktem było że wcześniej produkowano je zwykle dla grupy docelowej "Moda na sukces (zagraniczny)", "Matki, żony i kochanki" - dla kobiet. "Tata, a Marcin powiedział","Ciuchcia" dla dzieci. Z kolei w starym społeczeństwie pokutowały nadal powtarzane seriale z epoki lat 80' tj "Czterdziestolatek", "Alternatywy" itp prawdą też jest z filmowego punktu widzenia iż dzieła Barei są zwiastunem tego typu komedii jakich podjął się później choćby Maciej Ślesicki. W związku z czym krok ten musiał być zwieńczony sukcesem. Po wielkiej fali sukcesu, hejp na te seriale osłabł. Wynikło to najpewniej z powodów epokowych i zmianowych. Teraz jednak pokolenie 30+ tęskni do lat w których się wychowało i tęskni za tymi klimatami wskutek czego zawsze znajdą się fani dla owych produkcji - również w młodszym pokoleniu które z pewną dozą zachwytu i tajemnicy spogląda na pewne relikty lat 90' - w tym modowe.
  18. 1 punkt
    Nio, ładne łobrazki ? Znać profesionalnego blogera kulinarnego ?
  19. 1 punkt
    Wow. Robi wrażenie. Musiałem brodę obetrzeć
  20. 1 punkt
    Ale to był pierwszy polski sit-com, także wiesz, światowy poziom - amerikańsky ;] Panie Synu Fubu, może byś wrzucił nagranie jak recytujesz swój wiersz? Autor jak swoje czyta, to też inne wrażenie.
  21. 1 punkt
    Dzięki! W tym konkretnym przypadku dałem łososia, oliwki, suszone pomidory i starty żółty ser, najpierw smarując połowę ciasta sosem. Krok po kroku wyglądało to tak: Ale oczywiście wrzucić można w zasadzie wszystko, co się nawinie.
  22. 1 punkt
    Łosobiście nie oglądałam, za gupkowaty siem wydawał. Za to teraz gęba misiem raduje, że ktoś chciał zatrudnić Perepeczka i mogę usłyszęć jego głos. ? Może nie było to postmodernistyczne dzieło sztuki serialowej, ale ma swoją klimę.
  23. 1 punkt
    Raczej Grodziskie, piwa z browaru Wrężel, z Radugi, Innych Beczek, Kormorana, Komesy czy nawet mój ulubiony Argus Porter.
  24. 1 punkt
    Gdy po dniu meczacym wciaz zasnąć nie możesz Z boku na bok rzucasz, myśląc sobie 'o zesz' Człowieku, się nie spinaj Napij się nieco wina W objęcia Morfeusza szybko się położesz Jadąc na 6 zima do pracy...
  25. 1 punkt
    Przypomniała mi się dzisiaj taka historia Pewna pani o wdzięcznym imieniu Gloria Śpiewała basem Fałszując czasem Mimo to słuchaczy ogarniała euforia Gdy po dniu męczącym wciąż zasnąć nie możesz....
  26. 1 punkt
    Coś, co mi się bardzo z tematem kojarzy
  27. 1 punkt
  28. 1 punkt
    Po większych ilościach były efekty ÷) Również przeszedłem na jasną stronę mocy. Lubię takie wędrowki, szczególnie z psem u boku. Las, górka, park. Zacząłem cieszyć się trzeźwością i doceniać jej aspekty.
  29. 1 punkt
  30. 1 punkt
    James Horner - Braveheart
  31. 0 punktów
    O insze ballady mi chodziło, Layne. Takie balladowe ballady, jak mają na ten przykład Scorpionsi. ?
  32. 0 punktów
    Wyszło mi, że Janek to malarz i poeta w jednym, Józek rzeźbi i muzykuje, a Jarek sadzi truskawki i całkuje. Oby to była zła odpowiedź, bo nie mam nowej zagadki w zanadrzu.
  33. 0 punktów
    Sam byłem tym zdarzeniem. Nachlałem się i wzywałem belzebuba na ślubie bardzo religijnej pary. Ale wyszedłem na zewnątrz...żeby nie było. Chodzisz do kościoła?
  34. 0 punktów
    Pewnie że jedzą mięso aby przeżyć. Diabły wcielone.
  35. 0 punktów
    Najwidoczniej mam gorsze samopoczucie od was... ?
  36. 0 punktów
  37. 0 punktów
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00

Chat Nastroik

Chat Nastroik

Proszę wpisać nazwę wyświetlaną

×
×
  • Utwórz nowe...